Pierwsze Spojrzenie

DerykaFry_ tarafından

207K 13.4K 488

Moi rodzice zaplanowali mi całe życie. Ja, jako ta starsza, postanowiłam, że zachowam dobrą opinię o mojej ro... Daha Fazla

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
LA - 12 zdjęć z mojej galerii
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Epilog
Podziękowania + info
Info :)
Prolog
Rozdział 1 część 2
Rozdział 2 część 2
Pytania do bohaterów
Rozdział 3 część 2
To nie rozdział, ale przeczytajcie! Nominacja!
Rozdział 4 część 2
Rozdział 5 część 2
Rozdział 6 część 2
Rozdział 7 część 2
Rozdział 8 część 2
Rozdział 9 część 2
Rozdział 10 część 2
Rozdział 11 Część 2
Rozdział 12 część 2
Rozdział 13 część 2
Rozdział 14 część 2
Rozdział 15 część 2
Rozdział 16 część 2
Rozdział 18 część 2
Rozdział 19 część 2
Epilog
Podziękowania + info
Nowa Książka!
Już jest!!!
INFO

Rozdział 17 część 2

1.1K 78 0
DerykaFry_ tarafından

- Dobrze się czujesz? - zapytałam mojego męża, kiedy zobaczyłam, że pobladł na twarzy. Zaczął kiwać potwierdzająco głową i rozpromienił go uśmiech. Dopiero w tedy na mnie spojrzał.

- Czy czuje się dobrze? Czuje się wyśmienicie! - krzyknął podekscytowany, porwał mnie na ręce i podrzucił. Zaczęłam się śmiać, a gdy w końcu postawił mnie całować po całej twarzy. Następnie uklęknął i pocałował mój brzuch. - Navi - zaczął przejęty. - Nawet nie masz pojęcia jak się cieszę.

- Chyba nigdy cię nie zrozumiem - zaśmiałam się. - Chodźmy spać - pocałowałam go i pociągnęła, do naszej sypialni.

*

Następnego dnia wszystko wróciło do normy, a na śniadaniu postanowiliśmy, że oznajmimy wszystkim o nowym potomku.

- Proszę o chwilę ciszy - zaczął Drake, a wszystkie oczy skierowały się na nas.

- Pragniemy ogłosić wam, że spodziewamy się dziecka - wszyscy zebrani przy stole zaczęli klaskać i składać nam gratulacje.

Mój wujek i Nathan zwinęli się z samego rana, więc została sama ciotka, która chyba jako jedyna się nie cieszyła.

Udałam się z Nicolą do mojego gabinetu, żeby sprawdzić, co mam na dzisiaj do zrobienia.

- Luno, na prawdę bardzo wam gratuluję - powiedziała, a ja uśmiechnęłam się do niej życzliwie. - Na dzisiaj przygotowałam tylko kilka papierów - położyła kartki na moje biurko, skłoniła się i wyszła.

Po kilku minutach do drzwi zapukała moja ciotka, a po wejściu zamknęła je na klucz.

- O co chodzi? - zapytałam.

- Jesteś w ciąży?

- Tak

- Wiesz, że dziecko to duża odpowiedzialność? Ile ty masz lat? Nie dasz rady go wychować. A ten twój mąż. Myślisz, że on będzie dobrym ojcem? Wydaje mi się, że prędzej od ciebie ucieknie niż wychowa twoje dziecko.

- Nie masz prawa tak mówić - wstałam z miejsca. - Pamiętaj, że jesteś u mnie w domu i to ja tutaj mam najwięcej do powiedzenia.

- Ale skąd nagle te nerwy?

- Znikąd. Wynoś się stąd. To moje ostatnie słowo - zakończyłam i powróciłam do uzupełniania papierów.

- Dobrze wiesz, po co przyszłam i nie wyjdę, dopóki nie dasz mi tej książki.

- Po moim trupie - wysyczałam.

- Dobrze, nie chciałam się uciekać do przemocy, ale skoro jesteś aż taka uparta to nie mam wyjścia - oznajmiła i wyjęła zza pleców nóż.

- Odbiło ci? Odłóż to! - krzyknęłam, a ona podchodziła do mnie coraz bliżej.

Zaczęłam się cofać. Nie może mnie zabić! Ja mam dziecko! Nie miałam pojęcia co zrobić, ponieważ nie miałam zbyt wielkich szans na wygrane w pojedynku z nią. Jedyną rozsądną decyzją byłoby zawołanie Drake'a, ale jeżeli on umrze to ja umrę wraz z nim. Nie umiałabym żyć bez niego. Mimo wszystko postanowiłam zaryzykować.

~ Drake - zawołałam go w myślach.

~ O co chodzi, kochanie? - zapytał troskliwie.

Niestety nic więcej nie zdołam powiedzieć, ponieważ coś, a raczej ktoś usilnie blokował nasze łącze. Spojrzałam gniewnie na moją ciotkę, a ona uśmiechnęła się słodko, po czym rzuciła we mnie nożem. O mały włos i trafiłby mnie, na szczęście zdołałam się uchylić. Padłam na podłogę i nie mogłam się ruszyć. Nie miałam pojęcia, że ona zna aż tylko przeróżnych zaklęć!

- Myślałam, że jesteś trochę mniej naiwna - zaśmiała mi się w twarz.

Wyjęła nóż ze ściany, po czym do mnie podeszła. Kucnęła przy mojej twarzy i szepnęła do ucha:

- Wierzysz w to, że twoi rodzice zginęli w wypadku samochodowym? - zapytała, a mnie przeszedł zimny dreszcz.

Okumaya devam et

Bunları da Beğeneceksin

3M 173K 41
Adelajda jest buntowniczką, która uważa, że mate nie jest jej potrzebny. Jest jedynym kotołakiem, który nie ma swojego wilkołaka. Uczęszcza do obowią...
190K 1.4K 12
Czy miłość jest w stanie zmienić styl życia człowieka? Czy pozwoli mu na nowy start? Opowieść o losach młodego gangstera Jest to moje pierwsze opowia...
612K 22.4K 61
Ona - dziewczyna, która została osierocona. Jej rodzice zostali zastrzeleni na balu charytatywnym. Próbuje odnaleźć starszego brata, który znikną...
174K 3.2K 39
Stella ucieka od faceta narkomana, wpada w ręce bezwzględnego zabójcy.