Rozdział 1

12.6K 300 13
                                    


Jade Abernathy szła ze spojrzeniem wbitym w notatnik. Zajęcia z profesorem Travisem nie były najważniejsze, jednak ona traktowała je priorytetowo. Nie chciała źle wypaść w oczach swojego mentora. Upiła łyk wody z papierowego kubka, przebiegła wzrokiem ostatni akapit tekstu...

...i wtedy zderzyła się z nią góra.

Woda z papierowego kubka chlusnęła na bluzę Jade, a sam kubek wypadł z jej dłoni. Dziewczyna zdążyła jeszcze poderwać notatnik, chcąc zminimalizować straty. A potem uniosła wzrok i przekonała się, że górą, która się w nią wbiła, był Chris Roberts.

- Dzięki, dupku! – zawołała za nim.

Ale on nawet się nie odwrócił. Wszedł do sali tym swoim rozkołysanym krokiem ważnego futbolisty uniwersyteckiej drużyny i zniknął jej z oczu. No tak, typowe, pomyślała. Dla takich jak on ludzie mojego pokroju są niewidzialni.

Podniosła kubek z podłogi. Przy każdym ruchu czuła nieznośną wilgoć na swojej bluzie. Dzięki, dupku, powtórzyła w myślach, odnosząc wrażenie, że jej policzki płoną. Parę osób zerknęło na nią z pełnymi politowania uśmieszkami doklejonymi do twarzy, ale nikt się nie odezwał. Jade miała ich gdzieś, większość ludzi z kampusu zaliczała się do kategorii Robertsa. Zblazowane dzieciaki z forsą, którymi przewodził. W większości to była pewnie ta sama rozkochana w nim grupa wyznawców, która w ogólniaku wybrała go królem balu. I teraz, na studiach, to uwielbienie bynajmniej nie osłabło. Jade jednak go nienawidziła.

Płomiennie.

Zgoda, mógł się podobać, przynajmniej wizualnie. Nawet darząc go daleko posuniętą antypatią Jade musiała – bardzo niechętnie – przyznać, że był przystojny. Wysoki, barczysty, z ciemnymi włosami, lekko skośnymi, błękitnymi oczami i szlachetnie zarysowanymi kośćmi policzkowymi podobał się rzeszom sikających na jego widok lasek. I nawet fakt, że drugi rok z rzędu był na tej uczelni pierwszoroczniakiem, nie był w stanie ochłodzić ich entuzjazmu. Co z tego, że profesorowie go usadzili, skoro był taaaaaki czarujący?

Jade zorientowała się, że przez cały czas ściska w ręku papierowy kubek. Cisnęła go do kosza, wyobrażając sobie, że celuje w twarz Robertsa. A potem ściągnęła bluzę, poprawiła wysuwające się z kucyka pasma włosów i z dumnie uniesioną głową wkroczyła na zajęcia.

W najśmielszych snach nie podejrzewała, jak wiele zmieni się, kiedy z nich wyjdzie.

Że zmieni się właściwie wszystko.



________________

Hej! "Devil's Game" to moja najnowsza historia. Znajdzie się tu w całości <3 

Rozdziały będą się pojawiać często. 

Bawcie się dobrze z Chrisem i Jade!

DEVIL'S GAME | ZakończoneWhere stories live. Discover now