Lekcje ciągnęły mi się coś długo, ale w końcu zadzwonił dzwonek i mogłam na spokojnie wrócić do domu. W między czasie umówiłam się z chłopakami jutro u mnie, żebyśmy nagrali nowy cover i napisali kolejna piosenkę. Gdy szłam w stronę domu, poczułam wibracje, wyciągnęłam mojego IPhone'a i przeczytałam wiadomość:
Od Lukey❤:
Hej Chrissy, co robisz dzisiaj wieczorem?Do Lukey❤:
Raczej nic, a czemu pytasz?Od Lukey❤:
Chciałbym Cię gdzieś dzisiaj zabrać ;)Jestem ciekawa co wymyślił.
Do Lukey❤:
Czy to randka? O.oOd Lukey❤:
Jak zwał, tak zwał... :))Do Lukey❤:
Okej, a o której mam być gotowa?Od Lukey❤:
Najlepiej o 18 c:Od Lukey❤:
Do zobaczenia xxDo Lukey❤:
Pa xx***
Gdy przyszłam do domu było już po 16, zostały mi nie całe 2 godziny, żeby się przygotować. Wpadłam szybko do kuchni, biorąc jabłko i witając się z Mike'm.- A co ty taka wesoła? - powiedział, po czym przytulił mnie.
- Wychodzę dzisiaj - uśmiechnęłam się
- Kim jest ten szczęściarz?
- Nie powiesz nikomu, a w szczególności Ashton'owi? - spytałam na co kiwnął głową - No więc... idę z Luke'iem.
- Wiedziałem... - uśmiechnął się szerzej i przytulił mnie - Że będziecie razem. - dokończył.
- Nie jesteśmy parą - odparłam, a Mike odsunął się ode mnie na tyle by widzieć moja twarz.
- Jeszcze...
- Nie sądzę...
- Mów sobie jak chcesz, ale ja i tak wiem swoje - powiedział i puścił mi oczko - A teraz zmykaj się przygotować, jak coś wołaj mnie to Ci pomogę - mruknęłam ciche "dzięki" i skierowałam się do mojego pokoju.
***
Stałam przed szafą i zastanawiałam się w co się ubiorę. W końcu zdecydowałam się na jasne jeansy, do tego biała koszulka, która odsłaniała część mojego brzucha, na to jeszcze założyłam biały sweterek i do tego jeszcze białe Superstar'y. (media)Poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w przygotowane wcześniej ciuchy. Zrobiłam jeszcze lekki makijaż, żeby dopełnić mój wygląd założyłam jeszcze kilka bransoletek i naszyjnik. Przygotowana, wyciągnęłam telefon i sprawdziłam godzinę, była za dziesięć osiemnasta.
Wychodząc, zeszłam do pokoju Mike'a. Zapukałam kilka razy w drzwi i gdy usłyszałam "wchodź" weszłam.
- I jak wyglądam? Nada się? - spytałam a czerwonowłosy zaniemówił i zeskanował mnie wzrokiem.
- Luke'owi na pewno się spodoba, wyglądasz ślicznie - przyznał.
- Dzięki, muszę już lecieć, pa - wysłałam mu buziaka w powietrzu.
- Baw się dobrze - uśmiechnął się, po czym wyszłam.
Jak ja chciałabym mieć takiego brata jak Mike.
***
Schodziłam po schodach, gdy zauważyłam Luke'a rozmawiającego z Ash'em.O kurwa... jestem ciekawa czy Hemmo powiedział mu, że wychodzimy razem.
Nie... raczej nie, gdyby to zrobił nie było by tak spokojnie.Poszłam cicho w stronę kuchni, wyciągnęłam telefon i napisałam do Luke'a.
Do Lukey❤:
Wychodzimy?Po kilku sekundach dostałam wiadomość:
Od Lukey❤:
Poczekaj jeszcze chwilkę okay? Tylko odwrócę uwagę Ash'a.Do Lukey❤:
Okay :)Stałam tak w kuchni przez kilka minut, czekając na jakiś znak. Gdy w końcu dostałam powiadomienie:
Od Lukey❤:
Droga wolna księżniczko ;3Zarumieniłam się lekko i poszłam w stronę drzwi. Pocałowałam Luke'a w policzek na przywitanie, a on uśmiechnął się przygryzając swoją wargę. Ubrany był w czarny t-shirt uwydatniający jego mięśnie i do tego czarne jeansy. Jego blond włosy były jak zwykle postawione na żel. Wyglądał tak cholernie przystojnie. Jezu o czym ja myślę...
- Wyglądasz przepięknie.
- Dziękuję, ty też całkiem nieźle się prezentujesz. - przyznałam.
- To co możemy już iść? - spytał, a ja kiwnęłam głową. Wychodząc zauważyłam czarne Porsche zaparkowane przed domem. Chłopak szedł przodem i otworzył mi drzwi od strony pasażera. Wsiadłam do samochodu i szybko rozejrzałam się po nim. Po chwili Luke był już obok mnie i odpalał silnik.
- Więc gdzie chcesz mnie zabrać? - spytałam odwracając głowę w jego stronę.
- To niespodzianka - oderwał wzrok od jezdni i spojrzał na mnie - Mam nadzieję, że się ucieszysz.
~~~~~~~~~~~~~
No to mamy randkę :))Wiem, że to ff szybko się zaczyna itd. i przepraszam za to. Ale nie chcę go zmieniać czy pisać od nowa.
YOU ARE READING
My Story. || lrh
FanfictionZazwyczaj rodzeństwo jest dla siebie podporą w jakiejkolwiek sytuacji, jednak nie w tym przypadku. Po dłuższej rozłące sytuacja powinna się opanować, jednak czy na pewno? Chrissy i Ashton są tego przeciwieństwem. Czy zmieni się coś gdy będzie zmuszo...