#65

91 7 1
                                    

Niall

siedzę pod drzwiami i ryczę jak dziecko. Raz ze szczęścia a raz nie. W sumie to powinienem się cieszyć, że znowu mogłem ją zobaczyć, przytulić i pocałować. Moja nadzieja znowu pojawia się we mnie gdy ją zobaczyłem. Ją i nasz pierścionek zaręczynowy.

-Niall co się dzieje?- słyszę głos Hazzy. Cholera. Nie mogę im powiedzieć o Chanell. Lepiej żeby nie wiedzieli, że w ogóle tutaj była.

-nic. Wszystko jest dobrze- odpowiadam szybko wstając i biegnąc na scenę. Za niecałe dwadzieścia minut znowu zobaczę moją Chanel. Nie mogę się doczekać. Może da mi ostatnią szansę
Chanel
-Czemu nie zostałaś do końca próby?- pyta przyjaciel gdy wchodzę do pokoju hotelowego i zastaję ich szykujacych się na koncert.
-O mój Boże! Widział Cię- Jess staje przerażona gdy mnie widzi. Nie mogę dać po sobie poznać, że taka jest prawda.
-Co?! Nie. Oczywiście, że nie. Było gorąco i nie mogłam tam wysiedzieć. - Tłumaczę tonem jakby mnie to nie obchodziło a tym czasem to co tam zaszło obchodzi mnie naj bardziej.
-no ależ oczywiście, że było gorąco. To w końcu upalny lipiec w Los Angeles.- mówi przyjaciel podchodząc do mnie i obejmując mnie ramieniem a przyjaciółka obserwuje mnie uważnie.- w taki dzień można się spocić jak świnia w deszczu. Prawda Chanel?
-Dokładnie- przytakuję posłusznie i posyłam ciepły uśmiech mojej przyjaciółce.
-oj Jess. To takie oczywiste. Przecież każdy się poci w szczególności w takie dni.- jego ton przybiera harakter jakby wiedział wszystko co się wydarzyło.- a wiecie co najbardziej się poci? Oczy. Wygląda się zupełnie jakby się płakało przez chłopaka, którego się kocha i za którym się tęskni jak cholera jasna ale nieee....to nie łzy rozmazały makijaż naszej Chanel. To tylko pot prawda?
No jasne....jak płakałam to się rozmazałam. Brawo dla mnie za inteligencję.
-Chanel...powiedz prawdę. Spotkałaś go- przyjaciółka patrzy na mnie poważnym wzrokiem dorosłej osoby.
-Może... A nawet jeśli tak to co...- krzyżuję ręce na piersiach.
-No jak to co...widział Cię to i tak dużo- Matt wyraźnie nie jest zachwycony.- dziewczyno chcesz więcej takich osób jak Jo?! pomyśl czasem. My robimy dla was wszystko, żebyście mogli być znowu razem bez takich przeszkód jak tamta laska ale uwierz mi na słowo, że to się nie uda jeżeli nie będziecie współpracować.
-Matt wiem, że chcecie nam pomóc i robicie wszystko co w waszej mocy ale to nie jest takie łatwe. Ja go kocham.
- To skoro go tak kochasz i chcesz z nim być to zrób to dla was i nie idź na dzisiejszy koncert...
****
Jak myślicie Chanel pójdzie czy zostanie? 😄😉

HistoryWhere stories live. Discover now