~28~

9.5K 462 25
                                    

{ Calum pov }

Zamknąłem drzwi i ruszyłem w stronę mojego i Ashton'a pokoju.

- Ash jesteś? - krzyknąłem gdy wchodziłem.

- Jestem, po co się drzesz? - spytał i usiadł na kanapie z butelką piwa.

- Słuchaj mam sprawę do ciebie i nie tylko - oznajmiłem stając naprzeciwko niego.

- Kontynuuj - mruknął biorąc łyk alkoholu.

- Powiedz mi czemu nie chcesz porozmawiać na spokojnie z Chriss?

- A ty jak byś się zachował, gdyby twoja siostra zakochała się, w którymś z nas, później byli by razem i ukrywali to przed tobą od kilku miesięcy? - widać było po nim, że jest spięty - Jak byś zareagował?! Nie sądzę, że ze spokojem.

- No nie ale...

- Widzisz - mruknął.

- Posłuchaj mnie - spojrzał na mnie - Ona bała się tego powiedzieć, bo wiedziała jak byś się zachował. Dopiero co nie dawno się pogodziliście, a już się kłócicie.

- Nie moja wina - wzruszył ramionami i napił się.

- Tak twoja i po części Chrissy - powiedziałem, a on spojrzał na mnie niezrozumiale na co westchnąłem - mogłeś tak nie reagować, a ona powinna ci to wcześniej powiedzieć. Nic nie zrobisz z tym faktem, że Luke i ona chodzą ze sobą.

- Mogę zrobić - mruknął pod nosem.

- Coś mówiłeś?

- Nie.

- Wracając - zrobiłem przerwę - Musisz im dać spokój, to jej życie i nic z tym nie zrobisz. Nie będziesz jej mówił z kim ma się spotykać, a z kim nie. Ona nie jest już małym dzieckiem. Postaraj się chociaż nie kłócić z nimi - przewrócił oczami na moje słowa - Nie karze Ci od razu iść i ją przeprosić. Sam zadecydujesz co zrobisz, ale proszę Cię tylko o jedno - spojrzałem na niego błagalnie - Nie rzucaj się na nich od razu gdy ich zobaczysz. Pamiętasz, że jesteśmy rodziną? - pokiwał głową - Nie chcę stracić tej więzi, nad którą tyle pracowaliśmy z byle jakiej kłótni.

- Ja też nie chcę - westchnął - Ale wiesz jak ja się teraz czuję?

- Po części - odpowiedziałem.

- Obiecaliśmy sobie przed trasą, ze będziemy sobie mówić o wszystkim. A tu co? Dowiaduje się z jakiś mediów społecznościowych o tym, że moja siostra umawia się z moim przyjacielem od kilku miesięcy - przejechał dłonią po włosach.

- Wiem, przykro mi.

- Tylko czemu? - zaśmiał się bez cienia rozbawienia - To ona udowodniła, że nie powinienem jej ufać.

Pomiędzy nami nastała cisza, po kilku minutach przerwał ją Ash:

- Calum?

- Hmm?

- Postaram się, chce to zrobić nie dla niej tylko dla naszego zespołu i fanów.

- Naprawdę? - uśmiechnąłem się.

- Tak, ale nie obiecuję, że będę się zachowywał wobec nich tak jak kiedyś.

- Okej i dzięki - przytuliłem go.

- Jesteśmy rodzina tak? - zaśmiał się - Calum puść mnie - powiedział nadal się śmiejąc.

- Już, już - zaśmiałem się razem z nim.

- To co piwko? - spytał kierując się do kuchni.

- Jasne - odpowiedziałem siadając na kanapie.

- Trzymaj - wziąłem butelkę od blondyna, który usiadł koło mnie.

- Dzięki.

- To co za trasę?

- Za mniej kłótni - stuknęliśmy się butelkami i upiliśmy część zawartości.

***Następnego dnia***
Jesteśmy w tourbus'ie i jedziemy do Tokio jutro mamy kolejny koncert. Ash zachowuje się już nie tak chamsko w stosunku do reszty (z czego jestem dumny). Opowiedziałem Chrissy o tym co mi powiedział, widać było po niej, że żałuję tego i chodzi teraz cały czas przygnębiona.

Położyłem się do mojego łóżka i po półgodzinie zasnąłem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cześć ludzie!
Mam dla was kolejny rozdział.
Według mnie zjebałam go ale cii😂
Nie sprawdziłam go, więc z góry przepraszam za błędy. Sprawdzę go jak wrócę do Polski ;)
Do następnego kochani! :*

My Story. || lrhOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz