Danielle
Śnieg zaczął padać jeszcze, gdy byłam w szkole. Najpierw płatki spadały powoli, a później coraz szybciej i szybciej w jeszcze większych ilościach niż na samym początku. Można było powiedzieć, że po kilku godzinach Los Angeles miało śniegu aż nadmiar.
Siedziałam w pokoju czekając na Lanę i Ally, które obiecały wpaść na babski wieczór z winem i ploteczkami.
Dylan: Co tam piękna?
Ja: Czekam na dziewczyny.
Dylan: Takie babskie pogaduchy?
Ja: Dokładnie osiołku. A tam?
Dylan: Leżę i przeglądam internety.
Ja: Czyli nie robisz nic sensownego.
Dylan: Zupełnie, jak Ty cały dzień haha
Ja: Ja byłam chociaż w szkole.
Dylan: A ja w pracy.
Ja: Czyli ten dzień nie był tak do końca bez sensu.
Dylan: Był.
Ja: No dobra masz rację. Szkoła jest bez sensu, ale musiałam tam być.
Dylan: Identycznie jest z moją pracą, tylko mi za to płacą...
Ja: Wal się?
Dylan: Przy mnie nie będziesz musiała pracować, więc musisz wytrzymać jeszcze szkołę.
Ja: Hahaha naprawdę?
Ja: Nawet nie wiem, co powinnam napisać.
Dylan: "Dziękuję Dylan, mój Ty wybawco od pracy za 2 tyś dolarów" - to wystarczy.
Parsknęłam śmiechem.
Debil.
Ja: Hahaha 2x
Ja: Poczucie humoru to jedna z moich ulubionych cech, jakie masz.
Dylan: Ohoho Ty coś we mnie lubisz?
Ja: Oczywiście, że tak. Co się tak dziwisz?
Dylan: Bo to jakby przejaw bycia miłym człowiekiem, a przecież Ty jesteś wredną istotą.
Ja: Najwidoczniej nie tak wredną, jak myślisz.
Dylan: Ale wróćmy do rozmowy. Co jeszcze we mnie lubisz?
Ja: Na tym skończyłaby się wyliczanka...
Dylan: Nie można mieć przecież wszystkiego...
Ja: O Tak!
Dylan: Ale naprawdę?
Ja: Co naprawdę?
Dylan: Mój romantyzm?
Ja: Twój, co?
Dylan: No wiesz słodkie słówka i inne takie...
Ja: Hahaha błagam Cię
Dylan: Cokolwiek chcesz kochanie...
Ja: Dylan, nie szalej. Nic od Ciebie nie chce.
Dylan: To po co piszesz, że mnie błagasz?
Ja: To był taki zwrot głupku...
Dylan: Słonko, kiedyś pożałujesz, że ich użyłaś.
CZYTASZ
Where's my love? | Dylan O'brien
FanfictionPART I Jak odwołanie imprezy może wpłynąć na życie licealistki? Pół roku rozmów, On jest w każdym momencie jej życia. Wszystko robią razem, chociaż dzieli ich odległość. To staje się codziennością, prawdziwym przyzwyczajniem. Dla niego jest "nor...