Wilczek ~Isaac Lahey~ WST...

Od weroni_xo

36.6K 1.6K 41

Co się stanie gdy dowiesz się że mieszkasz pod jednym dachem z wilkołakiem? Co się stanie jeśli niedługo pote... Více

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdzial 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rodział 29
Rodział 30
Rozdział 31
Rodzial 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdizał 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdizał 45
Rozdzial 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdizal 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdzial 53
Rozdzial 54
Rozdział 55
Rozdzial 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rodział 66
Rozdział 67
Rozdział 68
Rozdział 69
Rozdział 70
Rozdział 71
Rozdział 72
Rozdział 73
Rozdział 74
Rozdział 75
Rozdział 76
Rozdział 77
Rozdział 78
Rozdział 79
Rozdział 80
Rozdział 81
Rozdział 82
Rozdział 83
Rozdział 84
Rozdział 85
Rozdział 86
Rozdział 87
Rozdział 88
Rozdzial 89
Rozdział 90
Rozdział 91
Rozdział 92
Rozdział 93

Rozdział 19

487 23 0
Od weroni_xo

- Halo?

Zapytałam. Zadzwonił do mnie ponownie Isaac.

- Zaraz będę w szkole więc pośpiesz się.

Powiedział. Zaśmiałam się.

- Już gotowy?

Zapytałam.

- Dokładnie. Ruszaj tyłek bo będzie mi się nudzić.

Powiedział po czym się rozłączył. Zeszłam na dół. Zrobiłam tosty i jajecznicę.

- Dzień dobry.

Powiedział Scott wchodząc do kuchni.

- Dzień dobry.

Odparłam nakładając jajecznicę na talerze. Postawiłam jedzenie na wyspie przy której zawsze jemy.

- Dobrze gotujesz. Może ty zaczniesz nam robić śniadania?

Zaczął Scott patrząc się na mnie.

- Błagam cię. Każdy potrafi zrobić jajecznicę.

Odparłam.

***

Czekam na chłopców pod ich szatnią. Trener wyszedł jako pierwszy.

- Pani McCall. Gdzie reszta?

Zapytał trener.

- Czekają na dworze.

Odparłam. Ruszył w stronę wyjścia a za nim grupka chłopców. Dołączyłam się do nich. Bez trudu zauważyłam Isaac'a który jest najwyższy. Podeszłam do niego.

- Będę szybszy.

Powiedział.

- Nie używaj swojej wilkołaczej szybkości. Wtedy pogadamy.

Odparłam uśmiechając się do niego.

- Leilaaaa.

Usłyszałam za sobą.

- Scooooott.

Odparłam.

- Jak wrócimy to coś ugotujesz?

Zapytał.

- Zastanowię się.

Powiedziałam.

Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Na gwizdek trenera mieliśmy zacząć biec. Rozmawiałam ze Scott'em kiedy nagle nad Isaac'iem zjawili się... alfy. Ethan i Aiden... Po chwili usłyszeliśmy gwizdek trenera.

- Isaac.

Powiedział Scott tuż po gwizdku.

- To oni.

Odparł Isaac i zaczął biec przed siebie.

- Isaac!

Krzyknęłam i zaczęłam biec za nim a Scott razem ze mną.

- Ile kości ma ludzkie ciało?

Usłyszałam.

- Scott. Tam, szybko.

Powiedziałam skręcając w lewo.

- To jedna.

Powiedział mój brat uderzając jednego bliźniaka w szczękę.

- Tam zaraz będzie druga.

Powiedział Aiden patrząc się na mnie. Zdębiałam. Ich oczy zaświeciły się na czerwono a oczy Isaac'a i Scott'a na złoto. Po chwili usłyszeliśmy krzyki. Pobiegliśmy tam. Podbiegłam do Stiles'a. Zobaczyłam zakrwawione ciało przywiązane do drzewa. Odchyliłam głowę w bok i przywaliłam o czyjś tors. Podniosłam głowę. To był Scott. Objął mnie i pocałował w czubek głowy. Po chwili odeszliśmy z miejsca zdarzenia.

- A ty co o tym myślisz Scott?

Zapytał Stiles.

- Nie wiem...

Odparł.

- Teraz ja. O co chodzi i czemu znowu o niczym nie wiem?

Zapytałam. Wszyscy spojrzała na siebie i zaczęli opowiadać swoje wersje tych historii.

- Macie mi mówić o wszystkim. Bierzecie mnie wszędzie gdzie coś się dzieje.

Powiedziałam wskazując na nich palcem. Pokiwali głowami.

***

Fizyka. Jak ja tego gówna nienawidzę. Zajęłam swoje miejsce w środkowym rzędzie. Przede mną siedział Scott a przed nim Isaac. Po chwili Isaac wstał i wyszedł z sali. Scott nieudolnie też próbował wyjść. Nagle nauczyciel wybiegł z klasy. Wstałam z krzesła i pobiegłam na korytarz. Isaac stał nad Ethan'em któremu leciała krew z ust. Wyglądało to jak pobicie ale nie. Isaac nie zniżyliby się do ich poziomu. Isaac spojrzał na mnie. Uniosłam jedną brew nie spuszczając go z oczu.

- Zostajesz na przerwie.

Powiedział nauczyciel.

Po kilku minutach usłyszeliśmy dzwonek. Isaac został w sali a ja i Scott ruszyliśmy do szafek.

- Jak myślisz pobił go?

Zapytałam.

- Wątpię. To nie w jego stylu.

Odparł mój brat. Zamknęłam szafkę i oparłam się o nią.

- Więc chcą nas wkurzyć? Jak narazie idzie im całkiem dobrze.

Powiedziałam patrząc się na brata.

- Wręcz znakomicie. Leila wtedy jak zaczęli ci grozić... nie wiem co bym zrobił gdyby coś ci się stało.

Powiedział.

- Wiem Scott. Nie martw się o mnie. Jakby nie patrzeć też jestem istotą nadprzyrodzoną. Nie mam świecących oczu, kłów czy pazurów. Moje rany nie goją się tak szybko jak twoje. Nie jestem tak szybka i silna jak ty. Musze po prostu popracować nad moimi zdolnościami. Umiem podnosić przedmioty za pomocą myśli co za tym idzie mogę też o wiele więcej. Słyszę myśli ludzi. Dam sobie radę.

Powiedziałam. Scott spojrzał na mnie i się uśmiechnął.

- No dalej!

Usłyszałam. Głos Isaac'a...

- Coś się dzieje z Isaac'iem.

Powiedziałam. Zaczęłam biec do kantorka woźnego. Drzwi zastawione automatem. Wystawiłam rękę i odrzuciłam automat w bok. Scott otworzył drzwi i dosłownie wyrzucił Isaac'a. Jego oczy się świeciły.

- Isaac!

Krzyknął Scott. Lahey przestał się rzucać i oparł się o ałtomat ciężko oddychając. Klęknęłam przy nim. Złapałam za jego policzki. Patrzył prosto w moje oczy.

- Już jest wszystko dobrze.

Powiedziałam. Przytuliłam go. Objął mnie. Czułam jak jego oddech zwalnia.

Pokračovat ve čtení

Mohlo by se ti líbit

131K 5.9K 54
❝ - Masz może pożyczyć szklankę cukru?❞ Gdzie wszystko zaczyna się od szklanki cukru i pary brązowych oczu.
11.3K 916 42
Jestem córką Syriusza, anioła najjaśniejszej gwiazdy. Moje życie było idealne, przynajmniej tak zawsze mi się wydawało. Wszystko zmieniło się w chwil...
40.1K 2.4K 40
- Dobrze, że to trwało tylko tydzień. Przynajmniej nie zdążyłaś się nawet zakochać. A to co stało się w Las Vegas, zostaje Las Vegas.
133K 9.8K 57
Edgar to młody chłopak z toną problemów na głowie. Dla swojej siostry starał się walczyć z chęcią skończenia tego. Niestety pragnienia wzięły górę. ...