Nie mogłam oderwać od niego oczu, choć czułam, że moje policzki zaczynają się rumienić. On posłał mi czarujący uśmiech, aż poczułam fale gorąca i ścisk w żołądku.

- Nel, jesteś cała czerwona - powiedziała Lana przerywając ten dziwny kontakt wzrokowy. - Wszystko w porządku?

Przeniosłam oczy na zaniepokojoną twarz przyjaciółki.

- Tak.

Lana zmarszczyła brwi. Nie wyglądała na przekonaną.

- Na pewno? Może kręci Ci się w głowie?

Oj tak. W mojej głowie kręciło się od nadmiaru złych myśli.

- Nie. Może trochę, nie wiem.

Lana zaczęła patrzeć na mnie, jak na wariatķę, a ja próbowałam uspokoić swoje myśli i powoli wrócić na ziemię.

- Pójść z Tobą do łazienki? - zaoferowała Alyson.

- Nie, dziękuję. Poradzę sobie. Znajdę was później.

Odeszłam od nich nie czekając na odpowiedź.

Dylan

To było zajebiste. To, jak jej pewność siebie opuszczała ją z każdą sekundą coraz bardziej. To, jak stawała się bezbronna, taka słodka, niewinna. Jak jej policzki zrobiły się czerwone, gdy patrzyłem na nią bez cienia przyzwoitości. Wiedziałem, że była zawstydzona. Chyba to było w tym najlepsze. Możliwość dominacji dzięki spojrzeniu. Chętnie poszukałbym jej i zabrał ją gdzieś daleko, ale kurwa to nie była dziewczyna to przelotnego seksu.

Gdy nawał pytań dobiegł końca, niemal z ulgą udałem się na przerwę. Za kwadrans miały rozpocząć się zdjęcia z fanami. Miałem nadzieję, że ona się wtedy zjawi.

Danielle

Stałam przed wielkim lustrem w równie wielkiej łazience. Patrzyłam w swoje odbicie. Widziałam w nim zakłopotaną dziewczynę, nadal lekko zarumienioną i zagubioną po osobliwej sytuacji. Nie mogłam pojąć tego, co się ze mną działo w tamtej chwili. Dylan O'brien pożerał mnie swoim wulgarnym, bezwstydnym spojrzeniem, a ja mdlałam w tłumie ludzi. To było absurdalne. Byłam wściekła i cholernie ciekawa powodu, przez który gapił się na mnie, jak na ósmy cud świata.

Nie mogłam umyć twarzy wodą, choć bardzo tego pragnęłam. Zamiast tego użyłam papierowego ręcznika i delikatnie przyłożyłam sobie go na rozpalone policzki, by oczyścić (w miarę możliwości) nadmiar sebum. Powoli moja twarz wracała do normy.

Po względnym ogarnięciu się zadzwoniłam do Lany. Dowiedziałam się od niej, że stały w kolejce do zdjęć z obsadą "Teen Wolf".

Na zrobienie głupiego zdjęcia i krótką rozmowę każdy miał około 5 minut. Z pewnością dlatego to wszystko tak długo trwało.

- Nel - Dylan powiedział to w tej samej sekundzie, w której spojrzałam mu w oczy. - Miło znów Cię zobaczyć.

- Naprawdę?

- Tak.

- Przyszłam tutaj z ciekawości.

Zaśmiał się.

- Coś konkretnego Cię interesuje?

- To nie jesteś Ty, jeśli to sugerujesz.

Dylan znów spoglądał w moje oczy, natomiast ja próbowałam nie dać się wyprowadzić z równowagi.

- W takim razie nie chcesz mieć ze mną choćby jednego zdjęcia? - zrobił smutną minę.

- Sądzisz, że ustawiłam się do kolejki z nudów?

- No wiesz - śmiał się - nie znam Twoich myśli.

W odpowiedzi przewróciłam oczami.

Kiedy stałam obok niego zachowując bezpieczną odległość, on prawą rękę objął mnie w tali przyciągając do siebie. Przez ten sprytny ruch stykaliśmy się ciałami.

Zdziwiło mnie to, że zamiast poprosić mnie o telefon wyjął swój.

- Tylko uśmiechnij się ładnie, bo zepsujesz mi aparat - powiedział podśmiewając się.

Zamiast uśmiechu zrobiłam coś czego nigdy w życiu nie spodziewałabym się po sobie. Dałam mu szybkiego buziaka w policzek i w tej właśnie sekundzie zrobił zdjęcie.

Nie zareagował na to.

- Chyba będziesz musiał zrobić jeszcze jedno zdjęcie, tym razem moim telefonem.

- Jasne, przepraszam. To był odruch.

- Nie ma problemu - wyjęłam IP z tylnej kieszeni i uruchomiłam aparat.- Tym razem Ty się uśmiechnij.

- Mam zrobić to po Twojemu?

Zrobiło mi się minimalnie głupio i od razu poczułam drobne rumieńce na policzkach.

- Zrób to po swojemu.

- Tylko nic nie mów.

Przygotowałam swój najlepszy uśmiech i zamierzałam wcisnąć ikonkę zdjęcia, ale wtedy dłoń Dylana zjechała na mój tyłek. Kiedy poczułam jej dotyk zachwiała mi się ręka i telefon upadł na ziemię. Schyliłam się po niego od razu, gdy dotknął podłogi.

Nie wiedziałam, co zrobić.

Naprawdę nie wiedziałam, co powinnam kurwa zrobić.

- Jesteś mało ostrożna - skarcił mnie śmiejąc się pod nosem.

Odwaga znów uleciała ze mnie, niczym powietrze z pękniętego balonu.

- Po prostu zróbmy te zdjęcie.

Znów przyjął tą samą pozycję z ręką na mojej tali. Tym razem w środku drżałam. Byłam zdenerwowana, choć tak bardzo nie chciałam dać wyprowadzić się z równowagi. Nie myślałam, że posunie się do takiego hm... Nawet nie wiedziałam, jak określić te zachowanie. Było niestosowne, wręcz trochę prostackie i przez sekundę chciałam zasadzić mu wielkiego "liścia", ale coś mnie powstrzymało.

Tym razem zdjęcie wyszło perfekcyjnie. Jeśli można oczywiście powiedzieć o nim, bo ja wyszłam na nim zaczerwieniona i mocno zestresowana.


- Dziękuję Dylan - mówiąc to przelałam w moje spojrzenie tyle złości ile wywołał we mnie jego cyniczny uśmiech.

- Służę pomocą Nel.

Uśmiechnęłam się i odeszłam na bok. Zaczekałam jeszcze kwadrans na dziewczyny i razem zaczęłyśmy szwędać się po sali.

Tego dnia znów nie otrzymałam wiadomości od Dylana.

----------------
Kombo rozdziałów nie ma końca w tym tygodniu 😂😍

Zaczynam odliczanie

8
.
.
.
💘

Where's my love? | Dylan O'brienWhere stories live. Discover now