Kochanie jesteś moja.

De BarbaraSmile124578

2.5M 87.4K 14.1K

Nazywam Julia i mam 18 lat.Kiedy miałam 5 lat zostałam porwana, zgodnie z prawem tego gangu zostanę sprzedana... Mais

01.Sprzedana
02.Nigdy tego nie rób.
Informacja
03.Musisz mnie słuchać, a wiesz dlaczego?
Informacje
Pasja Dereka i piwnica
Derek i jego tortury.
Ważne Info!!!
Zaproszenie
Ważne Info.
Cudowne chwile z Johnem i leka kłótnia.
Poważna Sprawa Czyli Ważne Info.
Przykra wiadomość.
Ważne Info
Dobre Info
Wymarzony Dzień Cz.1
ważne info
Info Mój powrót.
Wymarzony Dzień Cz.2
Derek, chce poczuć wolność... nie che żyć z kimś takim jak ty!!
info dobre
Bardzo wazne info
Część 1 Wspomnienia Dereka
Część 2 Wspomnienia Dereka
Nominacja
Cmentarz
Strona
Strych
Gość
Kolacja cz1
Porozumienie
Zwiastun Kochanie jesteś moja :)
Kolacja cz2
Cześć
Tradycja cz1
Tradycja cz2
Ważne
Tak wiem i przepraszam
Tradycja cz3
Tradycja część 4
Mam pytanko do was
Grupka na FB i jak ją nazwać.
Kiedy będzie rozdział/y i Kto chce być pierwszy?
Grupa już jest <3
Kazałem wrzucić ich ciała do rzeki.
Lista
Pamiętnik Emily
Kolacja i Wyznanie
Myślisz że po kogo przyjdzie?
Obietnica
Pamiętnik Emily i Gość
Tak, mogę cie nauczyć.
Z chęcią sam cie czegoś nauczę
Trening cz1
Trening cz 2
Pamiętnik Emily
Informacja, Live i Q&A
List do Emily
Nie jesteś jedną z nich.
Coś co zapomniałam dodać.
Pamiętnik Emily
Live problem!
Przestań być taka głupia i naiwna.
Pamiętnik Emily
Kiedy będzie rozdział
KIEDY ROZDZIAŁ I CZEMU MNIE NIE MA

Trening cz3

21.8K 1K 201
De BarbaraSmile124578

Ważne słowa o de mnie. :) Jeśli ktoś chce niech przeczyta.

Kochani jest prawie milion wyświetleń (972156 tyś) i nigdy bym się nie spodziewała, że ta moja książka zajdzie tak daleko, to tylko wasza zasługa i jestem wam niezmiernie wdzięczna i to bardo kochani. Jesteście wspaniali, bo dla mnie, to jest coś niezwykłego, że dzięki wam utrzymujemy się na pierwszym miejscu w General Fiction od 2015 roku. Nigdy nie obchodził mnie ranking i nawet nie liczyłam, że kiedykolwiek będę na pierwszym miejscu, bo dla mnie zawsze ważni byliście tylko wy i to czy będę mogła wprowadzać trochę uśmiechu do waszego życia. Nigdy nie sądziłam, że będę miała tak wspaniałych i cudownych czytelników jak wy, jesteście wspaniali i nigdy nie będę wstanie wystarczająco wam za to podziękować, bo jesteście jak druga rodzina i jak przyjaciele. Postanowiłam, że kiedy osiągniemy wszyscy razem milion wyświetleń, to zrobię Liva na instagramie i będziecie mi tam mogli zadawać pytania, bo chce wam też osobiście podziękować za wasze wsparcie i to, że tak długo ze mną jesteście. Instagrama wam podam w odpowiednim czasie...jeśli oczywiście chcecie żebym zrobiła Liva. Jeszcze raz wam dziękuje, bo bez was by nie było tej książki, dziękuje wam.

Łał muszę powiedzieć, że przeczytałam każdy wasz komentarz i zobaczyłam, że Alexlie lubi prawie tyle samo osób co Delie...naprawdę się tego nie spodziewałam muszę wam powiedzieć. Jak już mówiłam, to każdy z nich ma taką samą szanse i mam nadzieję, że jakkolwiek się ta książka skończy...czy skończy się z Derekiem czy z Alexem, to mam nadzieję, że wam się mimo wszystko spodoba i żadna z stron nie będzie na mnie zła, bo The End może być tylko z jednym z nich i mam nadzieję, że nie zawiodę żadnej z stron ale jak już mówiłam...The end może być tylko z jednym z nich. Pamiętajcie, że kocham was wszystkich i zapraszam do czytania.

Derek spoglądał raz na mnie raz na Alexa, a ja co raz bardziej się bałam.

-Co cię wzięło na wspominki-podszedł do Alexa-bracie.

-Nie tylko ty potrafisz być czasami uczuciowy.

Derek się zaśmiał i podszedł do mnie.

-Chodźmy do domu.

Skinęłam tylko głową i zerknęłam na Alexa i ruszyłam za Derekiem.

-Poczekajcie-doszedł do nas-pójdę z wami i tak muszę już jechać.

Wyszliśmy z lasu i nikt się nie odzywał, a moje ręce cały czas się trzęsły i dlatego trzymałam je w kieszeniach. Co jakiś czas zerkałam na Dereka i Alexa...czułam się potwornie niezręcznie.

Doszliśmy do domu i kiedy już miałam iść  stronę drzwi usłyszałam głos Alexa.

-Julka mogę zamienić z tobą słówko?

Odwróciłam się w stronę Dereka czekając na jego pozwolenie.

-Nie sądzisz, że spędziłeś z nią dzisiaj dość dużo czasu?

-Chce tylko dać jej rade. Przecież ci jej nie zabiorę braciszku.

Derek skinął głową w moją stronę i powiedział.

-Masz pięć minut, a potem osobiście cię stąd wywalę. Nie jestem głupi braciszku i cokolwiek planujesz, to wiec...że to ci się nie uda.

Derek wszedł do środka, a ja podeszłam do Alexa.

-Alex...

Nie zdążyłam nic powiedzieć.

-Nie dowie się...no chyba ze sama mu powiesz. Nie pozwoliłbym mu cie skrzywdzić.

-Czemu, to zrobiłeś?

Musiałam wiedzieć...musiałam wiedzieć dlaczego.

Alex

Nie mogę jej tego powiedzieć, jeszcze nie teraz, bo jeśli się za bardzo w to wciągnę to nie dam rady jej pomóc.

-Nie wiem...ale nie żałuje. Ty żałujesz?

-Nie możesz tego robić Alex, bo jeśli Derek się kiedykolwiek dowie, to...to...tym razem na pewno straci nad sobą kontrole, a ja nie chce cierpieć...Czuje się winna Alex, on się stara i to dla mnie i wiesz o tym, a ja zrobiłam coś takiego.

-Nie znasz go tak jak ja...nie znasz całej prawdy o nim i nie wiesz do czego jest zdolny. Będzie ci go szkoda kiedy się tobą znudzi i będzie chciał cie zabić i wrzucić do rzeki?!-powiedziałem lekko zdenerwowany.-Ja nigdy nie podniósłbym na ciebie ręki, nigdy bym cie nie skrzywdził, on prędzej czy później zrobi ci krzywdę i dobrze o tym wiesz ale nie chcesz w to wierzyć, bo jesteś dla niego za dobra i wierzysz w jego zmianę.Mogę ci pomóc i wystarczy jedno twoje słowo, a to zrobię-spojrzałem na nią-proszę zgódź się.

-Więc mi powiedz o nim prawdę.-odpowiedziała taki samy tonem jak ja-Powiedz mi Alex.

Nie mogłem jej powiedzieć, bo co by nie było, to wciąż jest mój brat.

-Kiedy przeczytasz pamiętniki Emily, to zrozumiesz. Proszę cię jednak...żebyś przyjęła moją propozycje.

-Nie mogę Alex, nie zostawię go. Może masz racje i Derek mnie skrzywdzi ale póki się stara i tego nie zrobi, to zostanę.

Obróciłem się i zacisnąłem szczękę z nerwów. Czemu ona chce sprawić samej sobie ból? Spojrzałem na nią, a ona na mnie i się uśmiechnęła.

 -Nie martw się o mnie, dam sobie radę...w końcu mam świetnego nauczyciela samoobrony. Jesteś wspaniałym przyjacielem Alex i doceniam, to że się martwisz. Uważaj na siebie w drodze powrotnej.

-Ty też na siebie uważaj księżniczko.

Julka się odwróciła, a ja oparłem się ręką o samochód i patrzyłem jak odchodzi w stronę drzwi wejściowych.

Nie rozumiałem jej...nie wiedziałem czemu to robi. Chciała zostać mimo tego, że wie...że wie, że jest szansa, że może ją znowu skrzywdzić i że ona znowu będzie cierpieć, a ona i tak postanowiła przy nim zostać. Kiedy o tym myślałem coś ściskało moją klatkę piersiową, to nie dawało mi spokoju. Czemu ona tak wybiera? Czemu nie wybiera wolności? Julka odwróciła się ostatni raz zanim otworzyła drzwi i mi pomachała, a kiedy zniknęła za drzwiami, odetchnąłem i wsiadłem do samochodu i uderzyłem ręką w kierownice z nerwów. Właśnie dlatego nie powinienem się zakochiwać, bo to mnie osłabia i sam kiedyś tłumaczyłem to Derekowi, a teraz sam w tym tkwię po uszy. Ostatni raz zerknąłem na dom Dereka i odjechałem.

Julia

Weszłam do środka gdzie czekał na mnie Derek i uważnie mi się przyglądał, a ja tylko na niego spojrzałam i chciałam jak najszybciej wrócić do pamiętnika Emily. Jeśli Alex ma racje i jest coś czego nie wiem o Dereku, to chce się dowiedzieć.

-Poczekaj-odwróciłam się w jego stronę-musimy porozmawiać.

Poczułam gule w gardle i ledwo wydobyłam z siebie odpowiedź.

-Jasne.

Poszliśmy do salonu, Derek usiadł, a ja po chwili zrobiłam, to samo.

-Chcę cie o coś spytać i żądam szczerej odpowiedzi.

Derek zacisnął dłonie w pięści, a moje ręce znowu zaczęły się lekko trząść. Co ja zrobiłam? Czuję się z tym okropnie, to wszystko moja wina. Nie powinnam tego robić.

-Czy wy na pewno tylko rozmawialiście?

Spojrzałam Derekowi w oczy i bardzo bym chciała powiedzieć mu prawdę...przyznać się ale za bardzo się boję. Derek wyczekiwał na moją odpowiedź ale wciąż jego dłonie były zaciśnięte w pięści i musiała odpowiedzieć tak, a nie inaczej.

-Tylko rozmawialiśmy, nic nie robiliśmy.

Derek odetchnął i wyglądał jakby mu ulżyło po tym co powiedziałam, bo się rozluźnił i już nie zaciskał dłoni w pięści. Po chwili mnie przytulił, a ja odwzajemniłam jego gest.

-Dzięki ci, to dla mnie wiele znaczy...Już myślałem, że Alex cie przekabacił na swoja stronę i że zaczynam cie tracić...nie wiem co bym zrobił gdyby tak się stało.

Wtuliłam się w niego bardziej.

-Nie bój się, nie stracisz mnie...jestem tu dla ciebie i wierze w ciebie Derek.

Derek się odsunął i złożył delikatny pocałunek na moich ustach.

-Dziękuje. Muszę już iść, mam jeszcze wiele do zrobienia.

-Ale dopiero wróciłeś. 

-Wróciłem, bo Bob się o ciebie martwił. Nie wychodź już nigdzie, dobrze?

Kiwnęłam tylko głową i poszłam na górę. Pora się dowiedzieć czegoś więcej z pamiętnika Emily.

Alex       

Czekałem w moim gabinecie na Carla, który pojawił się spóźniony.

-Znowu się spóźniłeś.

-Szef wybaczy ale brat naszej księżniczki jest czujny, to nie byle kto.

-Wiem ale wątpię, żeby cię o cokolwiek podejrzewał.Jak zareagował na zdjęcia samochodu Dereka.

-Zważywszy na to, że zrobiłem, to zdjęcie...tak jak szef mówił...czyli tak żeby nie było widać tablic, to pan John powiedział, że taki samochodów jest wiele i każdy z nich może przewozić jego siostrę. Kazał mi poszukać dokładniej i przyjść do niego z lepszymi poszlakami. Oczywiście podziękował i powiedział, że to zawsze coś, bo przynajmniej wiemy jaką marka jeździ porywać. Co robimy szefie?

-Na razie nic...Muszę pomyśleć jak, to rozegrać żeby ją stamtąd wyciągnąć.

-Szef chce jej pomóc?

Musiałem go okłamać, bo jeśli by powiedział komuś z gangu, to uznali by mnie za słabego.

-Oczywiście, że nie idioto. Czy, to nie jest jasne, że chce odebrać mu jedyną rzecz którą kocha, a więc msze ją wyciągnąć żeby go tu zwabić.

-Szef, to jednak ma głowę.

-Możesz odejść Carl.

Carl wyszedł, a ja wstałem i położyłem się na kanapie. Okłamuje własnych ludzi...do czego ta dziewczyna mnie doprowadza, muszę coś z tym zrobić.

Derek

Muszę zdecydowanie szybciej załatwiać te sprawy, Alex za bardzo chce się do niej zbliżyć. Nie mogę dopuścić do tego...żeby mu zaufała, nie stracę kolejnej osoby...nie Julkę. Muszę się szybko z uporać ze sprawami i sam przypilnować Julkę kiedy z nim jest, bo jedno muszę przyznać...mój brat jest cwany i dobrze wie jak sprawić żeby Bob nie chodził za Julką i żeby zostawał z nią sam na sam.

John

Nie podoba mi się za bardzo ten detektyw...Niby szuka mojej siostry ale...zdjęcie tego samochodu. Czemu nie zrobił go tak...żeby było widać tablice? To mi się wydaje strasznie podejrzane. Jak mam znaleźć siostrę...kiedy nawet detektywowi nie mogę ufać? Czemu nikt nie może mi pomóc? Jak ma sam znaleźć siostrę? Skąd mam wiedzieć ile czasu jej zostało...za nim ją zabiją? Odetchnąłem i usiadłem na kanapie. Czemu to spotkało moja małą siostrzyczkę? Czemu akurat ona? Co ja mam zrobić? Muszę ją znaleźć i znajdę ją...chodź bym miał zrobić to sam. Jeśli nikt nie chce mi pomóc..wezmę sprawy w swoje ręce i chodź by nie wiem co...znajdę ja i sprowadzę do domu.

Mam nadzieję, że miło się czytało i że rozdział się podobał. Widzimy się w następnym rozdziale, całuski.

Continue lendo

Você também vai gostar

263K 5.6K 28
Mia ma 17 lat i smutną przeszłość. Kiedy raz poszła biegać, złapał i porwał ją nieznajomy męzczyzna. Mia wiedziała że stałoby się to prędzej czy późn...
91.3K 1.9K 80
Jego wzrok był zimny jak lód i głęboki niczym ocean. A ja dryfowałam na jego powierzchni, uparcie starając się nie zatonąć. Zawiera wulgaryzmy!
912 64 10
17-letnia Faustyna fugińska i 17-letni Bartek kubicki nienawidzą się od przedszkola pewnego dnia się godzą lecz następnego dnia Patryk proponuje bart...
481K 43K 70
Jestem zamknięta w białym pokoju bez klamek. Nie mam pojęcia, jak się tu znalazłam, od czego to wszystko się zaczęło i kim tak naprawdę jestem. Nie w...