Sez. 2 Rozdział 10

299 39 0
                                    

Idąc nie mogłam uwierzyć ,że istnieje równie piękne miejsce. Gdy w końcu znalazłyśmy się na końcu (hah, masło maślane XD) korytarza Area stanęła.

-Pamiętaj, nie mam pojęcia jak teraz wygląda nasz świat ,więc cokolwiek zobaczysz nie przestrasz się. - ostrzegła. Przytaknęłam i skończyłyśmy przechodzić korytarz. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Na końcu korytarza zaczął się początek ,,Śnieżnej krainy", jeśli mogę tak ją nazwać. Wszędzie był śnieg - na drzewach, trawie. Rzeka, którą można było dostrzec z lewej strony była totalnie zamarznięta.

-Wow. - tylko tyle zdołałam powiedzieć.

-Tutaj nigdy nie było zimy ,a co dopiero śniegu! - Moja towarzyszka powiedziała z bólem i smutkiem

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Tutaj nigdy nie było zimy ,a co dopiero śniegu! - Moja towarzyszka powiedziała z bólem i smutkiem.

-Wiesz może ,czy chociaż jeden z mieszkańców zamieszkuje gdzieś tutaj? - spytałam po chwili myślenia.

-Tylko nasza władczyni tutaj siedzi ,by pokazać ,że się nie boi, ale my zwialiśmy jak tchórze. Chciałabym pokazać ,że jestem wierna mojej ojczyźnie ,ale nie mam pomysłu jak to zrobić... - zaczęłam się zastanawiać i wpadłam na ciekawy pomysł.

-To może najpierw pójdziemy do miejsca zamieszkania władczyni? Możliwe ,że będzie wiedziała co zrobić.

-Gdyby wiedziała co zrobić ,to by to zrobiła... - Area smutno westchnęła.

-Wiesz ,gdzie mieszka? - spytałam nie zwracając uwagi na wcześniejsze zdanie mojej towarzyszki.

-yhym - przytaknęła. Poczekałam 5 minut ,ale nic nie zrobiła.

-To może mi pokażesz gdzie jest? - Are nagle obudziła się jakby z transu i spojrzała na mnie.

-A tak. - zaczęła iść w nieznanym mi kierunku.

The ElementsWhere stories live. Discover now