7. Sen nie sen żona zdradziła mnie.

253 13 3
                                    

Szczęsny ruchał się z moją żoną... NIE WIERZYŁEM W TO. Potem się obudziłem ufff to sen. Ale dla pewności poszedłem pod drzwi sypialni, dzwięk był prawdziwy to nie był sen... Wszedłem ale to nie był Szczęsny. Tylko Mekambe, nie to jakieś nieporozumienie. Nie nie nie czemu on?
- Robert to nie tak - Krzyknęła Ania.
- A jak? Wszystko jest jasne! - Krzyknąłem.
Wybiegłem z domu. Biegłem dopóki się nie zmęczyłem, wtedy usiadłem na ławce i zacząłem płakać. Nagle coś lub bardziej ktoś mnie poklepał. To był Gavi.
- Hej! Co się stało?
- Żona mnie zdradza z Mbappe.
- Jak!?
- Nie wiem.
- Gdzie ona jest?
- W domu...
- Chodźmy tam trzeba porozmawiać.
- Nie wiem.
- Chodź.
Poszliśmy, nie wiem po co się zgodziłem. Gdy otworzyłem drzwi, ujrzałem Ankę w bieliźnie, która stała w salonie.
- No tłumacz się! - Krzyknąłem .
- No, bo on jest lepszy od ciebie. - Odpowiedziała Ania.
- Wynoś się. - Krzyknąłem.
Ania kazała wsiąść dzieciom zabawki, sama się ubrała i czekał przy drzwiach. Dziewczynki przyszły do Anki i wszystkie wyszły.
- Choć Lewy.
Gavi mnie przytulił i... POCAŁOWAŁ. Co to oznaczało? Gavi wziął mnie za rękę zaprowadził do sypialni i powiedział:
- Odpocznij.
- Najpierw zmienię pościel.
- No ok.
Zmieniłem tą pościel i poszedłem się położyć a Gavi po chwili położył się obok.
<Rano poniedziałek>
Wstałem i Gavi'ego nie było. Wziąłem telefon i zobaczyłem SMS.

Pablo Gavi
Sorry musiałem iść, do zobaczenia.

Nie byłem zadowolony tym, że zostałem sam w tak wielkim domu. W najbliższym czasie nie ma meczy, więc chyba pojadę do Polski. Jednak pomyślałem, że jestem tam zbyt sławny. Więc odpaliłem Netflixa. Oglądałem jakiś serial o gejach, gdy nagle przyszedł Gavi z sporym plecakiem.
- Mogę tu zostać na kilka dni?
- Spoko.
- Tym razem masz ubrania?
- Tak.
W głowie cały czas miałem pomysł o podróży do Polski, więc zapytałem się:
- Jedziemy na wycieczkę do Polski?
- No w sumie możemy.
- Ostrzegam tam nas znają.
- Mi, to nie przeszkadza.
On nie widział jego fp na tik toku. Mojego zresztą też. Pojechaliśmy na lotnisko. Kupiliśmy najtańsze bilety, bo w Polsce wystarczająco dużo wydamy na paliwo.
<W Polsce, Warszawa> 
Byliśmy w Polsce. Postanowiłem pokazać Gavi'emu najważniejsze rzeczy w stolicy.
- Robert? Co to za ludzie? W Hiszpanii mam dużo fanów, ale tu jest ich z 5 razy więcej.
- To twoje fanki.
- Moje!?
- Tak, one mają twoje zdjęcia na ścianach.
- Na serio!?
- Tak.
Postanowiłem, że zatrzymamy się w hotelu, który ma 5 gwiazdek.
<Później>
- Gaviii idziemy do klubu.
- Okej.
W klubie było dużo ludzi, zamówiliśmy drinki.
- Lewy, co to?
- Ale, co?
- No ten drink.
- No ten... KURWA, wódka polska z żelkami.
- Co?
- No wódka z zawieszonymi na kieliszku żelkami.
<W hotelu>
Gavi tym razem się nie upił. Postanowiłem włączyć tik toka. Gdy zobaczyłem co jest tam pokazane wydarłem się:
- O KURWA!
- Co się dzieje?
- Na tik toku są zdjęcia, jak pijemy w klubie. Jak ja mogłem zapomnieć, że jestem sławny. JA PIERDOLE!!!
- O, nie.
- O nie, o nie! KURWA jak ty możesz nie PANIKOWAĆ!?
- No, nie wiem. Lewy, bo my jutro mamy mecz...
- CO KURWA, DOPIERO TERAZ MI TO MÓWISZ!?
- Zapomniałem...
- Spierdalamy stąd!
Zrobiliśmy magiczną teleportację.
<W Hiszpanii> 
- Gavi kiedy i z kim mecz?
- Z Valencia.
- Aha.
- Ja idę do swojego domu. Pa Lewy.
- Nie idź proszę!!!
- Ale ja tu nie mam tu swoich rze... Z resztą nie będę ci przeszkadzać...
- Nie przeszkadzasz, przecież wziąłeś plecak, możesz się...

     

   

   

Lewy x Gavi x PrzygodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz