12

597 22 5
                                    

-Pójdziecie ze mną? -zapytała blondynka z grzywką i spojrzała na swoje przyjaciółki.

-Oczywiście, że tak. -brunetka uśmiechnęła się do niej.

Siedziały w salonie na kanapie. Najstarsza siedziała opatulona kocem i z telefonem w ręku. Miała lekkie opory, żeby nacisnąć zieloną słuchawkę. Zagryzła dolną wargę ze stresu patrząc na numer. Nie sądziła, że kiedykolwiek będzie musiała dzwonić do ginekologa nie wiedząc nawet czy ojciec ich dziecka na pewno będzie brał udział w ich życiu.

-Mam ci pomóc czy w końcu tam zadzwonisz? -Ewa zaczęła się już powoli irytować zachowaniem starszej.

-No już. -mruknęła w odpowiedzi i nacisnęła zieloną słuchawkę.

Przyłożyła telefon do ucha i odetchnęła. Jej serce przyspieszyło. Oblizała usta i czekała aż ktoś odbierze. Gdy usłyszała głos poczuła falę gorąca i na chwilę nie mogła wydusić z siebie ani jednego słowa. W końcu udało jej się przywitać.

-O wow. -brunetka wywróciła oczami. -Jakie osiągnięcie. -Paula uderzyła Ewę w ramię.

Martyna powoli umówiła się na wizytę. Była strasznie zestresowana. Było jej gorąco, a dłonie zaczęły jej się pocić. Przełknęła głośno ślinę słuchając recepcjonistki. Kiwała głową mimo, że kobieta nie mogła tego zobaczyć. Po chwili jednak jej rozmowa się zakończyła.

-Wizytę mam za tydzień w piątek o godzinie szesnastej. -mruknęła.

Młodsze zamyśliły się. Zastanawiały się czy nie mają w ten dzień pracy. Przez dłuższy czas w pokoju panowała cisza. Paula szybko ją przerwała.

-Ja chyba kończę o piętnastej, więc jakbym przyszła to od razu musiałybyśmy wychodzić. Na spokojnie zdążę, więc ja będę na pewno. -uśmiechnęła się do swojej przyjaciółki.

-Ja wezmę sobie dzień wolny wtedy w stajni i będę z tobą cały dzień w domu. -powiedziała brunetka.

-Dziękuję dziewczyny. -rozczuliła się Martyna.

Ewa przytuliła się do przyjaciółki, a Paula wstała i udała się do kuchni zrobić całej trójce herbatę. Blondyna z grzywką miała o dziwo dobry humor. Wzięła całą tabliczkę czekolady mlecznej, która leżała na stole. Podzieliła się z Ewą i Paulą, a resztę zjadła sama.

Najmłodsza wróciła z kubkami herbaty. Postawiła je na stole i poszła do kuchni zrobić popcorn i pokroić jabłka oraz inne owoce. Rozpuściła dwie tabliczki czekolady jej przyjaciółki i wzięła długie wykałaczki. Zaniosła wszystko na stół i usiadła między przyjaciółkami.

-Tak serial oglądać możemy. -mruknęła Ewa z uśmiechem wpychając garść popcornu.

Imagine || Park JiminKde žijí příběhy. Začni objevovat