Marcin - doradca

296 65 27
                                    

- Musisz się poświęcić - zaczął Marcin, a ja pokręciłem ręką, aby kontynuował - musisz sprawić, że będzie zazdrościł.
- Czyli? - nie do końca rozumiałem, co miał na myśli.
- Spróbuj poderwać jego byłą - wyjaśnił, na co ja miałem ochotę walnąć głową w ścianę.
- Ona ma nowego chłopaka podobno - odpowiedziałem z myślą, że plan się nie powiedzie
- Co to za problem - wzruszył ramionami - zapytaj kiedy będzie w spa i zrób tak, żeby Doknes widział, że gadacie. Tyle.
- Stary, to nie będzie takie łatwe...
- Nie mówiłem, że tak będzie.
- No dobra.

Położyłem się na łóżku z myślami, czy to co Marcin mi doradził w ogóle się opłaca. Wiem coś o zazdrości, ale to wydawało się być awykonalne...

Marcin tak zrobił. Zaczął podrywać inną laskę, teraz jest w związku z Klaudią. Ja bym "poderwał" Julię, żeby po prostu Hubert widział nas razem i koniec. Jeżeli to zadziała, ja się zdziwię...

- Idę się przejść - powiedziałem i energicznie zszedłem z łóżka.
- Gdzie idziesz? 
- Do recepcji zapytać kiedy jest spa - podniosłem i opuściłem brwi kilkukrotnie patrząc na przyjaciela.
- A jednak?
- Zaraz wrócę - powiedziałem i wyszedłem z pokoju.

Skierowałem się do windy z nadzieją, że nie spotkam po drodze Huberta. To byłoby bardzo niezręczne...

Na recepcji nie było nikogo, wszyscy ludzie postanowili siedzieć w swoich pokojach. Recepcjonistka zajmowała się piłowaniem swoim paznokci, w tle leciała jakaś spokojna muzyczka.

- Hej - powiedziałem, ta recepcjonistka była bardzo młoda
- Cześć - odezwała się - coś się stało?
- Chciałbym się zapytać, o której będzie spa?
- Okej... - spojrzała na jakieś spiski i poklikała kilka razy w klawiaturę - ogólnie dla hotelu będzie za 20 minut, a dla osób z zewnątrz za godzinkę.
- Dobrze, dzięki - odpowiedziałem i uśmiechnięty wróciłem do pokoju.

Huberta dalej nie było, drzwi otworzył mi Marcin. Widać było po nim, że jest ciekawy co i jak.

- Za godzinkę prawdopodobnie przyjdzie Julia - powiedziałem w końcu i siadłem na swoim łóżku
- Stary, ty masz w ogóle na to jakiś plan? - zapytał patrząc na mnie pewny siebie.
- Oczywiście - odpowiedziałem i wziąłem do ręki telefon - wiem jak ją do siebie przyciągnę
- Jak?
- Mam pieniądze.
- No w sumie...
- Jakoś ci pomóc w tym?
- Tak. Zaraz ci opowiem. - uśmiechnąłem się i zacząłem szczegółowo opowiadać mój złowieszczy plan.

Marcin przez cały ten czas był podekscytowany tym, że może przyczynić się w mój i Huberta związek. Chciałbym, aby to wypaliło, chciałbym zobaczyć minę Huberta po tym wszystkim.

- Dobra, muszę lecieć na recepcję - odezwałem się po upływie czterdziestu minut.
- Dobra, oby tam przyszła - odpowiedział brunet, a ja znowu wyszedłem z pokoju.

Szedłem pomału, trochę stresowałem się tym wszystkim, jak zareaguje Julia i czy od razu się nie poddam. Gdy doszedłem do głównego wejścia rozglądnąłem się, ale nie zobaczyłem blondynki. Usiadłem na najbliższej ławeczce i czekałem. Tłumy ludzi z innych hoteli wchodziły do budynku z torbami pełnymi jakiś rzeczy potrzebnych do spa. Julka i jej przyjaciółka spóźniły się na to wszystko kilka dobrych minut. Biegiem wpadły i ustawiły się w kolejce do recepcji. Nie widziały mnie. Były zdyszane, jakby cały czas biegły do tego hotelu.

- Hej - powiedziałem gdy do nich podszedłem.
- Cześć - odpowiedziała Julia, a jej przyjaciółka dziwnie się popatrzyła. Ona na sto procent mnie nie znała. - Marysia, to jest Karol. Karol, to Marysia - poznała nas i szeroko się uśmiechnęła.
- Hej - powiedziała brunetka i delikatnie się uśmiechnęła.
- Julka, mógłbym z tobą chwilkę porozmawiać?
- O czym?
- Zobaczysz.
- No nie wiem...
- Tylko chwilkę, to nie zajmie dłużej niż ta kolejka - powiedziałem, a ona wzruszyła ramionami i poszła za mną.

CDN

Guys wiem, że się spóźniłam z rozdziałem, ale wy tak szybko to wbijacie, że nie nadążam hahahahah 

30 głosów = kolejny rozdział

Dealereq x Doknes Razem nam się uda | _TheShippers_Where stories live. Discover now