Rozdział 19

14.8K 617 24
                                    

- Coś ty zrobiła ?!?-  krzyknęła zszokowana przyjaciółka.

- No mówię przecież, podpaliliśmy, ogniem !- oznajmiłam rozbawiona.  Jakoś nie przyszło mi do głowy, by zachować to dla siebie.  Miałam w sobie potrzebę powiedzenia wszystkim. Kiedy spojrzałam na Alexa, ten już nie dzielił się takim entuzjazmem jak ja.  Na jego twarzy widniał niepewny uśmiech. Domyślałam się, że może niepotrzebnie oznajmiłam naszych przyjaciół tak wcześnie, albo Alex po prostu  chciał  powiedzieć to sam.

- Alex, co się stało ?- zwróciłam się do niego, kładąc mu rękę na policzku. – Uśmiechnij się, idę na randkę ! Udało nam się ! – zaczęłam się śmiać, już po raz kolejny w ciągu minuty.

- Zaraz, nie tak szybko. – do moich uszu dostał się drugi męski głos. Zaciekawiona, tym co chłopak mógłby powiedzieć, zostawiłam Alexa i prędko podeszłam w stronę Jasona. – Wydaję mi się, że randka dzisiaj odpada.

- Co !?! Ale .. jak to ??-  odezwałam się zaskoczona obrotem sprawy.

-  Jesteś schlana, nie widzisz ? Poza tym, niech on ci dzisiaj skończy towarzyszyć.

-  Co ? Nie jestem pijana ! A Alex… on po prostu mi pomaga …

- Ta… Daruj sobie. Jutro porozmawiamy.

- To  może ja już pójdę.- powiedział Alex.

- Ok.- dodałam obojętnie. On w zasadzie dziś nie był mi już potrzebny.

- Hej, stop ! Ty –  przyjaciółka wskazała na bruneta kierującego się do wyjścia.-  Nigdzie nie idziesz. Macie mi wszystko wyjaśnić !

- Ale co ? – zapytałam rozbawiona.

-  Charlotte, nie wpieniaj mnie !  Gadajcie o co chodzi, już !

- No dobra, no … Byliśmy w lesie i …

- Paliliśmy ognisko.- przerwał szybko Alex.  Zdaje mi się, ze próbował zataić prawdę.

- Jakie ognisko ? Przecież … haha my podpaliliśmy ten domek  !

- Serio coś podpalaliście ?!? – Jason dołączył. Swoje pytanie bardziej skierował w stronę Alexa.

- No przecież mówię.- potwierdziłam znów.

-  Kurwa, wy to zrobiliście ?!?-  Jason krzyczał coraz bardziej zdesperowany. Zaczęłam się już nawet obawiać, gdy podszedł blisko Alexa i złapał go za koszulkę. – Pytam się ?!

- Tak i co ?! – Alex potwierdził również podgłośnionym tonem.

- Pogięło cię !?  Dziewczynę w to wciągać ?!

- To cię nie powinno obchodzić. To nie była żadna wspólna akcja ! Wyluzuj.

- Ale czemu ona ?

-  Bo chciała. – tu miał rację.

- Ta ?  Skąd wg wiedziała, że podpalasz ?

- Nie ważne.

- Przyłapałam go. – oznajmiłam.

- Zajebiście ! Jeszcze dajesz się naciągać takim pannom !

- Hej, ej, ej ! Nie jestem jakąś tam panną !

- Zejdź ze mnie ! Jednorazowa wpadka i tyle. Poza tym to był zwykły wypad, nic ważnego. – kłócili się dalej, nawet nie zważając na moja osobę.

- Dobra … koniec. Ja z stąd spadam. Dajcie znać jak otrzeźwiejecie. Nara. – Jason szybko wyszedł z domu.

- A nasza randka ?- zapytałam sama siebie.

Doprowadzasz mnie do szałuUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum