Kochanie jesteś moja.

By BarbaraSmile124578

2.5M 87.4K 14.1K

Nazywam Julia i mam 18 lat.Kiedy miałam 5 lat zostałam porwana, zgodnie z prawem tego gangu zostanę sprzedana... More

01.Sprzedana
02.Nigdy tego nie rób.
Informacja
03.Musisz mnie słuchać, a wiesz dlaczego?
Informacje
Pasja Dereka i piwnica
Derek i jego tortury.
Ważne Info!!!
Zaproszenie
Ważne Info.
Cudowne chwile z Johnem i leka kłótnia.
Poważna Sprawa Czyli Ważne Info.
Przykra wiadomość.
Ważne Info
Dobre Info
Wymarzony Dzień Cz.1
ważne info
Info Mój powrót.
Wymarzony Dzień Cz.2
Derek, chce poczuć wolność... nie che żyć z kimś takim jak ty!!
info dobre
Bardzo wazne info
Część 1 Wspomnienia Dereka
Część 2 Wspomnienia Dereka
Nominacja
Cmentarz
Strona
Strych
Gość
Kolacja cz1
Porozumienie
Zwiastun Kochanie jesteś moja :)
Cześć
Tradycja cz1
Tradycja cz2
Ważne
Tak wiem i przepraszam
Tradycja cz3
Tradycja część 4
Mam pytanko do was
Grupka na FB i jak ją nazwać.
Kiedy będzie rozdział/y i Kto chce być pierwszy?
Grupa już jest <3
Kazałem wrzucić ich ciała do rzeki.
Lista
Pamiętnik Emily
Kolacja i Wyznanie
Myślisz że po kogo przyjdzie?
Obietnica
Pamiętnik Emily i Gość
Tak, mogę cie nauczyć.
Z chęcią sam cie czegoś nauczę
Trening cz1
Trening cz 2
Trening cz3
Pamiętnik Emily
Informacja, Live i Q&A
List do Emily
Nie jesteś jedną z nich.
Coś co zapomniałam dodać.
Pamiętnik Emily
Live problem!
Przestań być taka głupia i naiwna.
Pamiętnik Emily
Kiedy będzie rozdział
KIEDY ROZDZIAŁ I CZEMU MNIE NIE MA

Kolacja cz2

34.4K 1.2K 139
By BarbaraSmile124578

Ważna pytanie dla was, na dole rozdziału.

Co on robi? John przecież nie może dowiedzieć się, że jestem jego siostrą. Chwileczkę... Skąd Alex wie, że jesteśmy rodzeństwem? Spojrzałam na Alexa, a on na mnie i posłał mi uśmiech.

- Nie wierze ci. – skwitował John, ale nie wyglądał na pewnego tego co mówi.

- Twoja strata. – prychnął Alex.

Ratownik spojrzał, na swojego rozmówcę i chyba sam nie był pewien, co chce zrobić. Już miał coś powiedzieć, ale nie mogłam pozwolić mu na więcej pytań.

- Alex, możemy porozmawiać. – rzuciłam.

- Rozmawiamy. – odpowiedział mężczyzna i znów się do mnie uśmiechnął.

- W cztery oczy.- powiedziałam ściszając ton i wstając od stołu.

John spojrzał na nas podejrzanie. Serce zaczęło mi walić i zalała mnie fala gorąca.

- W takim razie chodźmy. – powiedział Alex i również wstał od stołu.

Przeprosiłam Johna i poszłam do kuchni. Mężczyzna oparł się o blat kuchenny , czekając, aż zacznę mówić.

- Możesz mi powiedzieć, skąd wiesz, że jestem siostrą Johna?

- Kwiatuszku wiem o tobie wszystko. – powiedział i zbliżył się do mnie – Wiem kiedy zostałaś porwana, sprzedana oraz wiem o twoim bracie, którym jest John. Dlaczego mu nie powiesz? Nie widzisz jak cierpi?

Spuściłam głowę. Nie mogłam jednak pozwolić, aby wziął mnie na wyrzuty sumienia. Jednak z jakiegoś powodu czułam, ze mogę mu zaufać.

- Derek mi zagroził, że jeśli wyjawię prawdę bratu, to go zabije. – łzy zakręciły się w moich oczach. Ledwo odnalazłam brata, a już mogłabym go stracić. – Dlatego muszę zadowolić się jego wizytami tutaj. Tylko proszę, nie mów nikomu. Niech to będzie nasza tajemnica.

Alex złapał moją rękę, którą pocałował i spojrzał mi prosto w oczy.

- Pomogę ci się wydostać z tego piekła i zapewnię tobie i twojemu bratu bezpieczeństwo.- powiedział to, z takim przekonaniem, że naprawdę mu uwierzyłam. – Poza tym, wyglądasz dziś naprawdę pięknie. Nie rozumiem dlaczego Derek nie potrafi tego dostrzec.

Poczułam, że się rumienię. Już miałam coś odpowiedzieć, gdy do kuchni wszedł Derek. Widziałam, jak patrzy na moją dłoń, która cały czas była w uścisku stojącego blisko mnie Alexa. Podszedł do nas i zauważyłam jak jego mięśnie się napinają. 

- Puść ją i idź zajmij swoje miejsce przy stole. – syknął do swojego brata. 

 Alex puścił moją dłoń i podszedł do Dereka stojącego w przejściu. Dzieliło ich już zaledwie kilka centymetrów, a ja myślałam, że zaraz skoczą sobie do gardeł. Oddech Dereka był nierówny, a jego szczęka zaciśnięta. Po chwili Alex odszedł, z typowym dla niego uśmiechem na twarzy, a ja zostałam sama ze zdenerwowanym Derekiem. Mężczyzna podszedł do mnie i gdy chciałam cokolwiek powiedzieć, jego wyraz twarzy zmienił się, a w oczach pojawiła troska i smutek. Przytulił mnie mocno i szepnął do ucha.

- Wszystko dobrze? Nic ci nie zrobił? 

Zdziwiło mnie jego pytanie. Co niby, mógłby mi zrobić ? 

- Nie, wszystko w porządku. Ale z tobą okej? Dziwnie się zachowujesz... - powiedziałam spokojnie, wyswobadzając się z uścisku i spoglądając w oczy mężczyzny. 

- Julia... Czy on coś ci powiedział? – zapytał. 

 Był w tym momencie naprawdę miły i może powiedziałabym mu prawdę, ale nie miałam pewności jak długo potrwa jego dobry humor. Możliwe, że za parę dni mu minie i znów stanę się tylko zabawką do pomiatania, a wtedy już nikt mi nie pomoże. Alex jest zupełnie inny niż jego brat. Od samego początku odnosił się do mnie z szacunkiem i widać, że chcę mi pomóc, ze szczerego serca. On jest moją szansą na powrót do normalnego życia... Do życia jako wolny człowiek, razem z moim ukochanym bratem. Dopóki są na to szanse, nie powiem Derekowi prawdy o zamiarach Alexa. Poczułam, jak mężczyzna łapie mnie za ręce i oczekuje odpowiedzi na zadane wcześniej pytanie. 

- Pytał tylko czy dobrze się tu czuję... - skłamałam. 

- Jesteś pewna? 

- Tak, on tylko się o mnie martwi. 

 Derek westchnął i skrzyżował ręce na piersi, po czym potraktował mnie wzrokiem mówiącym „Mów prawdę". 

- I co mu odpowiedziałaś? 

- Powiedziałam, że jesteś dla mnie naprawdę miły i choć bywają gorsze dni, to ostatnio widocznie się zmieniłeś. Na lepsze oczywiście. – odpowiedziałam i uśmiechnęłam się, chcąc zatuszować kłamstwa. 

Derek przybliżyl się i spojrzał mi głęboko w oczy, jakby chcąc w nich zobaczyć, czy mówię prawdę. Później puścił mnie i wziął tort jogurtowy, który stał na blacie. Idąc w jego ślady, chwyciłam ciasto czekoladowe stojące obok i wróciliśmy do jadalni. Położyliśmy deser na stole i zajęliśmy swoje miejsca. Miałam nadzieję, że deser zjemy w ciszy, która pozwoliłaby mi się uspokoić, gdy odezwała się Sara. 

- Tak właściwie, to chciałam o coś zapytać. – zaczęła spoglądając to na Dereka, a to na mnie. 

– Kim jesteście dla siebie? Skoro razem mieszacie to... 

- Julia jest moja dziewczyną. – odpowiedział Derek, a mnie zatkało. 

John, który akurat pił wodę, zakrztusił się i zaczął kaszleć. Pewnie, gdybym akurat coś piła, to zrobiłabym dokładnie to samo. Sara chyba nie spodziewała się tak bezpośredniej odpowiedzi, ale wzięła głęboki oddech i wyprostowała się na krześle. 

- Zadam ci jedno proste pytanie Derek i oczekuję szczerej odpowiedzi. – Następna wypowiedź skierowała do mnie. – Julia, nie obraź się dobrze? 

Kiwnęłam głową, dając jej do zrozumienia, że może spokojnie mówić, co tylko chce.

 - Powiedz mi... Jesteś z nią bo ją kochasz, czy tylko dlatego, że przypomina Alice? 

Derek po usłyszeniu pytania zacisnął nerwowo szczękę i znowu się spiął. Temat Alice, najwyraźniej bardzo go drażnił.

 - To nie twoja sprawa Saro – wycedził, przez zaciśnięte zęby. – To co jest pomiędzy mną i Julią to nasza prywatna sprawa.

 Dziewczyna najwidoczniej nie spodziewała się takiej odpowiedzi.

 - Jasne, znowu to samo. – odburknęła oburzona. – „To nie twoja sprawa", „To nasze prywatne sprawy". Ciągle mnie od siebie odpychasz. Myślałam, że się zmieniłeś. Liczyłam, że wróci ten dawny, miły Derek jakiego pamiętam, ale byłam głupia. 

 - Nie zaczynajmy od nowa... 

Sara i Derek zaczęli się kłócić, a atmosfera stała się naprawdę napięta. 

 - To może ja już pójdę. – powiedział John i zaczął wstawać od stołu, ale chyba nikt poza mną, go nie usłyszał. Dogoniłam go, gdy odszedł już trochę od miejsca, gdzie toczyła się wymiana zdań. 

 - Musisz iść? – spytałam. 

Brat spojrzał na mnie i uśmiechnął lekko. 

 - Tak, jutro wcześnie wstaję do pracy, a tu jak widzę rozstrzygają się jakieś sprawy rodzinne. – powiedział spoglądając w stronę jadalni. 

 Odprowadziłam Johna do drzwi, przytuliłam na pożegnanie i wróciłam do pomieszczenia, w którym panował chaos. Jedynie Alex siedział spokojnie, jedząc kolejny kawałek ciasta czekoladowego. Usiadłam przy stole i postanowiłam dokończyć, nałożoną wcześniej porcję tortu. 

- Wiesz co Derek? – rzuciła Sara wstając i uderzając dłońmi w stół. – Jesteś zimnym i okropnym draniem bez serca. Nie wierzę, że ją kochasz. – powiedziała i wskazała na mnie palcem, a ja zastygłam w bezruchu z widelcem z ciastem przed twarzą. – Gdyby tak było to już dawno przedstawiłbyś ją swojemu ojcu.

Derek również wstał i pochylił się nad stołem, żywo gestykulując.

- Może nie chcę ją przedstawiać ojcu! Uważaj co mówisz Saro. 

- Nie wierze ci! Udowodnij jak ją kochasz i że jesteś z nią z miłości. Pokaż, że nie jesteś zimnym chamem. 

 - Niby jak mam to zrobić?

 Wtedy do rozmowy wtrącił się niezwykle spokojny Alex. 

- Niech przyprowadzi ją na coroczny zjazd rodzinny. Sara się uśmiechnęła i skrzyżowała ręce na piersi, uśmiechając chytrze. 

- To jest dobry pomysł. Dawno cię już na nim nie było. Derek zmieszał się i nie wiedział co powiedzieć. 

- Ale... Julia nie jest moją narzeczoną, żebym ją tam ze sobą zabierał. 

 Alex uśmiechnął się pod nosem. 

- Ohh bracie, nie pamiętasz jak brzmi powiedzenie naszego rodu? Dopóki ci na kimś zależy, jest on członkiem naszej rodziny. Czyż nie tak? 

 Derek spojrzał na mnie, jakby licząc, że w jakikolwiek sposób mu pomogę, a później na brata. 

 - Dobra... Przyjdę na zjazd. Kiedy tym razem się odbędzie? 

- Za dwa tygodnie. – pospieszyła z wyjaśnieniami Sara. 

 – A i jeszcze jedno. Pamiętasz chyba o tradycji? – spytał Alex. 

- O to się nie martw. 

 Posiłek zakończyliśmy już w ciszy. Nasi goście wyszli zaraz po dokończeniu go. Ciągle myślałam, o tradycji, o której mówił Alex. Sprzątaliśmy ze stołu w ciszy, ale już po chwili Derek, ją przerwać. Odłożył talerze do zlewu i podszedł do mnie. 

- Musisz mi obiecać, że nie zrobisz nic głupiego podczas zjazdu. Żadnej ucieczki, albo... zdradzania, kim naprawdę jesteś. Obiecaj mi. 

- Wystarczy ci moja obietnica?

 - Tylko jeśli będzie szczera. 

Spojrzałam na Dereka i widziałam, jak bardzo zależy mu na tym, żebym odpowiedziała szczerze i nie zrobiła nic podczas pobytu tam. 

- Obiecuję. 

 Mężczyzna przytulił mnie i chyba mu ulżyło, bo usłyszałam, jak szepnął „Dziękuję". Uśmiechnęłam się. W tej chwili nie czułam się jak niewolnica, tylko... Sama nie wiem jak to nazwać. Po prostu czułam przez chwilę, że liczy się dla niego moje zdanie. Cieszę się, że nie zagroził mi, ze jeśli coś zrobię to zabije Johna, lub zrobi coś mnie. Wystarczyła mu obietnica, którą przecież, tak łatwo złamać. Jednak ja nie chciałam tego robić. On chyba naprawdę zamierza się zmienić. Derek odsunął się ode mnie i spojrzał mi w oczy.

 - Idź połóż się spać. Jutro czeka nas długi i pracowity dzień. Będziemy musieli wszystko ustalić, a ja wyjaśnię ci naszą rodzinną tradycję. 

- Dobrze, to dobranoc Derek. – powiedziałam i uśmiechnęłam się.

 - Dobranoc... 

 Derek

 Julia poszła na górę, a ja dokończyłem sprzątanie. Zawsze nienawidziłem zjazdów rodzinnych. Te wszystkie tradycje i inne głupie, nie potrzebne rzeczy. Ona się tam zupełnie nie odnajdzie. To nie jest jej półka. Julia nie jest taka jak oni. Wszyscy moi krewi są jak sępy. Chcą wiedzieć wszystko, o wszystkich, a jeśli odkryją coś co ich w jakiś sposób nie zadowala, lub nie spełnia ich standardów, to niszczą to. Należę do bardzo bogatej rodziny, która gardzi biedniejszymi od siebie. Jeśli rodzice nie posiadają majątku, który przekażą kolejnemu pokoleniu, to dla moich krewnych taka rodzina jest nikim. Każdy w mojej rodzinie, posiada coś co jest swoistym skarbem i źródłem bogactwa. Tak jak mój ojciec, który stał, na czele gangu, a później przekazał go swoim synom. Jeśli ktokolwiek dowie się, że Julia jest moją niewolnicą, to wolałbym nie wiedzieć co by z nią zrobili. Skończyłem sprzątać i otarłem pot z czoła. Zmęczony poczłapałam na górę i wziąłem długi prysznic, po czym poszedłem spać...

Korekta: Jedna z najlepszych :)

MonikaWoniak1

  Pomysł ale czy dobry? To zależy od was.  

Moi kochani chce zrobić zrobić coś zupełnie nowego i innego. Książkę która się będzie nazywać "Warte przeczytania na wattpadzie" Będzie to książka w której będę wstawiać opowiadanie które według mnie są po prostu ciekawe i warte polecenia nie będzie mnie obchodziło czy dana książka ma jakieś błędy czy coś w tym stylu, po prostu będę dawała książki które są na prawdę ciekawe i warte przeczytanie bo ich autorka ma talent do pisania, bo tak na prawdę pisownie i wszystko można poprawić. Nie należy zniechęcić autorki bo kiedyś dana osoba może być sławną pisarką/zem. Będę tam dawała nazwę książki i autora oraz mały opis o czym jest książka. Zrobię specjalną listę lektur więc jak zobaczycie że wasza książka po pewnym czasie trafi do "Warte przeczytania na wattpadzie" To będzie znaczyło że wasze książki znajdą się w jednym z rozdziałów. Wszystko co będziecie musieli zrobić to wysłać mi na priv nazwę waszej książki którą chcecie żebym przeczytała. Myślicie że to dobry pomysł czy lepiej to zostawić?

Hej kochani jak wam się podoba? Next już niedługo. Jak myślicie co się stanie na zjeździe rodzinnym? Mam nadzieje że miło wam się czytało i że było ciekawie. Cieszę się że tak wam się spodobał zwiastun i dziękuje za miłe komentarze. Bardzo wam dziękuje za to co robicie, głosujecie, piszecie komentarze i przede wszystkim czytacie, to sprawia że mam dla kogo pisać, bo pisze dla ludzi którzy na prawdę doceniają moją książkę. Dziękuje wam, bo bez was tej książki by nie było.  




Continue Reading

You'll Also Like

4.7K 62 17
‌❞ Witajcie podró‌żnicy! Chcecie‌ usłyszeć pewną opowieść i‌ odpocząć ze mną przy‌ ognisku? Nie bójcie się zostać i jej wysłuchać! Wszyscy słuchacie...
1.1M 32.6K 28
Victor Santoro jest bossem potężnej mafii, na samo jego imię cała Europa drży. Czego wiec tak bogaty i niebezpieczny człowiek może chcieć od zwykłej...
92.4K 1.9K 80
Jego wzrok był zimny jak lód i głęboki niczym ocean. A ja dryfowałam na jego powierzchni, uparcie starając się nie zatonąć. Zawiera wulgaryzmy!
4K 229 19
UWAGA Propozycja Człowieka bez twarzy przyjechania Mc w Duskwood, aby zrobić wymianę, różni się od tej co była w grze. CBT nie był tak bardzo ranny j...