Rozdział 13

4.6K 353 7
                                    

Gdy się obudziłam otworzyłam oczy, ale od razu je zamknęła, ponieważ nie były  przyzwyczajone do światła. Chwilę zajęło mi zrozumienie, że coś jest nie tak. Coś  jakby.. Cieplej? Chciałam wstać, ale coś mi nie pozwalało. A mianowicie uścisk na mojej talii. Przestraszona odwróciłam wzrok i zobaczyła śpiącego Drake'a. Przez chwilę nie wiedziałam, co zrobić. Dlaczego jest w moim łóżku?! Mam go obudzić i prosić o wytłumaczenie, czy.. Nie, w zasadzie niech sobie po śpi.

Juz chciałam spowrotem zanurzyć się pod kołdrę, ale chłopak się właśnie obudził.

- Cześć - powiedział, jak gdyby nigdy nic.

- Eh.. Hej.

Brunet otwierał usta, żeby coś powiedzieć, ale przerwał mu Tayler, który właśnie wszedł do mojego pokoju. Posłałam mu uśmiech, który odwzajemnił, ale spojrzenie od razu powędrowało na mojego przyjaciela.

- O Taylor.. Cześć - zaczął Drake, ale widać, że był lekko zmieszany.

- Tayler - poprawiłam go.

- Tak tak, racja. Wybacz.

- Spoko. Tak się tylko zastanawiam, co robisz z moją dziewczyną w łóżku.

Szarooki spiął się i zmarszczył brwi.

- No w zasadzie to.. - nie dane mu było dokończyć, bo do pokoju wparowała moja siostra.

- Wybaczcie za niego. Już go zabieram i wam nie przeszkadzam - uśmiechnęła się uroczo i wyciągnęła blondyna z pokoju, ówcześnie, zamykając z impetem drzwi.

- Czy byłabyś w stanie wytłumaczyć mi, co tu się przed chwilą stało? - nadal był zmieszany.

Spojrzałam w jego oczy i dostrzegłam, że brunet robi to samo.

- Więc.. Ja i Tayler jesteśmy razem tylko na pokaz przed naszymi rodzicami. Prawdę mówiąc, on i Bella mają się ku sobie - uśmiechnęła się, co odwzajemnił.

- Okay - zamyślił się przez chwilę. - To co, wstajemy?

Przytaknęłam skinieniem głowy i podniosła się z mojego ukochanego, ciepłego łóżeczka. Stanęłam na zimnej podłodze, a przez moje ciało przeszedł zimny dreszcz. Lekko się wzdrygnęłam. Zrobiłam krok w kierunku szafy, ale nic więcej, ponieważ zakręciło mi się w głowie. Momentalnie pojawił się przy mnie Drake. Obią mnie w talii, żebym nie upadła. Złapałam się dłonią za głowę i głęboko odetchnęłam.

- Wszystko dobrze? - zapytał brunet.

- Tak tak, dziękuję - powiedziałam i znowu stanęłam na nogach o własnych siłach, tylko tym razem rzeczywiście wszystko było okay.

Podeszłam do szafy i wyjęłam czarną bluzkę, odsłaniając mój brzuch i do tego, tego samego koloru, krótkie spodenki. Rozczesałam moje długie brązowe włosy i zrobiłam lekki makijaż.

Wyszłam z łazienki i udałam się w stronę kuchni, z której dobiegły odgłosy, śmiejących się osób. Stanęłam w drzwiach i dostrzegłam, jedzących śniadanie chłopaków. Po chwili obok mnie pojawiła się również Bella. Usiadłyśmy do stołu i zaczęliśmy się zajadać przysmażonym bekonem i sałatką grecką.

Po śniadaniu udałam się z Drake'em do salonu, a Bella i Tayler do pokoju blondynki. Usiadłam na kanapie, a kątem oka dostrzegłam, że brunet poszedł w moje ślady. Spojrzałam prosto w jego oczy, po czym zapytałam.

- Co się wydarzyło wczoraj?

Chłopak zmarszczył brwi i dopiero po chwili wahania odpowiedział, ale nie takiej odpowiedzi się spodziewałam.

- Nie pamiętasz?

Pokręciłam przecząco głową.

- Kompletnie nic?

- No mowie przecież, że nie. Najpierw zobaczyłam tą książkę, którą chciałam kiedyś przeczytać, a że mamy nie było to ją wzięłam i poszłam na polanę. Później ją otworzyłam, ale nic w niej nie było. Wkurzyłam się i.. I.. - wydarzenia wczorajszego dnia uderzyły we mnie ze zdwojoną siłą.

Przyłożyłam dłoń do ust i wytrzymałam oddech.

- Co się stało? - zapytał Zdezorientowany Drake.

- Chodź, szybko - wstałam i pociągnęłam chłopaka za rękę.

Szybko założyliśmy buty, ale na dworze od razu zmieniłam się w wilka i pognałam na moją polankę. Brunet po chwili mnie dogonił, a na miejscu od razu zmieniłam się w człowieka. Nerwowo zaczęłam rozglądać się dookoła i szukać wzrokiem tej książki. Moja bransoletka zaczęła lekko się świecić, ale mało mnie to obchodziło. Gdy w końcu, po kilku minutach, zastrzegam moją zgubę popędziłam do niej i chwyciłam w swoje ręce.

- Ale Navi, o co chodzi? - zapytał.

Podeszłam do niego cały czas, trzymając przedmiot w ręku.

- Przepraszam, ale.. - nie dokończyłam, bo chłopak się skrzywił. - Co się stało? - zapytałam zaniepokojona.

- Nic nic, muszę tylko odpocząć - Powiedział i usiadł na ziemi.

Widziałam jak przeszła przez niego fala bólu. Kolejny raz się skrzywił, po czym położył na plecach.

- Navi.. - zdołał wydusić. - Zrób coś. B-bardzo boli - sapnął.

Przeszła przez niego kolejna fala bólu. Nie mogłam patrzeć na jego cierpienie. Wtedy nawet mnie zaczęło coś boleć, tyle, że w sercu. Odłożyłam książkę i kucnęłam obok chłopaka.

- Co cię boli? - zapytałam delikatnie.

Drżącą dłonią wskazał na obojczyk, a po chwili zaczął kaszleć i się dusić. Moje oczy się zaszkliły. Nie wiedziałam, co mam zrobić. Jak mu pomóc.. Drake zaczął zamykać oczy, a ja zaczęłam jeszcze bardziej panikować.

- Drake! - krzyknęłam. - Nie zostawiaj mnie! - Cały czas krzyczałam. - Potrzebuje cie - ostatnie zdanie wyszeptałam.

- Pamiętaj, że zawsze będę przy tobie - powiedział bardzo słabym głosem i jeszcze nie zamknął oczu..

Pierwsze SpojrzenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz