Rozdział 16.4

426 16 5
                                    

Olga:

Usiłuję zwalczyć uczucie do Piotrka i skupić na związku z Mateuszem, ale coraz trudniej mi to przychodzi. Obiecałam sobie przed ostatnią rozmową, że będę bardziej stanowcza. Na początku może i byłam, jednak później przegrałam z kretesem.

– Coś taka zamyślona? – zagaduje Kasia.

Siedzimy akurat w sali konferencyjnej przed kolegium.

Waham się przez chwilę co odpowiedzieć. Przyznać, że chodzi o Piotrka i dać kolejny powód do moralizującego kazania, czy podjąć próbę zbycia szybkim kłamstwem.

– Kiepsko się czuję. – Ostatecznie decyduję się na wariant środkowy.

Nie jest to całkowita prawda, ale również nie okłamuję Kasi.

– Co tym razem, Mateusz, Piotrek?

– Dlaczego sądzisz, że chodzi o faceta? – pytam, próbując brzmieć jak najbardziej nonszalancko.

– Bo już znam to twoje spojrzenie.

– Niby jakie?

– Pełne tysiąca myśli.

Spuszczam głowę, ponieważ dłużej nie jestem w stanie grać.

– Hej, co się dzieje? – W głosie Kasi wybrzmiewa troska.

– Czuję jakbym zdradzała Mateusza. – wyznaję z bezradnością. – Ostatnio każda moja myśl sprowadza się do Piotrka. Naprawdę próbowałam z tym walczyć, ale dłużej tak nie mogę.

– Olga, najważniejsze jest twoje szczęście. Jeśli nie czujesz się w pełni szczęśliwa przy Mateuszu, powinnaś to jak najszybciej zakończyć. Tak go tylko ranisz i unieszczęśliwiasz siebie.

– Mateusz nie jest mi obojętny, ale…

– Ale Piotrek działa na ciebie bardziej – dokańcza za mnie.

– To są dwa różne uczucia i nie można ich ze sobą porównywać – odpowiadam wymijająco, chociaż w myślach przyznaję jej rację.

– Tu nie chodzi o samo porównanie tego co czujesz. Przede wszystkim musisz się zastanowić jak twoje ciało reaguje na nich. Tak samo, czy inaczej? Nie mów tego na głos. Zastanów się i odpowiedz przed samą sobą, a wtedy będziesz wiedziała co robić.

Tak naprawdę nie muszę się nad tym zastanawiać, bo już znam odpowiedź. W zasadzie znam ją od kilku tygodni, ale nadal nie potrafię jej zaakceptować.

Po kolegium pan Rafał prosi, abym poszła z nim do gabinetu. Na lekko drżących nogach ruszam za mężczyzną. Przez całą drogę zastanawiam się czy mogłam mu czymś podpaść w ostatnim czasie.

– Proszę usiąść – Pan Rafał wskazuje fotel na wprost biurka.

Zajmuję wskazane miejsce, w zniecierpliwieniu oczekując na jego dalsze słowa.

– Od Artura wiem, że ma pani zjawiać się w redakcji w środy, piątki i soboty – zaczyna dość tajemniczo, siadając za biurkiem.

W odpowiedzi kiwam głową, chociaż pan Rafał o nic nie pyta, a jedynie stwierdza suchy fakt.

– W przyszły czwartek w przystadionowej restauracji odbędzie się klubowa wigilia. Chciałbym, aby zajęła się pani tym tematem. Chodzi o krótki materiał, relację z wigilii. Jak coś Kasia pani pomoże.

Polecenie mężczyzny tak mnie zaskakuje, że nie wiem co powiedzieć. Po tym jak traktował mnie Artur nie sądziłam, że dostanę jakieś poważniejsze zlecenie.

– Dobrze. Ale co ma do tego mój grafik?

– Nie będzie pani musiała przyjść do redakcji w sobotę.

Splątane szczęście - I Tom serii Sfaulowane serca (zakończone)Where stories live. Discover now