12

1.2K 86 9
                                    

Danielle

Tego samego dnia

dylaan_91 : Nel jak mija wieczór?

dylaan_91 : Przepraszam, że nie pisałem cały dzień, ale od rana byłem w pracy.

dylaan_91 : Jesteś na mnie zła?

dylaan_91 : Maleńka daj spokój...

dylaan_91 : Mówiłem już, jak bardzo cię lubię?

dylaan_91 : Złośnico...

Kilka godzin później

dylaan_91 : Coś się stało?

dylaan_91 : Po prostu napisz cokolwiek.

dylaan_91 : Nel...

dylaan_91 : Mam nadzieje, że nie odpowiadasz mi, bo zgubiłaś telefon lub przespałaś cały dzień. A właśnie... propo spania. Padam na ryj kochana.

Dwie godziny później

dylaan_91 : Słodkich snów słońce

Histeryzowałam resztę wieczoru i nic nie było w stanie wyrwać mnie z tej agonii. Wpadłam w chandre. Nie mogłam porównać tego do niczego. To, jakby ktoś ponownie rozrywał moje serce. Niemal czułam fizyczną krzywdę.

Te wspomnienia i ciągły krzyk w mojej głowie. Widziałam najpiękniejsze obrazy, a później ostry wrzask burzył wizję. „To nigdy nie wróci... nigdy nie wróci", powtarzała moja podświadomość. Wiedziałam o tym doskonale. Za każdym razem, kiedy w głowie odtwarzałam te sceny, zgodne co do najmniejszego detalu, łzy zbierały się w moich oczach. Chciałam poczuć jego pocałunek na moich ustach. Chciałam znów poczuć go całą sobą. Potrzebowałam tej bliskości, tych silnych ramion, którymi zwykł mnie obejmować.

Lubiłam patrzeć na niego. Przyglądać się, jak leży z przymkniętymi powieki, a jego klatka piersiowa unosi się lekko. W świetle księżyca dostrzegałam drobny zarost. Kąciki ust unosiły się do góry tworząc delikatny uśmiech. Wyglądał na zamyślonego, nie chciałam przeszkadzać, ale nie potrafiłam powstrzymać się by choć trochę go nie dotknąć. Tylko muskałam opuszkami palców zarysowane bicepsy. Gdy dłońmi schodziłam w kierunku brzucha jego oddech przyśpieszał. Słyszałam bicie jego serca. Wtedy wsuwałam dłoń pod koszulkę i czułam rozgrzane ciało. Czułam, że mam go dla siebie.

Nienawidziłam miłości do niego. Nienawidziłam tego kurewskiego pożądania. Nocnej tęsknoty i pragnienia jego dotyku. Bo wszystkie te chwile, kiedy zapierał mi dech w piersiach... to najlepsze chwile mojego życia.

Choć wspomnia bolały, kochałam do nich wracać. Mimo tego, że myśląc o nim zanosiłam się płaczem, gdzieś na twarzy pojawiał się przebłysk uśmiechu.

Nocą wszystko bolało bardziej.

Where's my love? | Dylan O'brienOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz