#64

90 8 3
                                    

Chanel
Jesteśmy w naszym hotelu i patrzymy jak hotelowy wnosi nam nasze walizki.
-Dziękujemy- mówię wręczając chłopakowi napiwek. Uśmiechnął się niepewnie ale zarówno z ogromną wdzięcznością i bierze pieniądze następnie opuszcza pokój.
-Chanel przemyśl to jeszcze raz na spokojnie... Przy jedzeniu- mówi przyjaciółka milutkim głosikiem. Chłopak odsuwa mi krzesło i pokazuje na talerz na którym leży kawałek pizzy a obok stoi cola. Uśmiecham się i postanawiam wykorzystać sytuację.
-Macie rację. Muszę to przemyśleć przy jedzeniu. - Mówię i siadam przy sole i zaczynam posiłek.
Gdy go kończę zadowolona, najedzona i pełna energii odchodzę i staję naprzeciwko nich- przemyślałam wszystko jeszcze raz.
-No i jak?- zainteresowany chłopak wstaje pochopnie i patrzy na mnie zainteresowany.
- No...pojadłam sobie. Ale i tak jadę na próbę- zaczynam się śmiać i naglę słyszymy pukanie do drzwi. Otwieram je i gdy widzę szofera z wiadomością, że odwozi mnie na próbę zabieram szybko telefon i wychodzę z pokoju nie zważając uwagi na przyjaciół.
Po niecałych dziesięciu minutach jesteśmy przed wielką areną gdzie za pół godziny miał odbyć się koncert.
Dzisiejszy dzień jest upalny i z tego powodu próba odbędzie się bardzo szybko. Chłopcy sprawdzą sprzęt, rozśpiewają się i rozpocznie się koncert. Widzę jak windy wywożą ich na scenę. Oczywiście siedzę w takim miejscu, że oni mnie nie zauważą ale ja ich widzę doskonale. Widzę Zayna, który zawsze odkąd jest z nami pomagał mi w różnych sprawach, Harrego na którego wiem, że zawsze mogę liczyć, Liama z którym mogę zawsze porozmawiać na różne tematy, Louisa z którym zawsze się śmieję, żartuję i wiem, że zawsze mnie pocieszy i Nialla. Tego którego kocham, zawsze mogę na niego liczyć, mogę porozmawiać na wszystkie tematy, zawsze mnie pocieszy i tego, który teraz nie jest do końca sobą. Jego uśmiech jest piękny ale niestety nie obecny w tej chwili. Nie zaśmiał się jeszcze ani razu od rozpoczęcia próby.

-trzymaj się planu Chanel...wytrzymaj- mówię do siebie i powstrzymuję się przed opuszczeniem mojej kryjówki i rzuceniem się blondynowi w ramiona.

-chłopcy przerwa techniczna. Musimy naprawić głośniki, mikrofony i reflektory.- oznajmia jeden z ekipy a chłopcy dają znak, że wiadomość do nich dotarła. Biorą piłkę i stając w dość dużym kółku podają do siebie. Najpierw kopią, potem odbijają głową a teraz piłka leci prosto w moją stronę. Odruchowo odbijam piłkę i słyszę jak zapada cisza.

-pewnie się odbiła od jakiegoś głośnika- mówi Liam starając się rozluźnić sytuację. Niall proszę uwierz mu w tą jakże denną wymówkę.

-stary tam nie ma głośników. Może to jakaś fanka. Chodźmy do niej.- blondyn wyraźnie jest przekonany, że to ktoś odbił...mój inteligent. Ale jednak lepiej żeby tu nie poszedł.- a może to moja Chanel przyjechała na nasz koncert.

Był odwrócony do mnie tyłem ale gwałtownie wstaję i uderzam się w głowę jęcząc przy tym cicho ale oni to usłyszeli. Chłopaki pokazują mi energicznie żebym znowu się schowała a ja posłusznie wykonuję polecenie.

-Niall...daj spokój. Nikogo tu nie ma oprócz nas bo przecież nikt nie wejdzie tutaj bez pozwolenia- mówi Hazz totalnie ignorując to, że mógł mnie słyszeć.

-dobra chłopcy wszystko naprawione. Sprawdźcie czy działa.- słyszymy ten sam głos co przedtem i na moje szczęście chłopcy biegną w stronę sceny a ja wybiegam z ukrycia i ile sił w nogach zmierzam do wyjścia z areny. Gdy jestem już za sceną czuję mocny uścisk na moim nadgarstku. O nie błagam tylko nie Harry albo Zayn o rany albo Lou. Oni mnie chyba zamordują. Odwracam się i spuszczam głowę. Czuję ciepłą dłoń na moim podbródku, która go lekko unosi zmuszając mnie do spojrzenia w jego oczy.

-wiedziałem kochanie, że przyjdziesz na koncert- mówi patrząc mi w oczy i po chwili nasze usta są połączone w namiętnym pocałunku. Nasze palce zaplatają się a chłopak gładzi mój palec z pierścionkiem zaręczynowym. Uśmiecham się lekko.

CHANEL!!! CO TY ROBISZ?!

Odrywam się od chłopaka ostatni raz patrzę mu w oczy i wybiegam z pomieszczenia. Wiem, że chciał mnie złapać i jeszcze coś powiedzieć ale nie mogłam. Wiem, że tego właśnie chciałam ale nie mogę zawieść chłopców i reszty. Obiecałam im to. Zatrzaskuję drzwi i zsuwam się po nich na sam dół, zamykam oczy i uspokajam swoje serce.

-Chanel...czemu mi to robisz...kocham cię- słyszę cichy szloch chłopaka. Uwalniam pojedyncze łzy, które napłynęły mi jeszcze podczas pocałunku.
-Ja ciebie też kocham Niall...przepraszam
****
Teraz się porobiło XD tak dla jasności Niall już tego nie słyszał niestety :/ piszcie czy wam się podoba i do następnego papaa 😘

HistoryWhere stories live. Discover now