Część Bez tytułu 33

4K 355 47
                                    

Obudziłem się w nie swoim pokoju. Pomieszczenie było odnowione w nowoczesnym stylu. Dookoła panował ład, schludność lecz coś w tym nie grało. Pianino...te same co kiedyś płonęło w ogniu, na którym grała Kira.

Nagle uchyliły się drzwi, w progu stała ona, posiniaczona wycieńczona ledwo żyjąca, mimo tego na jej twarzy widniał uśmiech.

-Nie wróciłeś po mnie- powiedziała uśmiechając się.

-Posłuchaj ja...

-Nie szukałeś mnie nawet, więc ja- i tu się zatrzymała zaczepiając dech- Więc ja odnalazłam ciebie.

Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy, mogłem wyczytać w nich ból, cierpienie i rozpacz. Stała bezczynnie, podszedłem do niej dotykając jej policzka. Złączyłem nasze usta namiętnie ją całując. Pragnąłem by ponownie poczuć ich smak. Rękoma jeździłem po jej  wychudzonej talii.

Nasze ciała były przyparte do siebie, gdy oderwałem się od niej jej wyraz twarzy był ponury.

-Byłeś pierwszym chłopakiem, którym obdarzyłam uczuciem. Wszystko spierdoliłeś...

Zadała mi mocny cios w twarz, wychodząc z pokoju zamykając drzwi. Zacząłem dobijać się drzwi i wołając jej imię, lecz nie reagowała na to.

-Czy dobrze zrobiłem nie wracając po nią i pozwalać jej żyć? Czy mogłem sprzeciwić się Joemu i pozwolić jemu ją zabić?

No kur*** chyba odpowiedź jest prosta. Tylko, ze ona nie zna całej prawdy. Upadłem na ziemię opierając brodę o kolana. 

-Kocham cię Kira-  wypowiedziałem słowa, gdy nagle dziewczyna powróciła. Poczułem lęk po tym co ujrzałem.

-Witaj...kochanie- z zamachem podbiegła do mnie uderzając mnie prętem. Spojrzałem na nią kątem oka i ujrzałem na jej twarzy cieknące łzy. 



PIERNICZE...JESTEŚCIE KOCHANI- ZAJEBIŚCI . NIE SPODZIEWAŁAM SIE CZEGOŚ TAKIEGO.

CZY WY WIECIE KURDE JAK MI MIŁO. JAK JA CIE CIESZE. PIERWSZY RAZ POCZUŁAM SIE DOCENIONA.

WKŁADAM W TE ROZDZIAŁY TYLE SERCA

TO WSZYSTKO DLA WAS

KOCHAM WAS, NIE ZAPOMINAJCIE O TYM

Agust D - SugaWhere stories live. Discover now