Nie masz psychy

230 51 8
                                    

- Stary! Te leżaki są praktycznie przy samym przejściu! - krzyknąłem niosąc cały plecak i ręcznik, który zarzuciłem sobie na ramię
- To wolisz leżeć w ostatnim rzędzie?! - odpowiedział Karol - no nie wiem
- Tak myślałem, że i tak nie będzie żadnych leżaków - dorzucił Mwk - to chodźmy na sam tył.
- Może się coś zwolni jeszcze, to będziemy mieć widok na wszystko - dodałem i położyłem swój ręcznik na środkowym leżaku
- Wątpię - zaśmiał się Mwk'a - ale no, jak coś to się zmyjemy na basen i też będzie git.
- No - potwierdziłem i ściągnąłem koszulkę i złożyłem ją w kostkę.

Kiedy Karol robił to samo, nie mogłem oderwać od niego wzroku. Czułem, jakbym z każdą przemijającą minutą zakochiwał się w nim jeszcze bardziej... i nie mogłem tego przerwać. Karol bez koszulki to jest coś, co chciałem widzieć każdego wieczoru, przed pójściem spać, aby potem śnić o naszej wspólnej, pięknej przyszłości, a potem każdego ranka, usłyszeć od niego szeptane "dzień dobry słońce", a chwilę później przykryć się kołdrą po same policzki, aby zakryć to, jak bardzo byłyby czerwone.

- Hubert? - usłyszałem, jak Marcin wypowiada moje imię - czy ty nas w ogóle słuchasz?
- Powtórzysz? - odpowiedziałem i przymknąłem oczy myśląc o tym, co przed sekundą sobie wyobrażałem.
- Chcieliśmy zrobić wspólne zdjęcie i omawialiśmy, jak się ustawimy - wytłumaczył Mwk'a - więc, ja i Karol będziemy cię trzymać - zaśmiał się
- Nie ma tak! - krzyknąłem - wy mnie nie utrzymacie!
- Sam bym cię utrzymał - schlebiał sobie Karol
- Tak? Nie masz psychy wziąć go na barana! - Mwk wybuchnął śmiechem
- Ja? Ja nie mam psychy?! - krzyknął uśmiechnięty Karol - to patrz teraz!

Nie wiedziałem co się dzieje, tylko patrzyłem, jak Karol podchodzi przede mnie, abym wszedł mu na plecy. 

- Mwk, zrób zdjęcie - powiedział jeszcze Karol, po czym spojrzał na mnie - dawaj!
- Nie zrobię tego - odpowiedziałem - złamiesz sobie kręgosłup
- Na pewno nie jesteś taki ciężki - dodał - kiedyś w bazie tak Tritsusa wziąłem
- Co?! - zaśmiałem się - ale wtedy Ernest nie był w samych kąpielówkach!

Cóż... na wizję tego, że nasze ciała... jego nagie plecy i mój brzuch miały się dotknąć, czułem jak boli mnie żołądek.

- Dobra, to tylko do zdjęcia - powiedział Karol - zobacz, Mwk już czeka z aparatem.
- No dobra... - odpowiedziałem i Karol wziął mnie na swoje plecy - spadnę zaraz!
- Woooah! Nice! - krzyczał Mwk robiąc nam setki tysięcy ujęć - dobra, możesz go puścić.
- Widzisz? Ja nie miałem psychy?
- Dobra, przestań - zaśmiał się Mwk.
- Karol, puścisz mnie? - zapytałem wciąż będąc na jego plecach.
- Nie widzi mi się to - odpowiedział, po czym pobiegł ze mną do samego brzegu morza.
- Karol!! - krzyczałem przez całą drogę - puść mnie!
- Nie-e - odpowiadał krótko.

Gdy byliśmy już przy samej wodzie, wbiegł ze mną do morza i dopiero wtedy mnie puścił tak, że zamoczyłem całe włosy, a woda nalała mi się do oczu.

- Zabiję cię! - droczyłem się z nim - zobaczysz jeszcze! Pożałujesz! 
- Chcę to zobaczyć - puścił do mnie oczko - ale to nie tutaj.

....
:]

Dealereq x Doknes Razem nam się uda | _TheShippers_Where stories live. Discover now