Ogień połączenia 28

14.7K 823 45
                                    

Tali

Siedzę prawie cały dzień z moją teściową i jej przyjaciółkami, które jednocześnie są jej szwagierkami i muszę przyznać, że nigdy się tak dobrze nie bawiłam z kobietami, które mogłoby być moimi matkami. 

-Tali wierz mi, że w tej rodzinie jak faceci czegoś chcą, to to zwyczajnie dostają- Kira mówi z tajemniczym uśmieszkiem.

-A poza tym moja droga- odzywa się Lina- oni nie lubią uległych kobiet, zabawniej jest jak stają się jaskiniowcami.

-Nate mi coś wspominał o tym przydomku- wszystkie wybuchamy śmiechem.

-No cóż jakby nie patrzeć, to naszych kochanych partnerów doprowadzałyśmy do białej gorączki- wszystkie trzy patrzą na siebie porozumiewawczo.- I chyba nas nie zawiedziesz i też nie będziesz potulnym barankiem, prawda?

-Oczywiście, że nie. A można wiedzieć coś na temat, nie bycia barankiem?- Pytam ze uśmiechem.

-Kochanie zajęłoby to nam całą noc, ale co nieco możemy ci zdradzić, tylko sza- kiwam głową, że zrozumiałam Arin.

Od już praktycznie mojej rodziny dowiaduję się takich rzeczy, że dwa razy ze śmiechu spadłam z kanapy. Do tego wszystkiego Arin oświeciła mnie, że częstotliwość seks po sparowaniu wcale nie zmaleje. 

I akurat z tego powodu nie wiem czy mam się śmiać, czy płakać.

Dostaję dobre rady, jak sobie poradzić z wilczymi humorkami mojego przyszłego partnera. Jestem ogromnie im wdzięczna za taką wiedzę i niestety, ale mam posmak goryczy odnośnie mojej własnej matki.

Raptem dopada mnie sumienie i chyba muszę wyznać coś o czym nie wie Nate.

-Czy Nate chce mieć dzieci? Tzn.czy teraz, od razu chce je mieć?- Poprawiam swoje pytanie.

-Jak każdy zmienny chce je mieć i nie jestem pewna, ale może liczy, że już jesteś w ciąży.- Teściowa pokazuje sugestywnie na mój brzuch, a ja przełykam głośno ślinę.

- Tali, czy coś jest nie tak?- Pyta Kira.

-Nie, tak, sama nie wiem- wzdycham zrezygnowana.- Tzn. nie powiedziałam o czymś Nathanielowi.

-Oho robi się ciekawie- komentuje Lina. - Mów nie trzymaj nas w niepewności.

-Czy... on bardzo się wkurzy jak się okaże, że się zabezpieczam?- Oczy ich trzech wychodzą z orbit, po czym zaczynają śmiać się jak wariatki.

- Słodka bogini, idealnie nadajesz się do tej rodziny i na partnerkę młodego- mówi ubawiona Kira.- Ale będzie wkurwiony to na pewno i radzę ci o tym powiedzieć po sparowaniu, nie przed.

-Przestańcie ją straszyć- odzywa się moja teściowa.- Kochanie, Nate na pewno będzie zły, ale już taka rola tych naszych zaborczych facetów. Zresztą szybko mu przejdzie jak mu obciągniesz.- Na jej słowa krztuszę się pita wodą, czym wywołuje salwę śmiechu całej trójki.

Tuż przed godziną osiemnastą zostawiają mnie, żebym mogła się przygotować na dzisiejszą noc i nie powiem, ale mam jakiś lęk. Robiliśmy to już bardzo dużą ilość razy, ale tym razem będzie inaczej. 

Stoję w pokoju i przyglądam się rzeczą jakie mi podarowano. Dostałam w prezencie od nich cholernie seksowną bieliznę i sukienkę, ale przestrzegły mnie, żebym się zbytnio do rzeczy nie przywiązywała.  Szykuję się od niespełna godziny i zostało mi jeszcze jakieś dziesięć minut do przybycia mojego mate, więc wskakuję  w kieckę, buty i szybko zbiegam na dół do reszty, żeby poczekać na mojego ukochanego.

Tak jak obiecał, zjawił się punktualnie i na mój widok opadła mu szczęka, a oczy pociemniały z pożądania. Stoję i patrzę jak zbliża się do mnie i zatrzymuje tak, że nasze klatki piersiowe stykają się ze sobą.

Miłość w pełni księżycaWhere stories live. Discover now