Pierwsze Spojrzenie

By DerykaFry_

207K 13.4K 487

Moi rodzice zaplanowali mi całe życie. Ja, jako ta starsza, postanowiłam, że zachowam dobrą opinię o mojej ro... More

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
LA - 12 zdjęć z mojej galerii
Rozdział 15
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Epilog
Podziękowania + info
Info :)
Prolog
Rozdział 1 część 2
Rozdział 2 część 2
Pytania do bohaterów
Rozdział 3 część 2
To nie rozdział, ale przeczytajcie! Nominacja!
Rozdział 4 część 2
Rozdział 5 część 2
Rozdział 6 część 2
Rozdział 7 część 2
Rozdział 8 część 2
Rozdział 9 część 2
Rozdział 10 część 2
Rozdział 11 Część 2
Rozdział 12 część 2
Rozdział 13 część 2
Rozdział 14 część 2
Rozdział 15 część 2
Rozdział 16 część 2
Rozdział 17 część 2
Rozdział 18 część 2
Rozdział 19 część 2
Epilog
Podziękowania + info
Nowa Książka!
Już jest!!!
INFO

Rozdział 16

4.2K 314 17
By DerykaFry_

Naravi Pov

Zatrzasnęłam drzwi i położyłam się na łóżku, płacząc w poduszkę. Dlaczego to wszystko musi być takie okropne?! Moje życie jest do niczego. W końcu '' lepiej by było gdyby cie w ogóle nie było ''. Co chwila przypominały mi się te wszystkie okropne słowa, które mi powiedział i robiło mi się słabo. Po kilku minutach usłyszałam, jak ktoś idzie po schodach na górę po czym delikatnie i cicho otwiera drzwi. Po całym pokoju rozniósł się ten piękny zapach, który należał do Drake'a. Zaszlochałam po raz kolejny i niestety wyszło to trochę głośniej niż chciałam.

- Navi - usłyszałam cichy i miękki głos bruneta. - Ja.. Przepraszam. To nie miało tak być - powiedział i zrobił kilka kroków w stronę mojego łóżka.

Nie odezwałem się, a łzy dalej płynęły po moim policzkach. Po prostu nie umiem ich zatrzymać.

- Kochanie proszę.. - kontynuował.

Podniosłam się do pozycji siedzącej i spojrzałam na niego z wyrzutem.

- Kochanie?! - krzyknęłam. - Serio Drake?! Jak możesz nazywać mnie swoim kochaniem po tym wszystkim, co mi powiedziałeś?! - widziałam ból w jego oczach, ale się nie odezwał.

Przez łzy świat, który widziałam był rozmazany, ale zdołałam dostrzec, że Drake podchodzi do łóżka i bierze mnie w swoje objęcia. Chciałam się wyrwać i zaczęłam bić go w klatkę piersiową, ale to na nic, bo on nie zamierza mnie puścić. Po chwili zrezygnowałam i pozwoliłam chłopakowi, żeby mnie przytulił. Miał duże i silne ramiona, które przyciskały mnie do jego klatki piersiowej. Cała się trzęsłam od płaczu i zostawiłam mokre plamy na jego koszulce, ale wydawało się mu to nie przeszkadzać.

- Navi proszę, nie płacz już. Już nie mogę patrzeć jak cierpisz. Wiem, że to wszystko moja wina. Wiem, że możesz mi już nigdy nie wybaczyć, ale proszę o jedno. Nie płacz już bo cię kocham i serce mi się kraja, jak widzę cie w takim stanie - powiedział szeptem.

Zrobiłam, o co poprosił. Jakoś zatrzymałam łzy. Wzięłam głęboki oddech i spojrzałam w jego oczy.

- K-kochasz mnie? - zapytałam cicho, nie dowierzając.

- Zakochałem się w tobie, gdy pierwszy raz cie zobaczyłem. Przepraszam, że się w ciebie wpoiłem, ale nie mogłem już dłużej tego powstrzymywać i.. - zaczął się tłumaczyć, ale przetrwałam mu pocałunkiem, który od razu odwzajemnił.

- Kocham cie - powiedziałam szeptem ówcześnie się lekko odsuwając.

Drake spojrzał na mnie z szeroko otwartymi oczami, a po chwili jego twarz rozjaśnił szeroki uśmiech. Podniósł mnie i zaczął obracać wokół własnej osi. Razem się śmialiśmy, a gdy mnie odstawił jeszcze raz pocałował. Tak powinno być zawsze. Nie chcę, żeby ta chwila kiedykolwiek minęła.

- Wiesz co? - zapytałam.

- Hmm? - wpatrywaliśmy się w swoje oczy.

- Chodźmy zjeść tą pizze - uśmiechnęła się bardzo szeroko.

Brunet zaśmiał się głośno i załapał mnie za dłoń, splątując nasze palce razem. Pociągnął mnie delikatnie na dół, gdzie czekała na nas pyszna pizza z szynką, salami o podwójnym serem. Drake usiadł na kanapie, a ja poszłam do kuchni po talerzyki i coś do picia. W naszym przypadku był to sok pomarańczowy. Automatycznie wyjrzałam przez okno i dostrzegłam coś, czego w ogóle się nie spodziewałam.

A mianowicie bo dworze było pełno czarnych i białych wilków. Niby nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że one walczyły. Jeden z nich zobaczył, że przyglądam się temu wydarzeniu i zaczął na mnie warczeć. Powoli zbliżył się do drzwi wejściowych, a ja pobiegłam do salonu.

- Drake! - krzyknęłam w progu, przez co chłopak podniósł się do z kanapy.

- Coś się stało? - zapytał zaniepokojony.

Już chciałam odpowiedzieć, ale naszą krótką wymianę zdań przerwał trzask drzwi wejściowych. Odwróciłam się szybko i ku mojemu zdziwieniu dostrzegłam zapłakaną Bellę trzymaną przez jakiegoś faceta, który z wyglądu przypominał.. Drake'a?

- Ooo nie sądziłem, że zastanę tutaj swojego braciszka - odezwał się zimnym tonem.

- Cyryl - warknął mój mate.

- Witaj Drake. Znasz może tą oto blondyneczkę? - zapytał, wskazując moją siostrę po czym kontynuował. - Więc skoro ty masz swoją przeznaczoną to ja wybrałem sobie ją - uśmiechnął się przebiegle. - No chyba, że ze mną pójdzie Navi. Wtedy puszczę Bellę i o niej zapomnę.

Zanik ktokolwiek się odezwał ja zrobiłam to pierwsza.

- Zgadzam się! - moja siostra nie może iść do Cyryla. To by ją zabiło, a ma przed sobą wspaniałe życie. Ona nie może cierpieć. Ja to zrobię. 

Hej! Mam nadzieję, że wam się podoba, a następny rozdział będzie jutro :D

Continue Reading

You'll Also Like

3M 173K 41
Adelajda jest buntowniczką, która uważa, że mate nie jest jej potrzebny. Jest jedynym kotołakiem, który nie ma swojego wilkołaka. Uczęszcza do obowią...
648K 27K 26
Amanda Wooder to miłośniczka przygód i nieustraszona, 26-letnia pani doktor. Ale czy będzie taka odważna spotykając watahę wilków podczas swojej now...
55.9K 5.1K 10
Rosie zostawia w książce notatkę, licząc na to, że pewnego dnia zostanie ona znaleziona przez kogoś, kogo będzie mogła nazwać swoją bratnią duszą. |...
8.4K 276 14
Veronica Jones 18 letnia dziewczyna , która wraz z jej rodziną pochodzą z rodu wilkołaków.Ma młodszą o 2 lata siostrę Amy a jej ojciec jest Alfą jej...