43. Restauracja miejscem publicznym, a te debile, w takim miejscu chyba nie były

92 9 1
                                    

Poszliśmy do, nawet ekskluzywnej restauracji, która była nie daleko. Weszliśmy do środka, to było ok. godziny 16, więc nie było dużo, aż tak dużo ludzi. Ja zamówiłem dużą pizzę, na spółę z Gavi'm i Lewym. Pedri zamówił jakąś zapiekankę, a Messi z Szczęsnym zamówili  sałatkę z pomidorami, mozzarellą, oraz z owocami morza, takimi jak krewetki, małże i ramiona ośmiornicy. Zmówili też do tego piwo i colę, oraz ciasto z bitą śmietaną i ciastka karmelowe. Byłem pewien, że się po tym się pożygają. Po tym jak dostaliśmy pizzę,  postanowiliśmy domówić frytki. I trzy colę. Zaczęliśmy jeść, jak wszyscy dostali jedzenie. Messi patrzył Szczęsnemu przez ramię, bo ten oglądał tik toka. W pewnym momencie, zaczęli się dusić, bo zobaczyli śmieszny filmik. Kelner patrzył na nich jak na debili, którymi z resztą byli, a na nas się patrzył z współczuciem. Kiedy wszyscy oprócz Messi'ego i Szczęsnego zjedli siedzieliśmy i gadaliśmy. W nie wiem dokładnie jakim momencie, Gavi zobaczył, że ich nie ma tych debili. Czyli jednak miałem rację. Poszli rzygać.
- Przydało by się, zobaczyć co u nich. - Powiedziałem.
- Dobra ja pójdę. - Oznajmił Pedri.
Siedzieliśmy czekając na jego powrót, gdy podszedł do nas mój kolega z klubu. Dybala. Pogadaliśmy z nim, a potem przeszli z kibla.
- Messi co ci się stało? - Spytał?
- Yyy... - Nie odpowiadał Messi.
- Zjadł to. - Powiedział Gavi wskazując na resztki z talerza, po jedzeniu. Przyszedł kelner i powiedział, że czas zapłacić.
- Dobrze. Za pizzę wyszło 35 zł (Wiem, że tam jest euro, ale trudno). Za zapiekankę 20 zł, a za te rzeczy wyszło 569 zł(jestem pewna, że za to wyszło by im z 200 zł niecałe,.ale trudno). - Podsumował kelner.
- Dobrze, to ja zapłacę za pizzę. - Powiedział Lewandowski.
- Ja za Zapiekankę. - Oznajmił Pedri.
- Messi masz pieniądze? Prawda? Powiedz, że masz. - Nalegał na odpowiedź Szczęsny.
- Nie mam... - Powiedział Messi.
- Nie żartuj... Kurwa Messi. - Wkurwił się Szczęsny.
- Ale ja naprawdę nie mam... - Odpowiedział Messi.
- Ja za to zapłacę. -  powiedział Dybala. - A i jeszcze piwo do rachunku.
- Dzięki. - Powiedział Messi.
- Ja was do mojego domu nie wpuszczę. - Powiedziałem do tych debili.
Wyszliśmy z Pedri'm i Gavi'm, oraz z Lewym. Była godzina 20. Postanowiliśmy iść i się położyć spać, bo jutro rano jedziemy do Polski, oraz w przypadku Gavi'ego i Pedri'ego do Hiszpanii.
<W domu Nicoli 21.30>
Pov: Lewy
Stwierdziliśmy, że jeszcze nie idziemy spać. Siedzieliśmy w salonie Nicoli. Zaczęliśmy rozmowę z Gavi'm, gdy Nicola wyszedł się przebrać w piżamę, a Pedri poszedł do kibla.
- Lewy ty nadal nie powiedziałeś dziewczynką o nas?
- Ja się boję. Ty to zrób.
- Okej. Oczywiście w 100% odwale za ciebie brudna robotę.
<Gdy wszyscy poszli spać, rano godzina 6.05>
- Hej! Gavi! Jak ci się spało?
- Dobrze, a tobie?
- Też, jesteś taki cieplutki.
- No, bo ja jestem hot.
- Yhm nawet bardzo.
W tym momencie wszedł Zalewski.
- Ja tylko tu przeszedłem po bidon, termos, zapas herbat dla Gotówki, aparat i... KURWA NIE PAMIĘTAM. Róbcie co robicie. - Wypowiedział kilka zdań Zalewski.
- Oki. - Odpowiedział Gavi.
- Sorry, że pytam, ale czy wy już robiliście... No wiecie o co mi chodzi. - Spytał Nicola.
- Jeszcze nie, ale jak wezmę rozwód... To wtedy się o tym pomyśli. - Odpowiedziałem.
- Ooo tu już niedługo. - Powiedział Gavi.
- Dzięki za odpowiedź na to nie typowe pytanie. - Podziękował Zalewski.
- Trzeba się szykować. - Powiedział Gavi.
<Po podbieraniu rzeczy 7.30, lotnisko>
- Papa Gavi'ś już tęsknie. - Powiedziałem wzruszony do chłopaka.
- Ja też. - Przytulił mnie, pocałował i odszedł.
- Będę dzwonić codziennie! - Krzyknąłem.
- Trzymam za słowo. - Odkrzyczał Gavira.
Siedzieliśmy z Nicola i Szczęsnym. Byliśmy za wcześnie. Dużo za wcześnie.
- Lewy? Co ty taki mały, masz ten bagaż? - Spytał Nicola.
- Ymm jak coś mi będzie potrzebne, to to kupię, albo Szczęsny mi pożyczy. - Odpowiedziałem.
- No powiedzmy co, będziesz chciał pożyczyć. - Powiedział Szczęsny.
<Na lotnisku w Warszawie>
Wychodziliśmy z Samolotu. Gdy byliśmy na lotnisku i chcieliśmy z niego wyjść, zauważyliśmy Matty'ego. Nicola od razu do niego podbiegł i przytulił. Aż mi się słodko zrobiło. Szczęsny wykonał im zdjęcie z ukrycia. Słodko wyglądają.
___________________
~650 słów
Chyba najdłuższy rozdział. 

    

  

    

Lewy x Gavi x PrzygodyWhere stories live. Discover now