Dealereq x Doknes Razem nam s...

נכתב על ידי _TheShippers_

26.3K 4.5K 1.2K

Jednym z wielu marzeń dwudziestodwuletniego Karola było wyrwanie się z głośnej Warszawy i odpoczynek od codzi... עוד

Szczęście jak nigdy dotąd
Wspólny początek
Niecodzienny widok
Spojrzenie pełne pożądania
Zabawa pod gwiazdami
Potrzebna resuscytacja?
W kajdankach z odpowiednią osobą
W środku nocy
... z uśmiechem na twarzy
Nowe doznanie
Nowy (dobry?) pomysł
Śniadanie i ...
Gdzie oni są?
Tylko on i ja pośród mroku
Chciałbym, żebyś był taki częściej...
Pamiętasz?
Dyskretny dotyk
Ktoś nowy?
Hubert kłamczuszek
To tylko spojrzenie... tak?
A to niespodzianka!
Pełen podziw dla niego
Romantyczna atmosfera
Sam na sam
Wycieczka we dwoje
Co to znaczy, Dealer?
Smutna prawda
Im dalej tym gorzej
Nie martw się
It's (not) a prank, bro...
Cisza przed burzą
Dwa tosty z serem
Chemia między nami
Nieciekawie...
To nie jest koniec
On mnie nienawidzi
Jego hasło
Powiedz prawdę
Skomplikowane
Marcin - doradca
Rozpięta koszula
Mały duży błąd
Pytanie?
Informacja
Rezygnacja z wszystkiego
Myśli...
Stan stabilny
Nowy plan
Niespodzianka Hubi...
Vesper Martini
Zgoda?
Spontaniczna wycieczka
Cześć, nazywam się ...
Czekaj... CO?
Obiadek w czwórkę
Nie masz psychy
Dzisiaj, wieczorem
Wspólny wypad na kręgle
Dreszczyk emocji
Poranek inny niż wszystkie
Zielona herbata
Narastające napięcie
Początek gry
Dobre pytanie..
???
Karol-kierownik
Znowu ...
Mój na zawsze
Zimny prysznic wybawieniem
To ostatni dzień
Postawię ci drinka
Cała prawda o...
Ciężki temat

Co teraz będzie?

220 62 5
נכתב על ידי _TheShippers_

- To gdzie chcesz pójść? - zapytał mnie Karol idąc ze mną korytarzem
- Chodźmy na plażę - odpowiedziałem i wpuściłem go pierwszego do windy - tam jest ładnie, gdy jest ciemno.
- To prawda. - dodał i spojrzał w dół. Widziałem, że się stresował... chciałem już mu powiedzieć, ale jednocześnie bałem się jego reakcji po tym wszystkim, co spotkało nas przez ostatnie kilak dni.

Zaprowadziłem nas do tego samego miejsca, w którym kiedyś po raz pierwszy w życiu świadomie pocałowałem Karola. Brunet cały czas wydawał się być zmieszany, ale usiadł na miejscu i popatrzył na mnie. 

- To... co chciałeś powiedzieć?
- Słuchaj... to wszystko jest skomplikowane... 
- No... i?
- Nie wytrzymam dłużej ukrywając to przed tobą. - powiedziałem i poczułem, jak dostaję gęsiej skórki na całym ciele ze stresu
- Jesteś z Wiktorią, to chcesz powiedzieć? - Karol wydawał się być pewny siebie.
- Co? Nie! - serce uderzało mi milion razy na sekundę, czułem jak bardzo gorąco mi się robi. 
- To o co chodzi? 
- Chyba naprawdę się w tobie zakochałem - wydusiłem z siebie, po czym przyłożyłem zimną dłoń do ciepłego czoła, aby jakoś załagodzić mój strach
- Co? Przecież jeszcze niedawno mi powiedziałeś, że jesteś hetero stary - odezwał się - to jest jakaś twoja gra?
- Nie... to było w przypływie nerwów... mówiłem ci, że żałuję wszystkich słów po... no wiesz.
- Oh - chłopak popatrzył na mnie - dlatego znowu wziąłeś mnie w to miejsce?
- Tak... - odpowiedziałem - nie zniosę dłużej patrzenia na ciebie wiedząc, że uważasz mnie za heteroseksualnego.
- Naprawdę po tym wszystkim mi to mówisz? - dopytywał się, w jego oczach widziałem jak bardzo był zraniony - wiesz, że gdyby nie szybka reakcja Marcina, prawdopodobnie bym skoczył?
- Co?! 
- Myślałem, że nigdy nie dostanę od ciebie takiej samej miłości, jaką ja daję tobie - wytłumaczył, a ja miałem ochotę strzelić sobie kulką w łeb
-  Przez to, że myślałem, że byłeś z Julką?
- Też - odpowiedział - ale nie tylko. Myślałem, że to się nie uda i...
- Ale możemy spróbować Karol - przerwałem mu, na co ten pokręcił głową
- Hubert, ja chyba dalej cię kocham - powiedział, na co ja popatrzyłem w jego oczy. Nasze spojrzenia się spotkały... miałem ochotę pogładzić go po tych zimnych ze stresu policzkach.
- Ja ciebie też Karol - odpowiedziałem mając łzy w oczach - przepraszam cię za wszystko co ci powiedziałem... 
- To już nie ważne - czule się do mnie uśmiechnął - wiesz, długo myślałem, czy ta chwila w ogóle nastąpi.
- Nie wiedziałem jak to powiedzieć, żeby nie wyjść na egoistę... - dodałem i zacisnąłem wargi, aby się nie rozpłakać.
- Wiesz... też cię przepraszam za tą akcję z Julką... - dodał Karol, jego oczy były całe błyszczące... nigdy nie widziałem go w takim stanie - nie powinienem był w ogóle się z nią spotykać.
- To też już nie ważne - powiedziałem i położyłem dłoń na jego kolanie - zapomnijmy o tym co było.
- Jestem za - odezwał się i wziął moją dłoń, po czym splótł nasze dłonie razem.

Popatrzyłem w jego oczy, pełne nadziei, radości, wzruszenia i sam nie wiedziałem, czego jeszcze. Sam poczułem ulgę, że w końcu mu to powiedziałem i że wszystko wróciło do normy. Dobrze wiedziałem, że bardzo zraniłem jego uczucia... 

- To co teraz z nami będzie? - zapytałem, ale nie usłyszałem odpowiedzi... tak, jakby Karol nie był pewny tej miłości.
- ...

Aktywność?

❄️Jako iż idą święta, jak wbijecie dzisiaj:
35 gwiazdek - rozdziały do sylwestra codziennie
25 gwiazdek - rozdziały do sylwestra co 2 dni❄️

Myślę, że warto spróbować? Zobaczymy, będzie co będzie.

🌟Jak to wstawiam jest 23 grudnia 2021, guys, świata idą🌟

🌲Życzę wam wesołych świąt, spędźcie je z rodziną, w zdrowiu, spokoju. Życzę wam też, abyście mieli okrągłe 0 zmartwień, stresów, smutków, żeby uśmiech gościł na waszych twarzach przez cały czas. Dodatkowo szczęścia w nowym roku, aby był chociaż trochę lepszy niż ten co jest(/był?). 🌲

Nie przedłużam i biorę się za pisanie rozdziałów na zapas, gdybyście wbili próg haha

Do kolejnego, może już jutro 👀

המשך קריאה

You'll Also Like

169K 12.1K 49
ត្រូវចាំទុកថាគីមថេហ្យុងគឺជារបស់ខ្ញុំតែម្នាក់គត់បើអ្នកហ៊ានប៉ះគេប្រៀបដូចអ្នកហ៊ានប្រឡែងនិងភ្លើងអញ្ចឹងហើយភ្លើងដូចជាខ្ញុំក៏និងដុតកម្លោចអ្នកតែម្ដង បើជឿប៉ះព...
3.1K 150 7
On the run in the year 1987, Bumblebee the Autobot seeks refuge in a junkyard in a small California beach town. Charlie and Y/N, on the brink of turn...
10.8K 2K 20
ජීවිතේ ප්‍රේමනීය පරිච්ඡේද ලියවුනේම ආදරනීය හමුවීම් එක්ක.... ......❤️
33.7K 3.2K 25
ဝိုင်.....🍷 မြည်းစမ်းရုံနဲ့ ရူးနှမ်းစေမယ့် ဝိုင်... ဦးကိုကိုရဲ့ နှုတ်ခမ်းက ချိုပေမယ့် အဆိပ်တွေနဲ့.. ဒါပေမဲ့ ကျွန်တော်ကြိုက်တယ်..။ ❗ZhanYi Fanfic 20...