Kazuha Kaedehara [Ciepło]

605 51 9
                                    

Drewniane pomieszczenie powoli wypełniało się parą, a przez małe okienko nie było już nic widać, jedynie ciemność nocy, nawet światła gwiazd nie było można dostrzec, a po zachodzie słońca pojawiła się ich masa na tej czarnej płachcie nieba. Najpierw o posadzkę stuknęły rzucone buty, następnie pasek wraz ze spódnicą i golfem, których kolor mógł rywalizować intensywnością z kolorem nocnego nieba. O ścianę oparta została broń, bielizna i inne dodatki trafiły w losowe miejsce, jednak tym się właścicielka tych rzeczy nie przejęła za bardzo. Zanurzyła dłoń w wodzie, a stwierdziwszy, że posiada ona idealną temperaturę, weszła do niej z cichym westchnięciem ulgi.

[T/I] [T/N] zanurzyła się w prawie wrzącej wodzie aż po nos, przymykając oczy. Temperatura wody w drewnianej wannie, podejrzanie pojemnej jak na wyposażenie tak naprawdę okrętu wojennego Liyue, powoli ją rozluźniała, Uspokoiła oddech mimo tego, że krew w jej ciele zaczęła krążyć szybciej, a serce biło jak oszalałe. Ale uwielbiała to uczucie, było jej zdaniem przyjemne, relaksujące. Wypuściła nieco powietrza nosem, po czym poprawiła swoją pozycję, opierając głowę o ramę wanny. Resztę ciała miała zanurzoną w wodzie.

Dla niektórych kąpiel to obowiązek, dla innych ucieczka od świata i chwila oddechu, a jeszcze ktoś inny robi to z czystej przyjemności. Do jakiego typu ludzi należała [T/I]? Prawdopodobnie do każdego po części. Czuła się brudna po całym dniu, więc musiała wejść chociaż na chwilę się opłukać, jednak jednocześnie był to moment przerwy od codziennego zabiegania i możliwość refleksji. Uwielbiała to robić, co dla jej kolegów i koleżanek z załogi było odbierane jak zachowanie świruski.

Sama czuła się jak świruska wśród piratów-wojowników, którzy myli się chyba raz na tydzień, jak nie rzadziej.

Prawdę mówiąc, sama nie kontrolowała tego, kiedy popadała w zadumę i uciekała myślami daleko od miejsca, w którym się znajdywała. Wiele razy próbowała nad tym zapanować, jednak było to za trudne i musiała się z tym pogodzić, za co często się biła w myślach. Najgorsze były momenty, gdy znikała podczas pobytu z innymi. Obecna ciałem, duszą gdzie indziej. Wyłączała się całkowicie z życia, zatracona we własnym świecie. Z jednej strony piękne, ale z drugiej cholernie irytujące i wstydliwe.

Tak też teraz, otoczona przyjemnym ciepłem, pozwoliła swoim myślom robić co tylko zechcą. Uczucie bycia otoczonym przez wodę o tak wysokiej temperaturze przypominało jej bycie przy kimś ważnym. Nie mogła odpędzić od siebie wrażenie, że jest to uczucie podobne do tego, gdy ktoś ją obejmuje i przytula. Przyjemne ciepło drugiej osoby, ale również ciepło uczuć. Miłości, ważności i bezpieczeństwa. Jej mózg automatycznie zaczął sobie wizualizować podobną sytuację, przez co jej ciało przeszły dreszcze. Tak wspaniałe uczucie... Odruchowo zanurzyła się bardziej w wodzie, tak jakby wtulała się w drugą osobę, która powoli gładziła dłonią jej plecy.

Samotność jest cholernie skomplikowanym zjawiskiem dla młodej dziewczyny jaką jest [T/I]. Z jednej strony się jej pragnie, ale się od niej ucieka, bojąc się. Dwie sprzeczności, które w tej sytuacji szły ze sobą w parze. Pragnienie i strach. Które było bardziej prawdziwe, tego nie mogła pojąć. Od małego żyła w samotności, przyzwyczaiła się do niej i chciała tak żyć. Tak było wygodniej. Nikt się nie przejmuje tobą i co najważniejsze, ty nie musisz przejmować się innymi. Sprawy jednak przyjęły inny obrót, gdy pierwszy raz poczuła się ważna. Doceniona. Kochana. Wtedy samotność stała się bytem obcym, niechcianym, czymś nierealnym. Jednak nic co dobre nie trwa wiecznie. Porzucona później dziewczyna bała się powrotu do tego, jak żyła. Bała się samotności, która jak matka ją wychowała. Gdy raz się coś dostanie dobrego, trudno się pogodzić ze stratą tego. Ból i smutek jest nie do zniesienia. Strach przed powrotem do tego, co było złe, do tej biernej postawy wobec życia jest chyba naturalnym odruchem, prawda?

|| O N E  S H O T S ||Where stories live. Discover now