51

670 55 39
                                    

*Następnego dnia*

Clarke: dzień dobry

Lexa: nie wiem czy tak jest, ale dzień dobry

Clarke: poniedziałek

Lexa: i szkoła

Clarke: ile masz lekcji?

Lexa: nie mam chyba wf'u, więc 6 a ty?

Clarke: ja 8

Lexa: spoko, gdybym miała wf to też bym miała 8

Clarke: i tak zazdroszczę. Ja mam same biologii, chemie i matematyki

Lexa: ouu.. nieźle zaczynasz tygodnie w szkole

Clarke: taa

Lexa: jeśli ci to poprawi humor to mam dziś kartkówkę z matematyki, na którą nic nie umiem

Clarke: Eh.. czas wstawać mimo wszystko

Lexa: niestety..

Clarke: to do później?

Lexa: jasne, pa

Clarke: papa

*2 godziny później*

Lexa: cześć, możesz pisać?

Clarke: trafiłaś na przerwę, co tam?

Lexa: a nic

Lexa: mam wychowawczą i się trochę nudzę i tak jakoś

Clarke: Haha okej

Clarke: nic nie robicie?

Lexa: babka tylko wypełnia papierki dziennikowe i gada z niektórymi o ich zachowaniu

Clarke: a z tobą?

Lexa: co ze mną?

Clarke: też pogadała?

Lexa: nie ma takiej potrzeby

Lexa: chodź nie ukrywam, miała ze mną porozmawiać o moich siniakach

Clarke: jakich znowu??

Lexa: spokojnie

Lexa: stara sprawa z czasów walk na ringu 

Clarke: już się nie bijesz?

Lexa: chciałabym, ale nie ma dla mnie rywalki

Clarke: chodzi o masę?

Lexa: nie, po prostu chyba się boją

Lexa: odkąd zaczęłam stawiać stopy w ringu nigdy żadnej walki nie przegrałam

Lexa: ale siniaki zawsze miałam, musiałam chodzić do szkoły i nie zawsze udawało mi się je zakryć

Clarke: rozumiem

Clarke: czyli jesteś jak skała, nie do zdarcia tak?

Lexa: ja tam się nie wypowiadam, bo to inni tak twierdzą. Ja osobiście uważam, że nigdy się nie poddaje i to daje dużą motywacje i chyba to mi wychodzi.. jakoś

Clarke: już nie bądź taka skromna

Clarke: wybacz jak będę ci odpisywać po jakimś dłuższym czasie, ale wiesz zaczęła mi się lekcja i tu niezbyt mogę mieć telefon

SMS  //  CLEXA PLWhere stories live. Discover now