Sez. 2 Rozdzial 36

229 23 0
                                    

Spojrzalam na obiekt leżący w trawie i zamarlam. To byl pierscionek ,ktory znalazlam w jaskini drzewa wymiarow. Pamietam ze ,gdy go zalozylam przeniósł mnie do dziwnego lasu, czyzby przeniosl mnie do zlego wymiaru? Podnioslam go.

-Co to jest? - Spytala z zaciekawieniem Ketie.

Opowiedzialam jej jak znalazlam piersionek i gdzie mnie przenosil. Po mojej krotkiej opowiesci mona towarzyszka wytrzeszczyla oczy ze zdziwienia.

-No dobra ,ale skad masz pewność ze to ten sam pierscionek? Przecież nie mogl sie teleportowac. A moze to jakis inny, komus upadł? - przekonywala mnie Ketie.

-Nie wiem jak moge wytlumaczyc ze sie tu pojawil ,ale jestem prawie pewna ze to ten. - odparlam.

-prawie? - zapytala mnie dziewczyna.

-Nooo tak... - Ket przewrocila oczami.

-No dobra ,przyjmijmy ze to ten sam pierścionek i przeniesie cie do zlego wymiaru, ale co bedzie dalej?

-Juz na to pytanie nie moge odpowiedziec. Zobaczymy jak sie sprawy potoczą.

-Zobaczymy? Chyba nie sugerujesz ,ze pojde z tobą?! - krzyknela dziewczyna.

-Hah ty naprawdę myslisz ze cie tu zostawie i bedziesz zyc dalej sielankowym zyciem ,gdy ja bede ratować twoj swiat? Niech chodz jeden mieszkaniec tego miejsca uratuje je.

-A-ale to nie bezpieczne... - odparla cicho.

-Nie ma innego wyjścia. - powiedzialam. - mysle ze jesli chwycisz mnie za reke w momencie ,gdy zaloze pierścionek to uda nam sie razem tam przeniesc.

-Wiesz ,ze to nie mozliwe? - spytala.

-Jest cien szansy ,ze sie uda. No dalej! - krzyknęłam.

Powoli zaczęłam zakladac pierścionek. Kontem oka widzialam skupioną minę Ketie i chcialo mi sie smiac ,ale musialam zachowac powagę. Nagle zrobilo sie ciemno.

------------------------------------------------
Tak ,wiem. Nie bylo rozdzialu baaardzo dlugo ,ale po prostu nie mialam weny i ogolnie same wyjazdy - jak to wakacje! :D Niestety za niedlugo szkola i koniec wstawania o 1 rano! :C :p Tak, wiec dziekuje za przeczytanie! ^^

The ElementsWhere stories live. Discover now