#61

91 8 3
                                    

Chanel

Od wyjazdu Nialla i reszty chłopców minął tydzień a ja mam wrażenie jakby minął cały rok.

Siedzę na łóżku i płaczę oglądając live z koncertu chłopaków. Słyszę jego głos i cała drżę. Widzę, że nie jest taki jak zawsze. Łzy spływają po jego policzkach a on je delikatnie ociera. Widok cierpiącego Nialla budzi we mnie jeszcze większe wyrzuty sumienia. Chłopcy rozglądają się po arenie szukając najprawdopodobniej mnie. Niall siada z boku sceny i chowa twarz w dłoniach. Zayn podchodzi do niego i coś mu mówi ale blondyn nie zwraca na to uwagi.

-Niall...przepraszam- mówię przez łzy do ekranu laptopa, który nagle ktoś zamyka. Patrzę na osobę, która to zrobiła. Jess.

-przepraszaj, ale to i tak nic nie zmieni.- dziewczyna patrzy w moje oczy z pogardą? co się dzieje.

-ona ma rację. Niall nie wróci.- obok mnie nie wiem skąd pojawił się Matt i patrzy na mnie tym samym wzrokiem.

-kochamy cię siostrzyczko ale to wszystko twoja wina- odwracam się i widzę mojego brata, który opiera się o okno i ma skrzyżowane ręce na piersiach.

-on cię kochał a ty go zraniłaś. Zepsułaś wszystko.- tata wchodzi do pokoju na rękach trzyma Jacka, który przytula misia, którego dostałam kiedyś od Nialla.- wszystko mogło potoczyć się inaczej ale ty to zepsułaś. Teraz nic już nie będzie jak dawniej. NIC!

-hahaha jesteś żałosna- jeszcze jej tu brakowało. Mam dość

-nic nie warta

-potrafisz tylko ranić innych

-nie umiesz kochać

Każdy z nich mówi te słowa i zbliżają się do mnie. Ja kładę się na łóżku i zwijam się w kulkę. 

-Przestańcie!!! proszę...NIall pomóż mi!- krzyczę ile mam sił w płucach. Zaciskam powieki a ciepłe łzy wylewają się spod nich. Zakrywam twarz dłońmi i orientuję się, że ich krzyki i wyzwiska cichną. Otwieram oczy i...uff.. to był tylko sen. Od tygodnia mam takie sny. Mam świadomość tego, że to wszystko moja wina ale nie mam pomysłu jak to naprawić. Podchodzę do biurka i odsuwam szufladę w której jest czerwone, zamszowe pudełeczko z zawartością pierścionka zaręczynowego od Nialla. Zostawił go u mnie pod drzwiami z karteczką: 

zwrotu nie przyjmuję,

 kochać nie przestaję, 

czekać będę cierpliwie, 

nadziei nie stracę

Na zawsze twój Niall xxx

Zakładam pierścionek i postanawiam jakoś wszystko naprawić. Tylko teraz pozostaje mi odkryć odpowiedź na pytanie: jak to wszystko naprawić?

*********

No i jak wam się podoba?! ;) piszcie w komentarzach i zostawiajcie gwiazdki do następnego :***

HistoryWhere stories live. Discover now