#37

118 8 6
                                    

Chanel
Słyszę strzał i czekam na spotkanie z mamą.
-Nie- krzyk Nialla sprawia, że zrozumiałam jak bardzo go kocham. To on jest człowiekiem na którym mi zależy najbardziej. Niestety zrozumiałam to za późno. Nie wiem czy ten strzał mnie bolał bo bardziej czułam jak moje serce pęka z powodu Nialla. Upadam i czuję mocne uderzenie w tył głowy i dziwny ciężar na sobie. Pustka.
Liam
Stoję najbliżej Chanel i Nialla i jestem w każdej chwili gotowy do powstrzymania Nialla od niepotrzebnego ruchu. Przysłuchujemy się rozmowie jaką prowadzi Chanel z Zaynem. Ta dziewczyna to istny skarb tego świata.  Mówi to co czuje i to co myśli.  Potrafi podbudować człowieka zaledwie kilkoma zdaniami i w tak tragicznej sytuacji na jej ustach gości uśmiech. Bije od niej miłość, szczęście, chęć pomocy i nadzieja. Nadzieja której tak wiele ludzi pragnie a nie potrafią jej uzyskać.  A ona ją ma. Ma i nie traci. Dla uspokojenia nucę sobie w głowie słowa piosenki, którą śpiewaliśmy na koncercie gdy ją zobaczyliśmy po raz pierwszy.
Everything you do is magic.
Wszystko dzieje się w mgnieniu oka. Wraz z chłopcami patrzymy jak po policzkach Zayna spływają pierwsze łzy. Chanel w dziesięć minut wytłumaczyła mu rzecz, którą my tłumaczymy mu od kilku lat.

-ja już się nie zmienię Chanel...dziękuję za to wszystko. Nigdy mnie jeszcze nikt nie potraktował tak jak ty. Dziękuję i przepraszam- słyszę jak głos Zayna się załamuje lekko pod wpływem płaczu, który stara się hamować. Podnosi broń ponownie kierując ją w kierunku Chanel przy której stoi Niall. Nikt z nas nie jest w stanie poruszyć się z miejsca.  Stoimy i czekamy na wystrzał, cios i śmierć naszej małej Chanel. To okropne, że nie reagujemy ale mamy totalny zanik mięśni,  który powoduje,  że nie jesteśmy w stanie się poruszyć.
Słyszymy wystrzał. Niall krzyczy. Zamykam oczy nie chcąc patrzyć na to co właśnie się zdarzyło. Spojrzałem z nienawiścią na sprawcę całego zdarzenia. On tylko stoi i patrzy zadziwiony w miejsce gdzie wcześniej stała Chanel. Nie słychać nic. Głucha, martwa cisza. Spoglądam w stronę i to co zobaczyłem rozrywa mi serce na pół. Patrzę na chłopaków. Harry opiera się o ścianę i płacze, Louis jest w totalnym szoku. Zayn wypuszcza broń i łapiąc się za serce osuwa się na podłogę i chowa twarz w dłoniach wybuchają cichym szlochem, Niall leży na Chanel, która nieprzytomna trzyma go w objęciach a na jej ustach można dostrzec prawie niewidzoczny uśmiech. Ta dziewczyna była uśmiechnięta całe swoje życie chociaż miała je krótkie. Nasz dzielny Niall...on kochał tą dziewczynę najbardziej z nas wszystkich. Do tego stopnia, że poświęcił się i przyjął cios za dziewczynę a ona łapiac go upadła i uderzyła tylną częścią głowy o podłogę.  Moje serce rozerwało się na milion kawałków. W jednej chwili straciłem dwie ważne osoby w moim życiu....patrzę na twarz dziewczyny i na jej mały ale tak wiele znaczący dla mnie uśmiech.  Nagle czuję przypływ nadziei, to nie musi się tak skończyć...
***********
Pewnie dalej będziecie wkurzeni ale to nic i tak was kc 😂😘😘
Ps. Od razu odpowiadam na wasze pytanie.  Tak nie mam co robić po nocach 😂😂😂

HistoryWhere stories live. Discover now