- Tak i to bardzo - uśmiechnęłam się.

- Mam małą propozycję może byście coś zagrali? - Cal patrzył na nas oczami kota ze Shrek'a. Spojrzałam się na David'a i James'a a oni pokiwali głowami - Jest!! - ucieszył się.

- To co śpiewamy? - James spytał, gdy podawałam mu gitarę.

- Może "She Look So Perfect"? Popiszemy się przed nimi - zaproponował David, a my pokiwaliśmy głowami na zgodę.

Zaczęliśmy grać (załącznik), zauważyłam zaciekawioną twarz Luke'a, który przyglądał mi się.

Gdy skończyliśmy, wszyscy zaniemówili i nadal się na nas patrzyli. Jako pierwszy ocknął się Mike i krzyknął:

- Jezu jesteście zajebiści, takiego talentu nie można przepuścić!

- Dzięki - odpowiedzieliśmy we trójkę.

Spojrzałem na Luke'a, a on szerzej się uśmiechnął i spojrzał na swój telefon. Po chwili poczułam wibracje w tylnej kieszeni spodni, wyciągnęłam go i spojrzała na Luke'a.

Od Lukey💜:
To było zajebiste💜
Nie wiedziałem, że moja księżniczka potrafi tak wspaniale śpiewać😘💞

Czekaj, czekaj co?? "moja księżniczka"? Jestem jego księżniczką... Nie panowałam nad moim uśmiechem, który poszerzył się, a na moje policzki wpłynęły rumieńce.

Do Lukey💜:
Dzięki😊😘

Od Lukey💜:
Wyjdź za chwilę do ogrodu.

Schowałam telefon i patrzyłam jak Luke idzie w stronę drzwi.

James, David i Justin rozmawiali z chłopakami chwilę, ale oznajmili, że muszą już iść bo jest późno. Po ich wyjściu, wzięłam gitary i skierowałam się na górę. Po drodze usłyszałam, że ktoś mówi moje imię, więc odwróciłam się. A tam stał mój brat.

Zdziwiło mnie to i to bardzo. Ash  odezwał się do mnie.

- Tak? - powiedziałam, a on podszedł do mnie, na co ja, lekko odsunęłam się do tyłu.

- Nie bój się mnie, chciałem ciebie przeprosić... - podrapał się po karku - Wiem, że źle zrobiłem bijąc Cię wtedy. Wypiłem wtedy trochę i tak wyszło - patrzyłam ze zdziwieniem na niego - Nigdy tego nie chciałem zrobić. Zachowywałem się tak, jak rodzice opiekowali się mną kiedyś - popatrzył na mnie, a ja w końcu odezwałam się:

- Dlaczego mnie teraz przepraszasz?

- Zrobiłem wtedy błąd i teraz go zrozumiałem. Ale na razie i tak nie wybaczę Ci tych wszystkich lat przez, które cierpiałem z twojego powodu - mówił patrząc prosto w moje oczy - Widać, że śpiew jest u nas rodzinny. Powinnaś pomyśleć i zrobić z nim coś pożytecznego - uśmiechał się i ja tak samo.

- Ja już pójdę - powiedziałam i skierowałam się do pokoju odstawić gitary. Sprawdziłam jeszcze w lustrze czy wyglądam jak człowiek i poszłam do ogrodu.

***
Wyszłam na zewnątrz i zauważyłam Luke'a stojącego do mnie tyłem. W tym świetle wyglądał zabójczo przystojnie. Szłam w jego kierunku kiedy się do mnie odwrócił.

- Chciałeś, żebym przyszła to jestem.

- Po pierwsze chciałem Ci powiedzieć, że zaśpiewaliście tą piosenkę lepiej od nas - uśmiechnęłam się na jego słowa - A po drugie chciałem dać Ci to - wyciągnął rękę, w której trzymał czarne pudełeczko - Otwórz - jak powiedział, tak robiłam. W środku znajdowała się srebra bransoletka z dwoma zawieszkami: gitarą i nutą.

- Luke ona jest piękna, ale nie mogę jej przyjąć - próbowałam oddać mu pudełko, ale bez skutku - Dlaczego mi ją dajesz?

- Weź ją Chrissy, proszę - spojrzałam na jego twarz.

- No dobrze - automatycznie uśmiechał się - Zapniesz mi ją? - pokiwał głową i zapiął mi bransoletkę na lewym nadgarstku.

- Pasuje Ci

- Dziękuję - powiedziałam i przytuliłam się nie pewnie, ale on uścisnął mnie mocniej. Po chwili odsunęłam się od niego, spojrzałam na jego twarz i mogę stwierdzić, że jest lekko zawiedziony.

Znowu to dziwne uczucie w brzuchu, czy ja się w nim zakochałam?

Staliśmy naprzeciw siebie. Przestał się liczyć czas, przestał się liczyć świat tylko my.
Nagle wszystko przestało istnieć, gdy poczułam na ustach smak jego warg. Były chłodne, ale słodkie, chciałam, aby ta chwila trwała wiecznie, chciałabym żeby trwała dłużej... Ale, był to jedynie ułamek sekundy. Kiedy oddaliliśmy nasze wargi, ciągle jednak będąc blisko siebie, wyszeptał mi do ucha: "kocham cię". Nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć, więc połączyłam nasze wargi w dłuższym pocałunku. Nie chciałam od życia nic więcej, oprócz niego.

Oderwaliśmy się od siebie, Luke położył swoje czoło na moim i szepnął:

- Chriss, zostaniesz moją dziewczyną?

- Tak - odpowiedziałam, a w jego oczach zauważyłam iskierki. Podniósł mnie i odkręcił wokół siebie.

Zrobiło mi się trochę zimno i zaczęłam lekko się trząść.

- Wracamy? - zapytał.
Pokiwałam głową, a on objął ręką moją talię, równocześnie przyciągając mnie do niego i poszliśmy w stronę domu.

~~~~~~~~~~~
#TEAMLUSSY kto za!
I mamy nasza zakochaną parę💜💜
Teraz tylko pytanie: co powie reszta? I czy Ash przebaczy Chriss?
Ja się odmeldowywuję do następnego 😘😘
*Przepraszam za błędy*

My Story. || lrhWhere stories live. Discover now