#69

97 7 3
                                    

Niall

Budzę się, patrzę na kalendarz.

-CHŁOPAKI JESZCZE TYDZIEŃ!!!!- krzyczę ile tylko mam sił. Po chwili drzwi do mojego pokoju otwierają się i cała czwórka wparowuje do środka pomieszczenia.

-stary co ty...rodzisz?- pyta zaspany Zayn. Patrzę na zegarek...haha no tak. Jest dopiero 9.

-nie...jeszcze tylko tydzień.- powtarzam i nie wiem czemu z moich ust nie schodzi uśmiech.

-co? aha no tak...rozumiemy cię ale musisz się trochę uspokoić bo przed nami dużo pracy- Liam klepie mnie po ramieniu i wychodzi z pokoju i idzie do swojego pokoju.

-też się cieszymy ale jest zbyt wcześnie na okazywanie tego. Daj nam jeszcze jakąś godzinkę- Harry...no cóż on też po prostu opuszcza mój pokój a ja patrzę na Louisa i Zayna tym razem nie uśmiecham się. Zaczyna mnie zastanawiać pewna kwestia a mianowicie...czy oni kurwa zapomnieli?

-też jeszcze się prześpij bo ten tydzień będzie ciężki- Louis mówi jakby od niechcenia i wychodzi zamykając za sobą drzwi. Zayn siada obok mnie.

-nie przejmuj się. Im też zależy na tym dniu ale nie chcą zbytnio tego okazywać- patrzę na chłopaka. Mam nadzieję, że ma rację. Faktem jest, że jesteśmy bardzo zapracowani. Codziennie koncerty i tak dalej. Ale przez ten tydzień nie będzie koncertów. Będą same próby. Długie, ciężkie, pełne pracy próby.

-tak myślisz?- pytam aby się upewnić. Chłopak ziewa i podchodzi do drzwi uchylając je lekko.

-no jasne. To w końcu najważniejszy koncert w całej tej trasie. Nie byli byśmy sobą gdyby nas to nie obchodziło- uśmiecha się i wychodzi.

Patrzę w okno na panoramę wstającego Los Angeles. Robię kilka zdjęć i wybieram to najlepsze. Dodaję je na instagrama z podpisem: piękny poranek w Los Angeles. Miłego dnia directioners <3

zaczynam czytać komentarze, których przybywa z każdą chwilą. Znowu się uśmiecham gdy dostrzegam miłe komentarze o mnie i Chanel...
Chanel...no tak. Jedyna osoba, która mnie rozumie.

Chanel
Budzi mnie mój telefon. Tym razem nie jest to budzik. Ktoś dzwoni. Nie patrząc nawet kim jest osoba, która mi przerywa sen odbieram telefon.

-Chanel Niall zaczyna gadać o tym koncercie cały czas. Mówiłaś mu coś?- słyszę lekko zdenerwowany głos Hazzy. Otwieram oczy i siadam na łóżku.

-c-co? nie. Oczywiście, że nic mu nie mówiłam.- mówię szybko

-to dobrze. Myślimy, że on może do ciebie napisać o ten koncert. Zrobiliśmy co mogliśmy no ale wiesz jaki on jest

-co mam powiedzieć jak będzie pytał czy będę?- zadaję pytanie, które na pewno przeczytam w SMS od Nialla.

-skarbie wymyśl coś. My spadamy bo blondynka tu idzie- mówi szeptem i się rozłącza.

-dzięki wielkie.- odpowiadam sama do siebie i opadam na łóżko.

Niall

Starałem się dodzwonić do Chanel ale numer był zajęty. Pewnie rozmawiała z tatą, który chyba w dalszym ciągu gdyby mnie zobaczył miałby ochotę wyrządzić mi krzywdę.
Idę do kuchni i nalewam sobie mleka do miski a następnie wsypuję płatki. Chłopcy stoją przy wejściu i patrzą się na mnie podejrzliwie.

-no co...płatki z mlekiem...już się tak nie jada ?- mówię oburzony i przepycham się między nimi oraz wracam do swojego pokoju, trzaskam drzwiami, które ponownie opadają na ziemię. Posyłam zabójcze spojrzenie do Louisa, który stara powstrzymać się od śmiechu ale gdy widzi moje spojrzenie uśmiech schodzi mu z ust i podbiega naprawić drzwi.
Zamknięty w pokoju wkładam słuchawki, włączając i zaczynam jeść. A może jednak napiszę do niej. Ona na pewno będzie wiedziała o co mi chodzi.

Co-Co <3

Cześć skarbie

witaj mój książę

jak mojej księżniczce mija dzień?

Ym...Nialler...wiesz, że ja dopiero wstałam? xD kochanie jest dopiero 10

Oj tam...nie istotne

a powiesz mi co sprawiło, że nie śpisz o tak wczesnej porze?

oczywiście. Już wyjaśniam. Otóż do wielkiego dnia został równy tydzień ^^^

Ah...no tak!!! zupełnie zapomniałam! ale szybko czas zleciał.

Wiesz o co mam na myśli ?!?!

Oczywiście. Przecież to jest najważniejszy dzień dla nas directioner no i dla was!

Ty zawsze mnie zrozumiesz ;***

;* <3 nie mogę się doczekać tego dnia

Ja też skarbie ;* ale...tak dla pewności...wiesz co mam na myśli mówiąc o tym dniu?

hahahaha oczywiście kochanie XD ma ten dzień czekam od rozpoczęcia trasy. Najważniejszy koncert z całej trasy koncertowej. Jestem pewna, że to będzie nie zapomniane przeżycie <3

*nie Chanel...to moje urodziny*

Wiadomość nie wysłana

******

Biedny Najel ;( wszyscy zapomnieli o jego urodzinach... Piszcie co o tym myślicie i do następnego ;*

HistoryWhere stories live. Discover now