Kazuto Kirigaya [Spotkanie]

1K 44 30
                                    

Uniwersum: Sword Art Online

- Ale obiecujesz? - [t/i] uśmiechnęła się do o rok starszego kolegi o czarnych włosach.

- Obiecuję - odwzajemnił uśmiech, a później przeszedł przez bramki.

Trzynastolatka usiadła na plastikowym siedzeniu na korytarzu i patrzyła, jak samolot Tokyo-Warszawa odlatuje. Na jego pokładzie siedział jej najlepszy przyjaciel, Kazuto Kirigaya. Gdy maszyna zniknęła jej z oczu, udała się na najbliższy przystanek autobusowy, aby pojechać do domu. Tym razem sama.

❄3 lata później❄

Dzwonek oznajmił, że ktoś stoi pod drzwiami. [t/i] je otworzyła i przywitała się z wysoką listonoszką. Wzięła co jej, coś podpisała i zapłaciła. Położyła paczkę na stole w kuchni. Była ciężka. Dwa listy były do jej rodziców, a jeden do niej. Tak jak paczka. Zastanowiło ją to, nigdy przecież nie dostawała żadnych.

Popatrzyła, kto wysłał list. Na jej twarzy od razu zawitał uśmiech. Od wyjazdu Kazuto z Japonii minęły 3 lata. W ciągu tego czasu [t/n] zdążyła zmienić miejsce zamieszkania, zgubić telefon oraz utracić większość kont na portalach społecznościowych. Okoliczności nie są ważne...

- Skąd on ma mój adres? - pomyślala głośno i otworzyła koperte.

[t/i]-chan!

Minęły trzy lata, co? Dużo się pewnie zmieniło. Martwiłem się, bo nie odbierałaś, a twoje konta poznikały. Nie było z tobą kontaktu. A jak mam twój adres, nie jest istotne. W każdym bądź razie... Pewnie dostałaś paczkę razem z tym listem. Otwórz ją, a potem czytaj dalej

Tak jak prosił, tak zrobiła. Musiała posłużyć się nożem, ponieważ paczka była mocno sklejona. Kiedy ją otworzyła, nie mogła uwierzyć własnym oczom. Nowiutki AmuSphere, nie używany. Jeszcze w folii. Wszyscy jej znajomi go posiadali, ale jej nie było stać. Sięgnęła znowu po list od Kazuto.

Zdziwiona? Pewnie tak. Zapytasz, po co? Jedyny sposób na ten czas, aby się spotkać. Bilet w jedną stronę jest drogi, a co dopiero w dwie. Dlatego wysyłam ci to urządzenie. Załóż konto, a o godzinie 21.00 szukaj gracza o nazwie Kirito na serwerze ALO. Jak nie będziesz wiedzieć gdzie dokładnie, to pytaj innych graczy właśnie o Kirito, bądź Asune. Powiedzą ci, gdzie szukać.

Do zobaczenia!
Kazu-chan

Nastolatka zaśmiała się pod nosem na ten podpis. Uwielbiała tak na niego mówić. Uroczo się wtedy zawstydzał i udawał obrażonego. [K/o]oka spojrzała na zegar. 18.45. Chwyciła prezent od przyjaciela i wróciła do swojego pokoju, gdzie zaczęła zakładać konto. Chciała przynajmniej zobaczyć, na czym polega ta gra. Wcześniej jednak napisała rodzicom SMS'a, że nie będzie z nią kontaktu.

Nick... - pomyślała. - Może... [Twój nick]?

❄20.00❄

- Potrzebuję nauczyciela... - powiedziała zrezygnowana, gdy dotarła pod drzwi mieszkania w Yggdtasill City. Próbowała tutaj dolecieć, ale po odleceniu na 7 metrów straciła kontrolę nad skrzydłani. Musiała iść na szczyt Drzewa Świata na nogach. Przynajmniej to gra, więc może się zmęczyć. Nie wpływa to w końcu na realny stan.

Zapukała do drzwi mieszkania, do którego została pokierowana przez tutejszych. To tutaj miała znaleźć niejakiego Kirito. Podejrzewała trochę, kim on może być, ale wolała nie cieszyć się przedwcześnie. Zdenerwowana [rasa] złączyła dłonie za sobą i zamknęła oczy.

- Tak? - delikatny kobiecy głos dobiegł do niej zaraz po otwarciu drzwi.

- Czy to tutaj przebywa Kirito? - zapytała bez zbędnych grzeczności.

- Tak... - podejrzliwie zlustrowała [t/i], po czym się uśmiechnęła. - Wchodź. Kirito, chyba ktoś do ciebie!

Dziewczyna przełknęła ślinę i weszła do mieszkania. Na kanapie siedziało parę osób, które oglądały turniej w GGO. Czarnowłosy Spriggan wstawał właśnie z miękkiego mebla i podszedł do [t/n]. Nawet o nic nie pytając, przytulił ją mocno i szepnął do ucha:

- [t/i]... Wreszcie się widzimy, prawda?

- Kazuto - dziewczyna odwzajemniła uścisk i schowała twarz w płaszcz przyjaciela. - Mogłam się spodziewać, że to ty będziesz tym Kirito...

Jak widać, intuicja jednak dobrze jej podpowiedziała. Myślała jednak, że Kirito to po prostu jakiś znajomy Kirigayi, który ma z nią pogadać i dać namiary na czarnowłosego. Ale to spotkanie jest najszczęście prawdą.

- Szkoda, że w grze - zaśmiał się.

- Nie narzekaj. Jeszcze przyjdzie czas, aby spotkać się w realu.

- To twoja dziewczyna? - wysoki mężczyzna o czerwonych włosach podszedł do was. - Witaj, urocza. Me imię to Klein, jeśli byś raczy... Ała!

W jego oczach pojawiły się łzy, kiedy w połowie zdania oberwał od Kirito w między nogi. Czarnowłosy chwycił cię za ramiona i uważnie patrząc na zwijającego się z bólu Kleina, przesunął cię na bezpieczną odległość.

- Nie zadawaj się z nim.

- Jesteś zazdrosny, Kazu-chan? - [t/i] uśmiechnęła się i jeszcze raz go przytuliła. - Jak bardzo mi tego brakowało...

- Zazdrosny czy nie, po prostu nie zadawaj się z żadnym facetem z tej gry. W realu najlepiej też. W ogóle nie wychodź do nich.

- Czyli z tobą też mam się nie zadawać?

- Jestem wyjątkiem

- Haha! Naprawdę za tym tęskniłam, wracają wspomnienia.

- Też tęskniłem...

❄❄❄

SAO to moje jedne z ulubionych anime, więc coś musiało z niego być. W krótkim czasie napiszę też coś z Eugeo. W ogóle pytanko do osób, które czytają nowelke: jak wam się podobał 18 tom? Ja na podziękowaniach płakałam (i nie tylko podziękowaniach), jestem bardzo słaba emocjonalanie jeśli chodzi o tą serie. Nie mogę się doczekać anime. Jeśli tego nie zepsują, będzie to najlepsze anime sezonu. A po zwiastunie zapowiada się świetnie.

Pozdrowionka dla osób, które są na bieżąco z nowelką jak ja i nie tylko ❤

|| O N E  S H O T S ||Where stories live. Discover now