L.UWODZENIE..

11.5K 523 29
                                    

"Mel, uda się, bez obaw. On nie potrafi ci się oprzeć, nawet ślepy to zauważy. A jeśli uda ci się z nim rozpocząć rozmowę i pomóc mu otworzyć usta to możesz wtedy też wyjawić swoje uczucia. I Mel, tak jak ci powiedziałyśmy. Nieważne co się stanie, jesteśmy po twojej stronie." Powiedziała Santana, szatan we własnej osobie. Nawet jej imię podobnie brzmiało.

Ona miała plan, ale ja nie byłam taka pewna czy on wypali. Czułam się też trochę niepewnie. Ale dla tych dwóch słów które miały paść z ust Tyler'a, zrobiłabym wszystko.

"Okay wchodzę w to. Mam nadzieję, że to się uda. Inaczej to trochę obciach."
"Będzie super. Ale uważaj żeby nie zajść za daleko. Sama wiesz dlaczego. Ufam tobie. Ale powinnyśmy najpierw tutaj posprzątać. Chyba że poszukacie sobie pokoju gdzie nie leży pełno chusteczek."

Na początku brzmiała Santana poważnie ale pod koniec się zaśmiała.

Wszystkie kiwnęłyśmy głowami i zaczęłyśmy sprzątać. Kosztowało nas to pół godziny ale za to wyglądał nasz pokój czysto. Tak jakby nikt tu nie był. Wspólnie obejrzałyśmy jeszcze komedię zanim dziewczyny się dobrały do mojej bielizny i wybrały najbardziej pociągającą.

Na początku się wahałam ale w końcu się zgodziłam.

"Tyler powinien zaraz przyjść. My znikamy i pamiętaj Mel, nie zachodź za daleko." Ostrzegła mnie Lucy.
"Na pewno nie zajdę tak daleko jak Ryan i ty" powiedziałam żartobliwie a ona się zarumieniła.

Jak słodko.

Dziewczyny zaśmiały się razem ze mną.

"Dziękuję, że pomogłyście mi sprzątać a teraz, nie odbierzcie tego źle, wypad z pokoju" podziękowałam i wyrzuciłam je z pokoju.

Jak były już na zewnątrz, usiadłam na łóżku i czekałam na Tyler'a. Byłam jednoznacznie zdenerwowana, co można było poznać po moich dłoniach które się strasznie trzęsły.

Plan Santan'y polegał faktycznie tylko na uwodzeniu go i doprowadzeniu do rozmowy. Nie byłam pewna czy mi się uda. Ale warto spróbować. I tak nie miałam nic do stracenia. Ale i tak miałam przeczucie, że coś pójdzie nie tak.

Drzwi się otworzyły i do pokoju wszedł Tyler. Próbował znaleźć włącznik by zapalić światło. Gdy już je zapalił i zobaczył mnie na łóżku tylko w bieliźnie, przetarł oczy ze zdziwienia i spojrzał się na mnie jeszcze raz, tak jakby nie mógł uwierzyć w to co widzi.

Mrugnął parę razy oczami a gdy wciąż przed nim siedziałam, zamknął drzwi i podszedł do mnie.

"M-Mel, wszystko w porządku? Wiesz, że jesteś tylko w bieliźnie?" Zapytał niepewnie.
"Tyler, nie masz ochoty na trochę zabawy? Ty i ja na naszym łóżku? Musimy to przecież jakoś wykorzystać, że dostaliśmy podwójne łóżko" starałam się go uwieść. Wyglądałam pewnie jak ostatnia idiotka, ale wyglądało na to, że na Tyler'a to działało.
"Mel, czy ty się czegoś napiłaś? Bo normalnie nigdy byś ze mną nie poszła dobrowolnie do łóżka. Ale jeśli tego naprawdę chcesz to możemy się trochę zabawić"

Wstałam z łóżka i podeszłam do niego. Pocałowałam go. Na moje szczęście odwzajemnił pocałunek, który stawał się coraz bardziej namiętny. Przycisnął mnie do ściany. Zdjęłam jego koszulkę i rzuciłam gdzieś w kąt.

Moje kolana stawały się miękkie. Gdyby mnie nie przyciskał do ściany to pewnie bym leżała na podłodze. Bo o własnych siłach stać nie potrafiłam.

Moje serce biło jak szalone i mogłabym przysiąc, że je słyszał i czuł. Ale jego serce było równie szybkie.

Gdy Tyler mnie złapał pod tyłkiem by mnie podnieść, jęknęłam krótko, ale zaraz po tym owinęłam nogi o jego ciało.

Było mi gorąco. Bardzo gorąco.

Jak już chciał całować moje piersi, wróciło trochę rozsądku i się trochę od niego odsunęłam.

"Tyler, czego chcesz?" Spytałam ledwo łapiąc dech.
"Ciebie" wyszeptał mi do ucha "Chcę ciebie" spojrzał mi w oczy.

W jego oczach było widać, że ma ochotę na Sex.

"Dlaczego chcesz mnie?" Dopytywałam się dalej, by usłyszeć te dwa słowa.
"Bo jesteś cholernie sexowna, możemy teraz kontynuować tam gdzie skończyliśmy?" Prosił mnie.

Nie odpowiedziałam, tylko pociągnęłam go do siebie i zaczęłam całować.

"Oh Boże, żeby moja następna Sexpartnerka umiała tak dobrze całować. Wtedy nic innego nie będę chciał robić, jak ją pieprzyć"

Tą wypowiedzią spieprzył ten moment, moją nadzieja i zranił mnie.

My Fucking StepbrotherWhere stories live. Discover now