Rozdział 5

1.2K 106 7
                                    

Gdy już zbliżała się 13 spytałam się Lilly ,gdzie są te wszystkie sklepy, jak tam trafimy itp. na co ona tylko zaśmiała się widząc moją zaawanturowaną minę. Pociągnęła mnie za nadgarstek do największego ... lustra w naszym domu. Po patrzyłam się na nią zdziwiona i obserwowałam jej dalsze poczynania. Dotknęła lustra i pojawił się portal. Następnie bez słowa weszła do niego ,a ja za nią ,bo co miałam uczynić? Pojawiłam się na zatłoczonej ulicy. 

-Dobrze ... - Lilly w końcu coś powiedziała - co masz na liście rzeczy do kupienia? - ja wyjęłam z kieszeni dość pomiętą kartkę i odczytałam.

 - Lilly w końcu coś powiedziała - co masz na liście rzeczy do kupienia? - ja wyjęłam z kieszeni dość pomiętą kartkę i odczytałam

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Lilly, ale po co nam różdżka? Przecież my nimi nie czarujemy. - spytałam zdziwiona na co ona odpowiedziała.

-Różdżki są potrzebne ,by kreślić aurę. Aury pomagają w kontrolowaniu danego żywiołu. Po prostu kreślisz na ziemi okręg lub gwiazdę pięcioramienną ,to zależy. - wytłumaczyła mi, a następnie powiedziała - Wszystko mamy oprócz różdżki. Dziwię się ,że jesteś jedyna z ognia, ale to świadczy o twoich wspaniałych zdolnościach. - ruszyłyśmy do sklepu ,lecz nikogo w nim nie było.

-Ale tutaj nikogo nie ma, jak mamy cokolwiek kupić? - spytałam

-Różdżek się nie kupuje. Bierzesz zwykłą różdżkę bez żadnej mocy - tutaj wskazała na całą górę różdżek różnych kształtów. - a ona kształtuje moc w sobie przez twój dotyk. - po tych słowach ruchem ręki wskazała mi ,żebym zabrała jedną z nich. Ruszyłam do góry różdżek, były ich tysiące. Zabrałam jedną z nich. Na jasnobrązowej, płaskiej różdżce nagle zaczęły się pojawiać różne wzory.

-Jest piękna! - ucieszyła się Lilly - to teraz musimy wracać do domu pakować się - krzyknęła rozentuzjazmowana na co ja odparłam

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Jest piękna! - ucieszyła się Lilly - to teraz musimy wracać do domu pakować się - krzyknęła rozentuzjazmowana na co ja odparłam.

-Ale do pierwszego września jeszcze pięć dni! Po co się spieszyć? - Ona nic nie powiedziała ,ale dalej rozradowana wypowiedziała jakieś słowa i pojawiłyśmy się w domu.

-J-jak ty to zrobiłaś? Myślałam ,że uczysz się rzeczy związanych tylko ze swoim żywiołem! - krzyknęłam zdziwiona.

-Niektórzy Ci zdolniejsi mogą uczyć się innej magii. Np. by coś podnieść za pomocą telepatii itp. - powiedziała i jeszcze dodała - wiem ,ze ty na pewno będziesz się takowej magii uczyć! - po tych słowach skierowała się do mojego pokoju - chodź! Trzeba Cię spakować!

--------------------------------------

Hejka! Koleeeejna część opowieści! Na samej górze dodałam zdjęcie Lilly (siostry Samanthy). Wiem ,że powinnam umieścić je wcześniej ,ale o tym nie pomyślałam :P. Komentujcie i gwiazdkujcie!Do zobaczenia! ♥

The ElementsWhere stories live. Discover now