XXXIII. SAMSUNG I iPHONE

12.3K 519 47
                                    

Melissa's P.O.V.

Tylko tydzień tutaj a już mam tyle stresu w życiu jak nigdy. Nigdy w życiu nie będę miała szczęścia. Zawsze gdy pomyśle 'Okay Mel teraz ci się udało, żadnych więcej problemów', stanie mi coś na drodze. 

Jak to Lumaraa ładnie ujmuje: Jeśli kładziesz kamienie na drodze, wal się.

Ta kobieta ma rację. Jeśli chcesz rozwalić moje życie to idź i się wal.

Właśnie leżę w łóżku i myślę. Jeden. Tylko jeden tydzień i już całuje Jake'a i Tyler'a.

Co to ma być? Czy naprawdę się zmieniłam w dziwkę?

Pocałunek z Jake'iem był zły.. tak samo ten z Tyler'em.

Nie mogę robić Jake'owi robić nadziei, widzę go tylko jako przyjaciela. Ale co z Tyler'em? Przychodzi, całuje i odchodzi. Czego on chce spróbować?

Dlaczego mnie pare minut temu pocałował, mimo, że jest zakochany w Hazel?

głowa mi zaraz pęknie. Tyle pytań a żadnych cholernych odpowiedzi. 

Dzisiaj mamy Wtorek. Za trzy dni ma Tyler urodziny. Powinnam była mu coś kupić po tym wszystkim co odstawia, czy nie? 

Ahh... czy życie nie może być koncertem życzeń?

Wtedy bym wyszła za Francisco Lachowski albo Neymar Jr. żyć z nim szczęśliwie do końca życia i oczywiście mielibyśmy dzieci.

Zobaczcie jak to pięknie brzmi.. ale nie, oni nawet nie wiedzą, że istnieje.

Halo.. jak można nie wiedzieć o takiej piękności.  Przecież mogłabym być Aniołkiem Victoria Secret 

Robię się śmieszna a moje myśli wędrują.

Mam teraz kupić ten prezent czy nie?

Dlaczego muszę myć tak miła.

Wstałam i poszłam w kierunku pokoju Tyler'a. Przeszukiwałam szafki by znaleźć coś użytecznego. 

"Musi być jakaś wskazówka, czego sobie życzy na urodziny" mruczałam pod nosem.

Przewróciłam jego pokój do góry nogami ale nic nie znalazłam. Tylko jego Worek treningowy.

Zaraz. Worek. A to znaczy, że lubi boksować. 

Wiem. Załatwię dla niego rękawice bokserskie z autografem Muhammed'a Alli.

To jest to.

Postarałam się wszystko tak posprzątać jak było przedtem i pobiegłam do swojego pokoju. Usiadłam przed laptopem i weszłam na Amazon. Tam mają wszystko.

Zaraz jak je znalazłam, zamówiłam je i położyłam się na łóżku.

Słuchałam trochę muzyko, aż zrobiło mi się trochę nudno. Postanowiłam wziąć gorącą kąpiel. 

Po kąpieli wtuliłam się w swoją kołdrę i zasnęłam.

Następnego dnia obudził mnie budzik. Głośno ziewnęłam i chciałam wstać. Ale nie podziałało zbyt dobrze bo spadłam na podłogę.

Tak chce się przecież każdy obudzić.

Szybko się przebrałam i zeszłam na dół do kuchni. Już na schodach pachniało jajkami na bekonie. Nie. Pachniało jajkami na bekonie mamy. To znaczy, że już musieli wrócić.

Pobiegłam do kuchni i wszyscy już tam siedzieli. To oczywiste, że jestem ostatnia.

Najpierw podeszłam do mamy i dałam jej buziaka w policzek a później podeszłam do David'a.

"Też dostanę buziaka?" patrzał się na mnie wzrokiem szczeniaczka pytając o to.

Aha, ten pan też się zdecydował być znowu normalnym a nie agresywnym.

Jako odpowiedź pokazałam mu język przez co mnie mama kopnęła pod stołem. Stęknęłam z bólu co doprowadziło wszystkich do śmiechu.

"Mel, musisz jechać dzisiaj ze mną. Twój samochód dalej stoi na szkolnym parkingu." powiedział nagle Tyler. Kiwnęłam głową i jadłam dalej "Teraz Mel" lekko wkurzony wstał i podszedł do drzwi.

Wzięłam jabłko, wycelowałam i... BUM! trafiłam go w głowę.

Mama i David się śmiali a Tyler podszedł do mnie. Wstałam we właściwym czasie i przed nim uciekłam. Tyler pobiegł za mną. Było słychać jak nasi rodzice się śmieją.

To musiało śmiesznie wyglądać jak siedemnastoletnia dziewczyna i prawie dziewiętnastoletni chłopak bawią się w ganianego. 

Jak mnie złapał krzyknął "ciao" i zaniósł mnie do samochodu. Na szczęście nie zapomniał o moich butach.

"Mel co robiłaś wczoraj w moim pokoju?"
"Skąd ci to przyszło do głowy?"  spytałam słodko.
"Nie udawaj, prezerwatywy były w złej szufladzie a tylko ty byłaś w domu" 
"Na serio? Prezerwatywy? Potrzebowałam tylko ładowarki i to wszystko"
"Dawaj Mel. Od kiedy iPhone i Samsung mają takie same wejście?"

Nie odpowiedziałam mu tylko po prostu wysiadłam. Na szczęście już dojechaliśmy. Inaczej bym nie wiedziała co mam odpowiedzieć. 

Szłam w kierunku wyjścia szkoły, nagle zostałam odwrócona i pocałowana.

Nie odwzajemniłam pocałunku tylko odepchnęłam go ode mnie.


My Fucking StepbrotherWhere stories live. Discover now