~31~

8.8K 468 179
                                    

{ Calum pov }

- I co Chrissy idzie? - spytał Mike, gdy Ash przyszedł do nas.

- Nie - odpowiedział - Coś ostatnio dziwnie się zachowuje.

- To jej pierwsza trasa - powiedziałem i poklepałem go po ramieniu - porozmawiasz z nią jutro, dzisiaj idziemy zaszaleć! - krzyknąłem, a ten się uśmiechnął.

- Moze masz rację - mruknął - muszę się napić - oznajmił.

- I to rozumiem - powiedziałem i ruszyliśmy do jednego z najlepszych klubów w mieście.

***5 godzin później***
No tak... jak Ash oznajmił to tak się stało. Tylko, że teraz ledwo kontaktują razem z Michael'em. Luke od jakiegoś czasu tańczy z kim popadnie na parkiecie, a ja lekko pijany (jako jedyny i rozsądny nie upiłem się) siedzę i słucham o czym rozmawiają pozostała dwójka, pijąc kolejne piwo.

- Panowie ja się od was oddalę - mruknął Clifford, wstając - muszę iść za potrzebą! - krzyknął, podnosząc rękę przed siebie i odchodząc od nas.

- O Boże - zaśmiałem się razem z Irwin'em.

- A ty co Cal nie idziesz nikogo podrywać? - wybełkotał mój towarzysz.

- Nie, ktoś musi cię pilnować - zaśmiałem się.

- Nie jestem dzieckiem - oburzył się jak dwu letnie dziecko.

- Tak sobie tłumacz - upiłem łyk alkoholu.

Może to dobry czas na zapytanie się Ashton'a, o ten jego świetny plan? Skoro jest pijany to powinien mi powiedzieć tak?
Z resztą co mi szkodzi.

- Ash? - kiwnął głową - Powiesz mi o tym twoim planie? - spojrzał na mnie nie zrozumiale - No co wtedy dowiedziałeś się, że Chriss i Luke chodzą razem.

- A ten - uśmiechnął się.

- To powiesz mi o nim?

- Czemu miałbym?

- Bo jestem twoim przyjacielem?

- No dobra - zrobił przerwę - To ma związek z tym co się stanie nie długo - zaśmiał się - Nie mogę więcej Ci powiedzieć - teraz zachichotał - Obiecałem sobie, że nikt nie powinien się o tym dowiedzieć. Ale tobie mogę ufać prawda? - zbliżył się do mnie.

- Tak, zawsze możesz - uśmiechnąłem się.

- To dobrze, że ciebie mam - przytulił się do mnie.

Dobra to wydaje mi się trochę dziwne i niepokojące...

- Zawsze chciałem mieć osobę, która mnie nie zostawi i wytrzyma ze mną - spojrzał na mnie.

To wszystko przez alkohol tak?
Jak ktoś jest pijany to mówi byle co tak?

- Zawsze chciałem to zrobić - mruknął.

- Czekaj co chcia... - nie dał mi dokończyć bo złączył nasze usta i ujął moją twarz w dłonie. Nie wiedziałem co robić, przestać czy nie...
Nawet się nie zorientowałem kiedy moje ręce znalazły się na jego szyi. Przestałem w tamtej chwili myśleć i zacząłem oddawać pocałunki, które były coraz bardziej namiętne. Odsuneliśmy się od siebie, a on wtulił się we mnie i położył swoją głowę w zagłębieniu szyi.

- Od dawna chciałem to zrobić Cal - szepnął, a mnie zatkało - Ja chyba coś czuję do ciebie - nie ruszył z swojej pozycji, wręcz przeciwnie on bardziej się do mnie przytulił - Nie zostawiaj mnie proszę Cal.

My Story. || lrhWhere stories live. Discover now