W kajdankach z odpowiednią osobą

580 74 35
                                    

Hubert nie sprzeciwiał się co do mojego filmiku. A dlaczego wybrałem akurat taki? Widzowie domagali się o drugą część... a sam stwierdziłem, że w sumie dobrym pomysłem będzie nagranie tego na wyjeździe.

- A ty wziąłeś te kajdanki? - zapytał blondyn robią coś ze swoim nagraniem na telefonie
- Jasne stary - odpowiedziałem patrząc na niego

Tak. To chodziło o skucie się kajdankami z Doknesem na jakiś określony czas.

- To dawaj je - wyciągnąłem je z plecaka, bo akurat miałem mu powiedzieć żebyśmy zaczęli to nagrywać.

Zaczęliśmy nagrywki. Przywitałem się, pokazałem kajdanki i opowiedziałem, że to przez spam komentarzy o drugą część tego filmu. Potem Hubert wszedł w kadr i też się przywitał.

- On mnie do tego zmusił widzowie - powiedział śmiejąc się, a za założyłem mu na jedną rękę kajdanki i skułem się razem z nim. Kluczyk oddałem Mwce, co oczywiście uwieczniła kamera.
- Jesteśmy skuci - poniosłem skutą z Damianem rękę.

Moje ciało stykało się z ciałem Huberta. Było ciepłe i przyprawiało mnie o małe skurcze brzucha. Muszę chociaż udawać, że nic się ze mną nie dzieje, bo inaczej będzie źle. Pamiętaj Karol... to kanał family friendly...

Mwk wziął mój telefon do ręki i przełączył tryb nagrywania na tylną kamerkę. Popatrzyłem na Huberta, a on na mnie. Marcin krzyknął do nas, abyśmy poszli do wody, co nie było w sumie złym pomysłem. Tylko Hubert nie umie pływać, a teraz będzie to jeszcze utrudnione. No cóż. Nie wejdziemy na głęboką wodę. Ważne, by Mwk dobrze uchwycił nas na nagraniu

Gdy zdecydowaliśmy się wyjść z wody podeszliśmy do naszych leżaków, co oczywiście też zostało nagrane. Dopiero tam powiedziałem do kamery, że widzimy się w hotelu i machnąłem ręką przed kamerą, co miało symbolizować jakieś przejście.
Oczywiście, jak się jest skutym kajdankami, ubieranie się także było utrudnione... a może nawet niemożliwe. Mwk śmiejąc się założył na siebie shorty i podkoszulek. Ja z Hubertem ubraliśmy na siebie tylko shorty. Mimo, że to się nie nagrywało, dalej byliśmy skuci.

W pokoju Mwk znowu zaczął nas nagrywać. Byliśmy już po kolacji. Opowiedziałem trochę o naszym challengu i o tym, gdzie jesteśmy. Hubert był obok mnie. Czasami dorzucał na nagraniu swoje dwa grosze, przez co nagranie było jeszcze lepsze.

Godzinkę później Mwk zaproponował, abyśmy poszli na chwilkę na kryty basen hotelowy. Był on otwarty praktycznie cały czas, nawet do późnych godzin nocnych. Marcin nagrał jak idziemy na ten basen. Potem przestał i zostawił telefon w torbie... tam gdzie był klucz do kajdanków. 

- Chłopaki, zamknęliśmy pokój? - zapytał Doknes ściągając klapki
- No chyba tak - Marcin kiwnął głową
- Pójdę sprawdzić -powiedział, a Marcin na chwilkę nas rozkuł. Ja też na chwilkę ściągnąłem kajdanki i na chwilkę mogłem cieszyć się swobodą ruchów.

Chwilę później Hubert znowu ubrał klapki i zniknął w korytarzu prowadzącym do naszego pokoju. W tym czasie wskoczyłem na główkę do basenu, a za mną Marcin. Na basenie prawie nie było ludzi, więc nikomu to nie przeszkadzało. Przez to wszystko nie zauważyłem kiedy wrócił Hubert. Wiem tylko, że siedział w jakuzzi robiąc coś na telefonie.

- Zapytam się go, czy drzwi były zamknięte - powiedziałem wychodząc po drabince z basenu. Hubert nawet mnie nie zauważył. Podszedłem do jakuzzi i uderzyłem dłonią w tafle wody, przez co blondyn wydał z siebie charakterystyczny dla niego pisk. Jego telefon o mało co nie wypadł mu z rąk
- Czemu do nas nie przyszedłeś? - zapytałem wchodząc do jakuzzi i usiadłem pół metra od niego.
- A jakoś tak - odwrócił wzrok, wydawał się być jakiś taki... zdołowany?

Nie odpowiedziałem. Oparłem się o oparcie w jakuzzi i zamknąłem oczy, próbując przestać myśleć. Sama obecność Huberta sprawiała, że czułem ogień pod moją skórą.

- Co ty taki zamyślony - odezwał się blondyn patrząc na mnie. Momentalnie otworzyłem oczy i popatrzyłem na niego, przez co ten wybuchnął śmiechem.

- Nie - zaśmiałem się - nie wiem o czym mówisz stary

I nastała cisza. Jak zwykle...

- Fajnie tu - pokazałem wzrokiem na jakuzzi i zaprzestałem niezręcznej sytuacji
- Kiedyś byłem na basenie z Julką, to też siedzieliśmy w jakuzzi - wspomniał, przez co poczułem się nieswojo
- Tęsknisz za nią, co nie? - zapytałem, po czym od razu tego żałowałem. Przecież są razem! Jak miałby nie tęsknić?
- Trochę - odpowiedział wzruszając ramionami - jakoś bardzo się nie nie cieszyła z mojego wyjazdu...
- W sensie...
- Ukrywa coś przede mną, po prostu - dodał - dzisiaj dodała story z restauracji z jakimiś ludźmi, dobrze się bawi beze mnie
- No nie mów tak stary - powiedziałem patrząc mu w oczy. On zrobił to samo
- Prawdy mam nie mówić? - zapytał odwracając wzrok
- Nie o to chodzi - zaczęły się bąbelki - dzwoniłeś do niej?
- Zrzuciła

ŁOHOHO ale się rozpędziłam z tym rozdziałem... 760 słów, no ale dobra. Napiszcie co sądzicie i oczywiście zagłosujcie. Jeśli będzie pod tym rozdziałem 20 głosów do 20:00 11 października, wrzucam kolejny rozdział wyjątkowo w środę ^^
No, a jak nie, to standardowo, kolejny rozdział za tydzień w sobotę UwU
Wczoraj wrzuciłam nowy film na YouTuba (TheShippers), a dokładnie DxD Moments z dawnych lat, więc fajnie by było, gdybyście zobaczyli i zostawili łapkę w górę ^^

To tyle, miłego dzionka <3

Dealereq x Doknes Razem nam się uda | _TheShippers_Where stories live. Discover now