- Darling I'm home! – wrzasnął John rzucając kurtkę na hak.
- Widzę, i co się wydurniasz. Chodź no tu, muszę coś sprawdzić.
Zaskoczony zmianami John podszedł do chłopaka a ten delikatnie pchnął go na kanapę po czym odsunął się kilka kroków w tył marszcząc w zamyśleniu brwi.
- Hmm, źle się komponuje trzeba by wymienić.
- Teraz może i źle, ale jak się na mnie ułożysz to będzie super się komponować. – zaproponował stęskniony Lennon.
- Mówisz? No to chyba sprawdzę.
Paul wskoczył na kanapę przytulając się do zmarzniętego chłopaka i ogrzewając go swoim ciałem wtulił się w jego pierś. Dłonie John postanowił ogrzać na najlepszym możliwym piecyku – tyłku McCartneya.
- Fajnego masz brata wiesz. – Szepnął. – zazdroszczę ci go.
- Dzięki. Nie narzekam na niego. Ty masz mnie więc też nie marudź.
- A teraz panie McCartney...
- A teraz panie Lennon zrobimy rozpiskę. – Paul zgasił zapach swojego kochanka.
- Co, jaką rozpiskę?
- Tego kto co i kiedy robi w domu.
- No to wiadomo, że wszystko wspólnie będziemy robić. – Zastanowił się co takiego trzeba robić w domu. – Ja wynoszę śmieci, ty myjesz kibel.
- Dobra to lepiej róbmy wszystko na zmianę, tak będzie uczciwiej. – Stwierdził Paul, czując, że Lennon jak nic go wyroluje.
John parsknął śmiechem.
- A może, nie iść by jutro do studia i zostać cały dzień w naszym nowym domu co?
Johnowi ten pomysł bardzo się podobał. Delikatnie wsunął palce pod koszulkę chłopaka i zaczął masować jego klatkę piersiową wpatrując się w jego oczy.
- A może przez cały miesiąc. – Zapytał w przypływie namiętności usilnie próbując zwalczyć potrzebę snu.
- Jestem za ale ktoś musi na to zarobić. – Macca ściszał głos z każdym słowem rozpinając przy tym koszulę kochanka. – Sypialnia, łóżko.
- Sypialnia, łóżko, spać. – Dodał John.
- Sypialnia, łóżko, spać potem.
- Spać teraz, padam z nóg.
- A bajka na dobranoc? – Naburmuszył się Macca.
- A opowiesz mi?
- Ja myślałem, że ty mi.
- Niestety, nie znam żadnej. – Odparł Lennon wstając z kanapy i trzymając chłopaka za dłoń udał się w stronę pokoju.
- Dobra, opowiem. Ale pierw idziesz pod prysznic. Spoconego cie nie wpuszczę. – Wskazał w stronę łazienki. – No to czekam w sypialni kotku.
Przebierając się słyszał lejącą się w łazience wodę. Ile ten Lennon mógł się kąpać, w tym tempie zabraknie im na rachunki. Wsunął się pod ciepłą kołdrę planując co takiego zrobi swojemu chłopakowi gdy ten tylko zjawi się w sypialni. Było to wiele bardzo przyjemnych rzeczy.
Kilka minut później John wszedł do łazienki wycierając głowę ręcznikiem.
- Ty jeszcze w pidżamie – zapytał zdziwiony – przecież obiecałeś mi, że ze mną zawsze będziesz spał nagi.
- A ty co tak się wypachniłeś, na jakąś imprezę idziesz?
- Tak, do ciebie.
- Ale u mnie obowiązuje strój galowy.
CZYTASZ
Two Boys Love
RomanceJohn i Paul. Dwaj najbardziej pożądani mężczyźni na świecie. Mogą mieć każdą dziewczynę jakiej zapragną, ale czy naprawdę tego potrzebują do pełni szczęścia? Pewnego dnia okazuje się, że wcale nie. John zaczyna darzyć przyjaciela głębszym uczuciem i...