Rozdział 9.1 (Decydujące starcie)

712 55 25
                                    

Olga:

– Pójdę zobaczyć co z Kasią. Po wywiadzie nie czuła się najlepiej. – Przerywam ciszę, która zapanowała między nami chwilę temu.

– Dobrze. Tylko nie uciekaj na długo. Już w poniedziałek wracam do Niemiec i chcę się jeszcze trochę tobą nacieszyć. – Mateusz składa na moich ustach delikatny pocałunek.

Kiedy wchodzę do pokoju, nie zastaję Kasi. Już chcę wrócić do Mateusza, sądząc, że gdzieś wyszła, ale wtem z łazienki dochodzi niepokojący dźwięk.

– Kasia, wszystko dobrze? – Podchodzę do drzwi i pukam dwa razy.

Odpowiada mi cisza. Delikatnie naciskam klamkę, a drzwi ustępują. Widok jaki zastaję tylko zwiększa mój niepokój, bowiem Kasia pochyla się nad sedesem i wymiotuje.

– Hej, co się stało? – Kucam obok niej, po czym odgarniam jej włosy z twarzy.

– Właśnie masz przed sobą totalną idiotkę! – woła cynicznie.

Następnie podejmuje próbę wstania.
Chwytam ją pod ramię i pomagam wrócić do pionu. Z ust Kasi wydobywa się cichy pomruk, jednak zbyt wiele nie rozumiem z tego bełkotu.

– Powiesz mi co się stało? – Podejmuję jeszcze jedną próbę wydobycia jakichkolwiek informacji.

Niestety Kasia zbywa moje pytanie milczeniem i opuszcza łazienkę.

– Cokolwiek się stało, możesz mi powiedzieć. – Natychmiast za nią ruszam.

Kasia siada na łóżku, po czym chowa twarz w dłoniach. Po chwili jej ciało zaczyna drżeć i widzę, że z trudem powstrzymuje głośny szloch. W mojej głowie rodzi się tyle pytań. Skoro Kasia jest w takiej rozsypce musiało się stać coś poważnego. Tylko co?

W ciszy zajmuję miejsce obok Kasi. Odpuszczam dalsze przesłuchanie, ponieważ zdaję sobie sprawę, że teraz i tak nic z niej nie wyciągnę. Mój wzrok skanuje cały pokój, aż nagle zatrzymuje się w miejscu. Na komodzie obok łóżka Kasi leży test ciążowy.

– Jesteś w ciąży? – pytam niepewnie, chociaż test i reakcja dziewczyny stanowią jednoznaczną odpowiedź.

Kasia kiwa wolno głową, nadal nie podnosząc oczu.

– Wiesz kto jest ojcem? – dopytuję.

– Wiem, jednak co to zmienia?

– Kim on jest dla ciebie?

– Największe ciacho w redakcji – prycha.

– Czekaj, chodzi o Artura? – Rozszerzam oczy w niedowierzaniu.

Kasia milczy przez chwilę, a ja wiem, że trafiłam w sedno.

– To się stało po imprezie firmowej. Artur miał urodziny i zaprosił nas do klubu. Oboje trochę wypiliśmy. Zadziałał urok Artura, magia chwili. Biorę tabletki, więc byłam spokojna. Od kilku dni nie czułam się najlepiej. Jeszcze w Poznaniu kupiłam test ciążowy, jednak nie mogłam się zdobyć na odwagę. Ale wiesz co – podejmuje po chwili milczenia – ta ciąża nie jest w tym wszystkim najgorsza. Jak tak się zastanowię na spokojnie, to nawet się cieszę. Będę miała jakąś część Artura. Nie mogę mieć jego miłości, to zadowolę się chociaż tym.

Na chwilę zamieram. Gdybym w tym momencie powiedziała, że ją rozumiem, nie byłby to pusty frazes. Podobnie jak Kasia muszę zadowolić się Mateuszem, w postaci nagrody pocieszenia, ponieważ serce Piotrka jest zajęte przez inną.

– Powiesz mu o dziecku?

– Co?! Nie, nie mogę! – Kasia aż się wzdryga.

Zapewne wizualizuje sobie w głowię scenę  rozmowy z Arturem.

Splątane szczęście - I Tom serii Sfaulowane serca (zakończone)Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin