- Wyżej, popraw chwyt - instruuje jakiegoś nieogarniętego chłopaka - Przeładuj. - tracę cierpliwość - Jak to nie umiesz? - kto by pomyślał, że będę uczyła młodziaków? I to jeszcze strzelania.
Totalny absurd.
- Nie da się - oburzył się nastolatek - To jest za..
- Przeładowanie broni jest dla ciebie za ciężkie? - dobrze usłyszałam? - Chłopacy w twoim wieku byli zmuszeni poradzić sobie na ziemi bez tych udogodnień! - broń była czymś rzadkim. Sama musiałam ukrywać, że ją mam - Udowodnij, ze masz choć odrobine..- nie dokończyłam, bo ten pobiegł ze łzami w oczach w tłum ludzi. Jeśli to są nasi żołnierze, to nawet tygodnia w lesie nie przetrwamy. A co dopiero na wojnie z doskonale wyszkolonym wojskiem - Chcecie spróbować? - odwróciłam głowę w stronę zainteresowanych moimi poczynaniami Ziemian. Przyglądają mi się od samego początku szkolenia - W końcu mamy pokój. Mogłaby wam się przydać znajomość broni palnej - górale na bank będą z niej korzystać. A to dla nas dodatkowe utrudnienie.
Mężczyźni spojrzeli się na siebie, a następnie jeden z nich zrobił krok do przodu. Uśmiechnęłam się i wystawiłam broń w jego kierunku.
- do not you dare - cofnął się szybko, gdy usłyszał głos Indry. A tej co nie pasuje? - Moi ludzie nie dotkną tego żelastwa. - patrzy na mnie złowrogo. Zachowuje się, jakbym miała zamiar postrzelić tego faceta.
- To może okazać się niezbędne. - kobieta kręci głową. Denerwuje mnie to - Górale..
- Przegrają z nami walką w ręcz - uparta jest
- W to nie wątpię - są w tym na prawdę świetni. Wystarczy zobaczyć jak ćwiczą - Ale najpierw trzeba się do nich jakoś zbliżyć. - zbliżyć... - Zbliżyć! Nie możemy się do nich zbliżyć, bo kontrolują mgłę! - olśniło mnie - Clark! - ignorując zdezorientowaną Indre, szybko pobiegłam w stronę blondynki - Wiem jak odbić naszych ! - przerwałam jej rozmowę z Raven.
- Co wymyśliłaś? - Raven zapytała zaciekawiona.
- Mount Weather kontroluje mgłę - to już odkryliśmy - Wiec ktoś musi tam iść i ją wyłączyć. Potrzebujemy kogoś, kto będzie z nami współpracował wewnątrz - tylko tak możemy uniknąć większych ofiar
- To niebezpieczne - zauważyła blondynka.
- Ale może się udać - druga mnie poparła - Lincoln był żniwiarzem. Może udać, ze nadal nim jest i, ze złapał nową ofiarę. To bardzo ryzykowne, ale gdy pokona się strażników pilnujących, będzie mógł dostać się do środka - niestety może być to tylko jedna osoba. A Lincoln jest zbyt charakterystyczny.
- Musi być to ktoś lojalny - zauważyła Clark.
- Odważny - będzie na terytorium wroga. Musi zachować zimną krew.
- Silny psychicznie, jak i fizycznie
- Sprytny
- O czym mówicie? - Bellamy podszedł do nas, a ja widzę tylko wzrok dziewczyn skierowany w jego stronę.
Nie..
YOU ARE READING
Murderer | The 100
FantasyDwunastolatka skazana za morderstwo? Takie rzeczy dzieją się tylko na Arce. Co się stanie, gdy już prawie dorosła Ashley trafi na Ziemie? Czy zdoła przekonać do siebie resztę „wybrańców"?