CZ.6 9. Długo się nie odzywałeś

2.2K 189 62
                                    

Otwieram oczy i czuję ogromne pieczenie na swoich policzkach. Już nie pamiętam kiedy ostatni raz się przy kimkolwiek zarumieniłam.

- Dlaczego to zrobiłaś? - pyta szeptem patrząc mi w oczy.

- Bo tego chciałam. - odpowiadam stanowczo.

- Wiki , jesteś pewna? Nie chciałem wywoływać na tobie jakiejś presji , jeśli potrzebujesz więcej czasu , poczekam.

- Tak , jestem pewna. Na co mam czekać? Aż mi ktoś zabierze sprzed nosa faceta , którego do tej pory nie zauważałam? Który robi dla mnie wszystko od kilku lat , jest moim najlepszym przyjacielem , zawsze umie mnie wysłuchać , nigdy mnie nie obwinia i nie ocenia? Fabian , od dawna już nie czułam tego co przy tobie. Po prostu.. sprawy potoczyły się tak , że zrozumiałam parę rzeczy. A przede wszystkim to , że ja i Igor to już przeszłość. Wybrał to co wybrał , a to co wybrał to będzie to miał. A ja? Doceniłam ciebie. To , że tak naprawdę to prawdziwe szczęście miałam od dawna obok.

- Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak długo marzyłem o tym , abyś to powiedziała. - patrzy mi prosto w oczy , po czym składa kolejny pocałunek na moich ustach - Nie zawiodę cie , nigdy. Przysięgam ci na wszystko.

- Wiem o tym. - kładę dłonie na jego policzkach i głaszcze lekko kciukami jego skórę - Przecież nigdy mnie nie zawiodłeś.

Patrzy na mnie , a w jego oczach dostrzegam łzy , które po chwili spływają już po jego policzkach. Kładzie głowę w zagłębieniu mojej szyi i przyciąga mnie do siebie , po czym mocno , ale czule przytula. Robi to tak , jakby bał się , że to wszystko to tylko sen i zaraz się obudzi , a wtedy okaże się , że mnie wcale tu nie ma , nie pocałowałam go i nie powiedziałam co czuję. Ale tak się nie stanie , bo to wszystko prawda.

- Czemu płaczesz? - pytam szeptem bawiąc się jego włosami i czekając , aż podniesie głowę z mojego ramienia i spojrzy na mnie.

- Ze szczęścia. - odpowiada.

- Zostaniesz dzisiaj ze mną? - pytam , a on podnosi na mnie wzrok.

- Naprawdę tego chcesz? - pyta niedowierzając temu , o co właśnie zapytałam.

- Tak , naprawdę. - uśmiecham się lekko - Chcę zacząć wszystko od nowa i być w końcu szczęśliwa.

- Dobrze , zostanę.

Perspektywa Igora

Siedzę na kanapie nie robiąc totalnie nic. Julka wyszła kilka godzin temu , nawet nie wiem dokąd. Czuję , że muszę z kimś porozmawiać o tym wszystkim. Tylko z kim? Przecież wszyscy się ode mnie odwrócili , a ci , którzy nie odwrócili się ode mnie , to ja odwróciłem się od nich. Zaczynam czuć tę samotność , której tak bardzo się bałem. Zamknąłem się tylko w świecie Julki , o której tak naprawdę nic nie wiem.

Nie wiem jak zareaguje Borowski , ale zamierzam do niego pojechać. Wstaję z kanapy i kieruję się do wyjścia. Wsiadam do samochodu i po chwili jestem w drodze do Piastowa.

Nadal nie wiem jak i skąd , ale pamiętam dokładny adres Adriana i Natalii. To chyba dobry znak.

Wysiadam z auta pod blokiem przyjaciół. Wchodzę na klatkę i wjeżdżam windą na piętro. Po kilku sekundach pukam już do drzwi , a mina Borowskiego , który mi je otwiera , na moj widok jest bezcenna.

- Mogę wejść? Chcę pogadać. - zaczynam niepewnie obawiajac się , czy mnie stąd zaraz nie wyrzuci , a tego bym nie chciał.

Chłopak otwiera szerzej drzwi i wpuszcza mnie do środka.

- Długo się nie odzywałeś. - stwierdza po chwili patrząc na mnie.

- Wiem. Pogubiłem się. - przyznaję zagryzając po chwili dolną wargę - Musisz mi pomóc.

- Igor , ale jak? Myślisz , że to takie łatwe? Że tak można? Że przez to , co cię spotkało jesteś bezkarny? Błagam cię..- wzdycha patrząc na mnie z żalem.

- Nie , to nie tak , ja wcale tak nie myślę - tłumaczę się - Naprawdę.

- To co w takim razie?

- Po prostu , ja.. Ja bym chciał wszystko naprawić.

- Naprawić co? - krzyżuje ręce na klatce piersiowej - Przyjaźń z ludźmi , których olałeś , czy twoje małżeństwo?

Gdy zadaje mi to pytanie mam wrażenie jakby ktoś mnie uderzył w twarz. Ale taka jest prawda. Adrian ma rację.

- Nie wiem co będzie ze mną i Wiktorią. - spuszczam wzrok na dół - W zasadzie to nie ma już chyba nas. Ja potrzebuję więcej czasu , a swoim zachowaniem wszystko zniszczyłem.

- Dobrze , że chociaż zdajesz sobie sprawę z tego , bo ona już ułożyła sobie życie.

- Zaraz , jak to? Z kim? - marszczę czoło na słowa Borowskiego.

- To ty nic nie wiesz? Od kilku dni mieszka z Fabianem.

Teraz dostałem w drugi policzek. Ale czemu? Nie wiem. Przecież przed chwilą sam powiedziałem , że nas od dawna nie ma i , że sam nie wiem , czy ją kocham , ale gdy dociera do mnie , że ona ma kogoś innego... wywołuje to u mnie jakieś dziwne emocje. Uczucia , których jeszcze po wypadku nie doznałem , nie wiem jak było przed.

- To oni.. oni są razem? W sensie.. że razem?..

- Tak , Igor. Razem , w sensie , że razem. W sensie , że parą , są parą. Rozumiesz? - gestykuluje jakby chciał wbić małemu dziecku jakąś trudną informację do głowy.

Chcę jeszcze coś powiedzieć , ale mój obecny stan mi na to nie pozwala. Patrzę na Adriana z uchylonymi ustami chcąc odpowiedzieć cokolwiek , ale nie mogę. Borowski mierzy mnie wzrokiem pełnym żalu.

- Przepraszam cię. Ciebie i Natalię. Za wszystko. - przełykam głośno ślinę - Muszę już iść. - dodaję i wychodzę z jego mieszkania. Chłopak nawet nie próbuje mnie zatrzymywać.

Czego się spodziewałem? Że pójdę do niego , a on powie:
"Siema stary , czekałem , aż pójdziesz po rozum do głowy?"

Nie. To tak nie działa. Teraz zacząłem zdawać sobie z tego wszystkiego sprawę. Wiem jedno. Mam tylko jedno jedyne wyjście.

Za wszelką cenę muszę odzyskać pamięć.



____________________________________________________

Trochę krócej dziś.

🔜 next

xxnastyxx

CRUEL // Reto Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz