Rozdział 44

11.1K 690 52
                                    

Alex. Gabriela. Randka… Nie, to nie mogła być prawda.  Przecież wczoraj… On nie mógł mi tego zrobić. To, co powiedział, było tak szczere, że słowa brunetki wg mnie nie zmartwiły.  Szczerze mówiąc, ta wiadomość nawet trochę  mnie rozbawiła. Nie widziałam już sensu w dalszej rozmowie, więc grzecznie wyprosiłam  koleżankę. Po Gabrieli można było spodziewać się nawet największego kłamstwa.  Tak zdeterminowana, mogłaby nawet  wymyślić ciąże z Alexem.  Obsesja dziewczyny  na punkcie tego chłopaka naprawdę niepokoiła.  Chciała go mieć za wszelką cenę, ja tylko jej w tym przeszkadzałam… I vice versa.  Mnie też doprowadzała do szału.  Skoro już wszystko było rozstrzygnięte, a w dodatku na moją korzyść, to dlaczego jeszcze nie odpuściła ? Od początku wydawała mi się dziwna. Ta słodka i przemiła dziewczynka okazała się dwulicowa, i wcale nie musiałam długo czekać, by się o tym przekonać.

                                              ***

Myślałam, że nikt prócz mnie nie będzie bardziej poirytowany wizytą Gabrieli.  Jak się okazało, Emma aż kipiała ze złości. Sam fakt, że nielubiana przez nią koleżanka, przekroczyła progi naszego domu, był nie do przełknięcia, nie mówiąc już o tych głupotach, które próbowała mi wcisnąć.

- Dlaczego w ogóle ją tu wpuszczałaś ?! Czyś ty na głowę upadła ?! -  jak mówiłam, była wściekła.

- Prosiła o rozmowę. To co miałam zrobić ?

-  Pierwsza sprawa- Po gówno z nią wg rozmawiałaś… Z resztą, rozmowa, okej rozumiem, ale czy ty naprawdę musiałaś ją zapraszać tutaj ?!

- Dobra, masz racje. Nie przemyślałam sprawy. No, ale, co ja miałam zrobić… Chyba nie myślisz, żebym ja wpadła do niej. To by było jak samobójstwo. Chciała porozmawiać, więc …

- Nawet wiem o czym. - zaskoczyła.

- Co ?

- No wiem, co Gabriela chciała ci powiedzieć.

- A ty niby skąd to wiesz ?

- Słyszałam jak rozmawia z Alexem.

- Jak to ? Kiedy ?- Co do cholery ?

- No mówię.

- Ale gdzie ?

- Po szkole wpadłam jeszcze do domu chłopaków. Chciałam odwiedzić Lucasa… I tak się złożyło, że zastałam tam Alexa i ją na rozmowie.

- O czym mówili ? Wg, jaka rozmowa, co ?

- Zazdrosna ? – zaczęła się nabijać, a mnie wcale nie było do śmiechu.

- Nie. Po prostu chce wiedzieć. – Cóż… jak zwykle broniłam honoru.

- Taa… Bo ja jestem ślepa i nie wiem, że spędzacie ze sobą 24/7…

- Oh, daj już spokój. Powiesz mi w końcu o czym rozmawiali ?- dodałam, wymagając odpowiedzi. Przyjaciółka już przestałą się śmiać, a bardziej spoważniała, jakby bała się mi o tym powiedzieć. – Emma, powiesz wreszcie ?

- No… ona mówiła o tej randce.

- Co ? Ale przecież on… oh, nie ważne.

- Ona zaproponowała spotkanie. Alex nie był zdecydowany, na początku odmówił, ale Gabriela tak bardzo go prosiła.- Co za suka!  Wiedziałam ! Ona nigdy się nie podda !

- Oh.

Na chwilę obie zamilkłyśmy. Próbowałam ukryć, że jest mi przykro, choć wiadome było, że Emma i tak wszystko zauważy.

- Smutno ci ? – zapytała pełna współczucia.  Pokiwałam głową na NIE, ale mój wyraz twarzy mówił sam za siebie.

- Trudno.

Doprowadzasz mnie do szałuWhere stories live. Discover now