28. Nóż w serce

12.8K 1.2K 199
                                    

Do Neil'a jeszcze to nie dotarło. Donovan - najlepszy przyjaciel Jessicy z lat dzieciństwa i ten sam, który współpracował z człowiekiem gotowym ją zabić. Miał ochotę wrócić się i zrobić mu nieopisaną krzywdę.

Bardziej jednak martwiła go Jessica. Z tego co zrozumiał, ona jeszcze nie wiedziała kim tak na prawdę jest Donovan, ale dowie się tego prędzej czy później.

Mocno wkurzony wszedł do mieszkania, co nie umknęło uwadze Thomasa, który wychylił głowę zza framugi swojego pokoju, słysząc trzask zamykanych drzwi. Neil nie zauważył go i skierował się od razu do kuchni. Musiał napić się kawy. Sam właściwie nie wiedział po co, bo kofeina na niego nie działała, ale zdecydowanie wolał ją od alkoholu.

Po swoim spotkaniu z Donovanem, wrócił od razu do hotelu, co w tej chwili nie wydało mu się dobrym pomysłem. Kiedy włączył ekspres, w oczekiwaniu oparł się o parapet i przeczesał nerwowo ręką włosy. Dopiero teraz zauważył Toma, stojącego kawałek od niego.

- Coś się stało? - Blondyn zmarszczył brwi, przyglądając się bratu. - Wyglądasz na zdenerwowanego... To chyba nie przez Sarę?

- Nie, skąd. 

Trochę zdziwił się takim przypuszczeniem, ale w końcu to ją właśnie odprowadzał.

- To co jest grane? - W drzwiach stanął Denny.

Obaj byli wyraźnie zmartwieni. Neil chyba pierwszy raz znalazł się w takiej sytuacji, że to o niego się ktoś martwił, a nie odwrotnie. Poczuł się trochę nieswojo. Zwłaszcza kiedy w pomieszczeniu pojawił się również Zack, którego mina ze znudzonej zmieniła się na przejętą. To było do niego niepodobne. Czyżby brunet wyglądał aż tak źle?

Westchnął i opisał całą sytuację. Wspomniał również o jego pierwszym spotkaniu z chłopakiem.

- Za kogo on się ma?! - Pierwszy wybuchnął Zack. Nie mieściło mu się w głowie to, co właśnie usłyszał. Miał ochotę przyłożyć temu popaprańcowi zarówno za to jak im groził, ale i za to, co zrobił Jessice. Nawet jeśli ona o tym nie wie. Naprawdę zdążył ją polubić, a nikt nie zasługiwał na taką zdradę. Prychnął. - Przyjaciel. Też mi coś.

- Ciekawe jak to się stało, że zaczął działać po ciemnej stronie mocy...

Denny na słowa Thomasa pokręcił ze zrezygnowaniem głową.

- To nieważne... A przynajmniej nie dla nas - stwierdził, po czym zwrócił się do Neil'a. - Może lepiej jej powiedzieć?

Chłopaka przeszły ciarki. Starał się unikać myśli o tym, że kiedyś będzie musiał jej powiedzieć prawdę. Nie wyobrażał sobie tego momentu. Ona była inna niż wszystkie dziewczyny jakie znał, może poza Sarą, ale kto wie jak ruda by się zachowała gdyby nie okoliczności ich pierwszego spotkania?
Jessica nie piszczała na widok Shadows, nawet niespecjalnie ją interesowali, a jego pocałunek na dachu odwzajemniła po chwili wahania.

Kiedy postanowili o tym, aby zapisać się do szkoły, dla wszystkich było jasne, żeby z nikim się nie zaprzyjaźniać. Ich znajomość ze Striker miała być przelotna, tak jak ze wszystkimi innymi osobami, które dopiero poznali. Nikt chyba nie przypuszczał co z tego wyniknie, ale Neil'owi wydawało się, że tak samo jak on, jego bracia także ją polubili.

Nie chciał wszystkiego stracić zwykłą rozmową. Była dla niego kimś znacznie ważniejszym niż "przelotną znajomą".

- Myślę, że to nie...

- Denny ma rację. - Zack skrzyżował ręce na piersi, wbijając miażdżące spojrzenie w brata. 

- Ale pomyśleliście o tym, że to może wszystko utrudnić? Chcemy ją chronić, prawda? Jeśli się nas przestraszy albo nas znienawidzi, nie będzie to takie proste.

Niech nikt nie wie ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz