Lexa: jestem już w domu!
Lexa: przepraszam, Costia wspomniała, że pisała z tobą, ale później powiedziała, że nie chcesz nam przeszkadzać i jakoś tak stwierdziłam, że odezwę się jak wrócę
Clarke: nic się nie stało
Clarke: opowiadaj jak było?
Lexa: było świetnie!
Lexa: nawet mnie brzuch przestał boleć
Clarke: to bardzo dobrze
Lexa: a ty? O co chodziło, bo napisałaś?
Clarke: nie ważnie już
Lexa: nie jesteś zła prawda?
Clarke: oczywiście, że nie. Na co bym miała?
Lexa: jak mnie zapytałaś to sama teraz już nie wiem..
Clarke: No właśnie. Opowiadaj co tam robiłyście?
Lexa: poszłyśmy na tę plażę i się opalałyśmy. Trochę pogadałyśmy, słuchałyśmy muzyki. Później trochę weszłyśmy do wody, a gdy wróciłyśmy na swoje miejsce poszłam kupić picie i lody
Lexa: nooo i w tedy ty zaczęłaś pisać z Costia.
Clarke: zna hasło do twojego telefonu?
Lexa: nie mam blokady
Clarke: kto w tych czasach nie ma blokady?
Clarke: Nie boisz się, że coś ktoś zobaczy czego nie powinen?
Lexa: nie mam tam takich rzeczy. Jedynie zablokowałam sobie galerie zdjęć
Clarke: uuu, a co tam masz? Jakieś softy gorących dziewczyn, a może Costii?
Lexa: między innymi, ale twoje też się znajdą
Clarke: coo?
Lexa: Oboże
Lexa: wysłałam to
Clarke: Woods zapisujesz moje zdjęcia w galerii?
Lexa: um.. No tak?
Lexa: nie wiadomo kiedy się przydadzą cnie
Lexa: poza tym dokończę Ci co tam robiłyśmy
Lexa: po skończeniu jedzenia lodów, chwile powiedziałyśmy i zaczęło robić się chłodniej i stwierdziłyśmy, że pora do domu. Odprowadziłam ją oczywiście pod same drzwi i wróciłam do domu i teraz pisze z tobą
Clarke: buziak?
Lexa: co buziak?
Clarke: No czy był buziak??
Lexa: był..
Clarke: aaaa to była randka!! A jednak Haha
Lexa: ..w policzek
Clarke: łeeee myślałam, że coś więcej
Lexa: ile mam Ci jeszcze powtarzać, że to nie była randka
Clarke: oj nie wmówisz mi Haha
Lexa: zauważyłam
Clarke: widziałaś co pisała Costia?
Lexa: tak
Clarke: i nie uważasz to że jest zainteresowana?
Lexa: twoim chłopakiem?
Clarke: nie o tym mówię
Lexa: to o czym?
Clarke: o tobie
Lexa: że czekam w kolejce na picie?
Clarke: a dalej?
Lexa: że wróciłam i nie chcesz nam przeszkadzać?
Clarke: kurde, usunęła
Lexa: co?
Clarke: a nie, nic. To nie ważne
Clarke: przynajmniej tobie się wszystko dobrze układa
Lexa: mi układa? A tobie nie?
Clarke: Bellamy się nie odzywa
Lexa: jak to?
Clarke: miał wrócić już i dalej go nie ma
Lexa: może musiał zostać tam
Clarke: to dlaczego do mnie nie pisze ani nic?
Clarke: bardzo za nim tęsknie, a jeszcze się nie odzywa to tylko pieczętuje na mnie strach o niego, a Octavia też z nim kontaktu złapać nie może. Naprawdę się martwię
Lexa: nie dziwię się
Lexa: spokojnie może zajmuje się albo jest w szpitalu, a może telefon mu się rozładował
Lexa: na pewno nic się takiego nie dzieje
Clarke: może faktycznie przesadzam.. w końcu jest on dorosłą osobą i wie co robi
Lexa: No właśnie
Clarke: późno już.. a jutro poniedziałek
Lexa: nie przypominaj nawet..
Clarke: do jutra, dobranoc Lexia❤️❤️
Lexa: do jutra, dobranoc Clarkie❤️
~~~~~~~~~~~~~
A co tam, zrobię jeszcze jedną część na Walentynki 😇❤️
Ale teraz już serio, kolejny rozdział w środę!
YOU ARE READING
SMS // CLEXA PL
FanfictionZwykła pomyłka numeru telefonu, jeden przypadkowy SMS. Tyle wystarczyło by przypadek połączył dwie dziewczyny, które się zaprzyjaźniają. Ale czy aby na pewno to tylko przyjaźń? Czy poradzą sobie ze wszelkimi trudnościami? Czy pokonają odległość by s...