Wzięłam deskorolkę i wyszłam z domu.
Byłam już pod szkołą i czekałam na chłopaków. Po kilku minutach, gdy miałam iść, zauważyłam Jus'a, David'a i James'a idących w moim kierunku. Uśmiechnęłam się i przywitałam się z nimi przytulając się.
- Hej, co dzisiaj robicie po szkole? - spytał Justin.
- Idziemy do mnie chcesz przyjść? - odpowiedziałam.
- Jasne - uśmiechnął się pokazując swoje dołeczki.
- Tylko uprzedzam cię, musimy napisać piosenkę - powiedział Dave.
- Macie zespół?
- Tak, jeszcze dużo o nas nie wiesz - posłałam mu buziaka w powietrzu.
Zadzwonił dzwonek, a ja z Jus'em skierowaliśmy się do sali od angielskiego.
Jedna lekcja... druga lekcja... szybko zleciał mi dzień w szkole.
***
Właśnie czekaliśmy na David'a i James'a, rozmawialiśmy na różne tematach, póki nie dostałam sms-a. Wyciągnęłam IPhone'a i przeczytałam go:Od James👑:
Hej mała 👋 musimy zostać trochę dłużej w szkole z David'em. Jak skończymy to przyjdziemy do cb 😘Do James👑:
Okej będziemy na was czekać xxOd James👑:
Powodzenia z Justin'em💜😚Do James👑:
Czekaj, co masz na myśli? 😮Od James👑:
Serio? Ty naprawdę tego nie widzisz? 😶Do James👑:
Czego niby?Od James👑:
Nie wierzę w cb 😑Od James👑:
Muszę lecieć pa👋Do James👑:
Pa xxPodniosłam wzrok na Justin'a, który przyglądał mi się. Nie powiem, że się nie zarumieniłam bo bym kłamała.
- Chyba, będziemy musieli iść sami do mnie, bo chłopaki zostają w szkole - wstałam i wzięłam pod rękę moja deskorolkę.
- Okej - zrobił to samo i ruszyliśmy w stronę mojego domu.
***
Po kilkunastominutowym spacerze, byliśmy już przed drzwiami mieszkania. Wchodząc krzyknęłam:- Chłopaki jesteście? - nikt nie odpowiedział, trochę ucieszyła się z tego faktu, bo będziemy mieli choć chwilę spokoju.
- Rozgość się - pokazałam ręką salon - chcesz coś do picia? - pytając skierowałam się do kuchni.
- Wodę - wzięłam dwie szklanki i napełniła je. Weszłam do pokoju i zastałam go siedzącego na kanapie z telefonem.
- Masz - podałam mu i usiadłam obok.
- Mogę się o coś spytać? - kiwnęłam głową - Kogo miałaś na myśli jak wchodziliśmy do domu?
- Myślałam, że moi znajomi będą w domu. Bo zazwyczaj o tej porze powinni tutaj siedzieć z nami - odpowiedziałam patrząc się w jego przystojną twarz.
- Mieszkasz z chłopakami? - spytał zdziwiony.
- Taaa... ja jedna, a ich czterech - zaśmiałam się.
***
Rozmawialiśmy o naszym zespole, o muzyce, dużo się o nim dowiedziałam a on o mnie. Dostałam w między czasie sms-a od James'a, że niedługo powinni już być. Kilka minut po odczytaniu wiadomości, usłyszałam dzwonek do drzwi. Nie muszę ich nawet wpuszczać do domu, bo i tak sami wejdą. Po chwili do salonu weszli David z James'em, przywitali się i usiedli obok nas.- To co zaczynamy? - spytał Jam.
- Okej tylko pójdę po gitarę - wstałam, ale ktoś złapał mnie za rękę. Odwróciłam się i zobaczyłam szczerzącęgo się David'a.
- Masz może jeszcze jedną? Zapomniałem wsiąść swojej - przytaknęłam i poszłam do swojego pokoju. Wzięłam z niego to po co przyszłam, po drodze na dół zaszłam do pokoju Luke'a biorąc jego gitarę. Z dwoma instrumentami wróciłam do nich.
- Masz, tylko uważaj nie jest moja - powiedziałam dając ją David'owi.
Usiadłam obok Jus'a i spytałam:
- Macie już coś?
- Mam praktycznie większość tylko muszę ją dokończyć - odpowiedział Dave - A ty? Masz coś?
- Tylko dwie piosenki - zaczęłam się śmiać, gdy zobaczyłam ich miny - To bierzemy się za tą robotę, czy będziecie się tak we mnie wpatrywać?
- Mhm - mruknęli wszyscy.
~~~~~~~~~
Ten rozdział jest na dwa, ponieważ miał by ponad 2000 słów. Co według mnie jest za długie ;)
Pozdrawiam 😘😘
I przepraszam za błędy😉
YOU ARE READING
My Story. || lrh
FanfictionZazwyczaj rodzeństwo jest dla siebie podporą w jakiejkolwiek sytuacji, jednak nie w tym przypadku. Po dłuższej rozłące sytuacja powinna się opanować, jednak czy na pewno? Chrissy i Ashton są tego przeciwieństwem. Czy zmieni się coś gdy będzie zmuszo...