LXII. KŁAMCA

10.6K 473 18
                                    

Obudziłam się, bo ogarnęło mnie dziwnie uczucie, jak by mnie ktoś obserwował. Otworzyłam powoli oczy. 

Miałam rację. Tyler obserwował mnie jak spałam i gładził mnie lekko po policzku.

"Dzień dobry kochanie" przywitałam się
"Dzień dobry, jak się spało?"
"Znakomicie, a tobie?"
"Ja zawsze śpię znakomicie jak jesteś obok mnie"
"Kłamca"
"Ale twój kłamca"

Dał mi buziaka w policzek i wyszedł z pokoju. 

Ubrałam jego koszulkę i położyłam się z powrotem do łóżka. Po chwili drzwi się otworzyły i do pokoju wszedł Tyler.

A kogo innego się niby spodziewałaś?

Spadaj. 

Przyniósł mi szklankę  soku i kanapki.

"Dziękuję" powiedziałam i wzięłam łyk soku. " A ty nic nie jesz?"

"Zjadłem wcześniej, jak jeszcze spałaś" nie odpowiedziałam.

Gdy zjadłam już do końca poleniuchowaliśmy jeszcze trochę w łóżku.

Przyszedł czas żeby wstać. W końcu Tyler miał dzisiaj rozdanie świadectw.
Gdy już chciałam wstać, Tyler pociągnął mnie z powrotem do siebie.

"Tyler czy ty patrzałeś na zegarek?" Nie odpowiedział tylko wziął telefon do ręki żeby spardzić godzinę.
"Kurwa!" Krzyknął po czym zerwał zerwał się z łóżka i podszedł do szafy szybkim krokiem.
"Haha okay to ja też się pójdę przygotować. Widzimy się w szkole" Tyler chciał koniecznie jechać sam z jakiegoś konkretnego powodu, którego nie chciał mi zdradzić, dlatego byłam zmuszona jechać z mamą i David'em.

Poszłam do swojego pokoju i ubrałam na siebie dzień wcześniej przygotowaną sukienkę i buty a włosy lekko podkręciłam prostownicą.

Siedzieliśmy już w auli. I dyrektor zaczął rozdawać już świadectwa.

"Jackson Tyler" jak po każdym nazwisku rozbrzmiały oklaski ale tym razem nikt nie wszedł na podium.
Rozejrzałam się wśród uczniów którzy mieli dostać świadectwo, ale nigdzie nie widziałam Tyler'a ani Ryan'a czy też jakiegokolwiek z ich 'grupy'.

Tyler's P.O.V

Gdy usłyszałem, że tata odjechał samochodem od razu napisałem do Ryan'a.

Gotowi na zakończenie roku? ;)

Schowałem telefon do kieszeni spodni i zszedłem do garażu gdy dostałem wiadomość od Ryan'a.

Ma się rozumieć, że gotowi :D tylko się nie spóźnij xD

Wsiadłem do samochodu, odpaliłem silnik i ruszyłem.

Dojechałem na teren starego magazynu gdzie miałem się spotkać z chłopakami. Wszyscy już tam byli.

"Nareszcie! Ile można czekać?"
"Ryan spokojnie, zdążymy. A ty żeś kurwa wystroił jak na obiadek rodzinny" powiedziałem rozbawiony.
"Pieprz się Jackson" odpowiedział śmiejąc się
"To jak wszyscy gotowi?" Wszyscy powiedzieli, że tak i każdy z nas wsiadł do swojego samochodu i pojechaliśmy do szkoły.



My Fucking StepbrotherWhere stories live. Discover now