16. Masz trzy sekundy, aby powiedzieć mi, w co się wjebałeś.

6.8K 309 158
                                    

3 dni później.

Wyjaśniłam Igorowi sprawę z moim bratem. Natomiast martwi mnie jego ostatnie zachowanie. Zrobił się jakiś taki.. zimny? Siedzi ciągle sam, mało rozmawiamy. Nie wiem co się z nim dzieje.

Dziś mam się spotkać po raz pierwszy z Arkiem od naszego przypadkowego spotkania. Cieszę się, ale jednocześnie denerwuje. Roczna przerwa robi jednak swoje. Jesteśmy umówieni o 17 na molo, tam gdzie ostatnio na siebie wpadliśmy.

Szykowałam się do wyjścia. Założyłam na siebie czarne, długie podkolanówki za kolana, rozkloszowaną spódnice w tym samym kolorze i bordową bluzkę, którą wpuściłam w spódnice.
Zajęłam moje standardowe miejsce w kuchni przy oknie i zaczęłam się malować. Gdy skończyłam poszłam na górę do sypialni, w której znajdował się Igor. Siedział na podłodze i patrzył przez okno. Aha? O co chodzi?
Nie usłyszał jak wchodziłam. Podeszłam do niego od tyłu i owinęłam dłońmi wokół talii. Usiadłam za nim okrakiem i przytuliłam się do jego pleców.

- Wszystko gra? - zapytałam.

- Myślałem, że już poszłaś. - powiedział odpalając papierosa.

- Co ci jest? Jesteś zły na mnie?

- Nie. - odpowiedział odwracając się w moją stronę - Myślę po prostu.

- O czym? - zapytałam zabierając mu z rąk fajka i sama się nim zaciągnęłam.

- Co ty kurwa robisz? - warknął i chciał mi go zabrać, ale odsunęłam rękę z używką - Nie pal.

- Uspokój się. - powiedziałam stanowczo patrząc mu w oczy. Przymknął powieki i westchnął głęboko - Możesz mi wyjaśnić co się z tobą dzieje? Przez kilka ostatnich dni jesteś jakiś nieobecny. Nie wiem jak mam z tobą już rozmawiać.

- Spóźnisz się. - powiedział jak gdyby nic nawet na mnie nie patrząc.
Nie rozumiałam go. Patrzyłam na niego przez chwilę bez słowa. Wstałam i wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami.

Wyszło szydło z worka. Jak on mi teraz przypomina tego Igora, którego spotkałam po raz pierwszy... Tylko o co tu chodzi? Założę się, że jest to związane z tym, o czym rozmawialiśmy kilka dni temu, a on zapewniał mnie, że wszystko jest dobrze.
Czasem zachowywał się tak, że miałam ochotę go zjebać. Na krzyczeć na niego. Nie raz nawet aż swędziały mnie ręce, aby mu przyłożyć. Ale nie robię tego. Kocham go i pomogę mu. Nie wiem jak. Nie wiem kiedy. Nie wiem co mam robić. Ale skoro on ma mnie w tym momencie w dupie, to będę martwić się tym później. Po prostu uwielbiam kryzysy w związku. Gorzej z nim niż z dzieckiem.

Wzięłam swoją torebkę i spakowałam do niej telefon, moje ulubione perfumy i klucz od domu. Wyszłam z mieszkania kierując się w stronę miejsca, w którym umówiłam się z Arkiem. Po drodze weszłam do sklepu. Kupiłam paczkę Chesterfieldów setek niebieskich. Tak, nie paliłam. Do teraz. Ostatnio chodzę ciągle zdenerwowana, papierosy mnie uspokajają. Póki co pale w tajemnicy przed Igorem. Poza tym, on jest palący, więc małe szanse są na to, że coś ode mnie wyczuje. Zawsze mam przy sobie gumę do żucia i perfumy.

Dotarłam na molo, przy którym czekał już mój brat. Uściskał mnie mocno na przywitanie.

- Tlenu. - wyjęczałam.

- Przepraszam. - zaśmiał się puszczając mnie - Co powiesz na to, żebyśmy poszli na gofry, a później na plażę?

- Tak jak podczas naszego pierwszego rodzinnego wyjazdu nad morze. - przypomniałam sobie.

CRUEL // Reto Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz