50.

7.7K 463 18
                                    

20 komentarzy i 45 gwiazdek ~ następny.

~~~~~~~~~~~~
*1 dzień później*
-Pisanie piosenek nie przychodzi nam trudno. Zawsze znajdujemy sobie jakąś motywację, jak ja. Wzoruję się na Catlin. Jest ideałem.
-Uważam tak samo...-Powiedział Luke. Byliśmy w Londynie, przed areną gdzie chłopaki dają koncert. Calum z Lukiem mówili coś tam do filmu, a my postanowiłyśmy się zemścić na Calu. Kamery też były z nami.
-Catlin, wchodz szybciej na tego busa. Przecież wode i kostki lodu już mam!-Krzyknęłam do blondynki.
-Dobiegam!-Krzyknęła.
-Chyba dochodzisz...-Powiedziałam chichocząc jak Gloria z Madagaskaru.
-Dobiegam!
-Dochodzisz!
-Dobiegam!
-Dobiegam!-Oby dała się nabrać.
-Dochodzisz!
-Ha! Wiedziałam, że z Ciebie istna blondynka.-Zaśmiałam się z niej i stanęłam na busie.
-Nie gadaj tylko działaj, czekaj muszę to nagrać.-Wyciągnęła telefon.

-Cat i Bella są naprawdę niezłymi przyjaciółkami. Nie są typem dziewczyn, które wylewają wodę na na...-Nie dokończył, bo zimna woda z kostami lodu wylądowała na pasemkowatym, mocząc czarne Conversy Lukeya.
-Wy suki podłe!-Krzyknął i zanim okrążył busa, my już na ziemi uciekałyśmy.
-Aaaaa, sąsiad pedofil!-Krzyknęłam i wsiadłam do go-Karda. Ja i Catlin jeździłyśmy sobie po wielkej hali, za kulisami, po dworzu. Raz niechcący przejechałam Mattowi po palcach. Nie moja wina, że on ma rozmiar buta 80 i nie dało się ominąć.
-Bu!-Krzyknął Luke, gdy stanęłam i czejałam na Catlin. Chłopak wyniósł mnie z pojazdu i skierował się w stronę basenu.
-Nie,nie,nie! Luke, mam okres!-Krzyczałam i śmiałam się. W takiej samej sytuacji była Cat. Jesteśmy udupione.

~~~~~~~~
-Aaaaaaaaaaaaaaaa!-Piszczał Ashton, gdy wszyscy siedzieliśmy w busie i graliśmy w Zombie na Xboxie.
-Co Ci kutafonie?-Zapytałam spoglądając na niego. Upsss, chciał wyjąć bandamkę.
-O...one s...są c..ałe w ol...leju.-Jąkał się i patrzył na swoją oliwną rękę.
-Masz przejebane Bella.-Powiedział i pokazał w moją stronę środkowy palec i wybiegł piszcząc i wymachując rękoma. Zespół DOWNA.

-Bella chodź się przytulić...-Powiedział mi na ucho Michael, a Luke aż zabijał go wzrokiem. Zazdrosny Lukey-Pukey.
-Mikeeeee, śmierdzisz.-Powiedziałam i poszłam do kuchni zrobić koktajl bananowy. Zaraz chłopaki mają próbę, na którą jak zwykle z nudów z Cliffordową pójdziemy.
-Kochanie, chciałbym z tobą porozmawiać.-Przyszedł Luke i objął mnie w talii.
-O czym?-Zapytałam.
-Rozmawiałem z Alice i sprzedaje ona swój dom. Postanowiła, że kupi sobie apartament bo Ciebie i Asha nie ma często w domu.
-Oh, dlaczego ja o tym nie wiem?-Zapytałam smutna.
-Daj mi dokończyć. Wiesz, że ja także mam wielki apartament i mieszkam tam sam. Co ty na to abyśmy zamieszkali razem? Po powrocie przewieziemy twoje rzeczy do mnie? Ashton tak czy inaczej do Olgi pewnie się wprowadzi.
-Em, Luke...ja nie wiem czy to dobry pomysł.-Powiedziałam po chwili namysłu.
-No ale pomyśl. Bylibyśmy blisko siebie. Przecież wiesz, że jesteś dla mnie najważniejsza.-Kurwa, ma mnie. Te jego niebieskie oczka i przygryzanie kolczyka robie swoje.
-Ok, zgadzam się. -Powiedziałam i uśmiechnęłam się do blondyna przytulając go.
-Na co się zgadzacie?-Zapytała Catlin z Calumem, którzy weszli do kuchni i zaczęli pić mój koktajl.
-Bella się do mnie wprowadza.-Powiedział Luke i zaczął się szczerzyć jak głupi do sera.
-O to nawet dobrze. Ja i Calum też mamy pewne plany.-Powiedziała blondynka i dokończyła picie. Ale sie napiłam, normalnie zaraz sie zeszcze.
-Jakie?-Powiedziałam z Lukiem w jednym czasie.
-Nie interesujcie się dzieciaki.-Powiedzieli. No tak, minusy bycia najmłodszym.

~~~~~~~~~~
-Zostaw mnie pacanie!-Krzyknęłam, gdy Michael chciał mi obciąc włosy, podczas gdy ja układałam niesforne loczki Ashtonowi.
-Nieeeee...-Powiedział i poszedł usiąść na swojej siostrze, która sięga mi do piersi i waże nie całe 45 kg, a wpierdziela za 10. Współczuje jej, Mike waży dwa razy tyle. Sama się o tym przekonałam.
-Mike, ty grubasie złaź ze mnie!-Krzyczała i gryzła go.
-Nie ty płaska kutwo!-Krzyknął i jednak postanowił z niej zejść.
-Ufff, całe życie mi przez oczami przeleciało.
-Chłopaki! Za 1h jest koncert więc nie zróbcie sobie nic. A i mam dobrą wiadomość. Za tydzień jest Kids Choice Awards, i macie zaproszenie z osobami towarzyszącymi.-Powiedział Matt wchodząc i zaraz wychodząc. Idealny menager.

~~~~~~~~
-Przyznaj, że mam większego.-Mój brat od 15 minut trąbi mi nad uchem ile ma jego kolega, jakiej jest grubości i spiera się z Lukiem, że ma większego.
-Daj mi spokój, nie widzisz, że oglądam?-Zapytałam pokazując na telewizor. Leciało Jak Poznałem Waszą Matkę, więc wara odemnie!
-I tak więcej razu zamoczyłem niż Luke.-Fuknął i odszedł.
-Chybą łbem w kiblu.-Powiedziałam na tyle głośno, aby wszyscy to usłyszeli. Nie zorientowałam się nawet gdy poczułam, że moje czoło cholernie boli.
-Auł?-Zapytałam skrzywiając się z bólu. Ashton ten kutas walnął mnie w czoło pilotem od wieży. Dobrze, że nie od telewizora bo od niego jest 15 centymetrowy, a od wieży tylko 5 centymetrowy. Ale i tak jeszcze mnie popamięta. I mu to obiecuje.

-ADHD, co chwilę męczy mnie, ADHD.-Śpiewał Ashton, biegając po garderobie. Ja z Lukiem leżeliśmy przytuleni na czarnej skórzanej sofie, Michael rozmawiał z Holą czy pójdzie z nim na galę, a Calum i Catlin zniknęli w łazience. Nimfomanka z niej.
-Głodny jestem...-Powiedział blondyn i przeciągnął się, całując mnie w czoło.
-To chodź na kuchnię. Może coś mają.-Powiedziałam i pociągnęłam chłopaka w stronę kuchni.

-Witajcie dziciaczki! Siadajcie, siadajcie! Bella, jako iż wiem, że masz anemie...danie ze szpinaczkiem. Lasage ze szpinakiem i piersią z kurczaka.-Powiedziała Caren nasza nowa kucharka.
-Moje ulubione danie!-Pisnęłam i zajęłam miejsce przy stoliku. Luke dosiadł się zaraz po mnie.

-Luke, zaraz zaczynamy!-Calum chodził po korytarzu i się darł na wszystkie strony. Rozdarciuch jebany.
-Drzeć to ty sie możesz podczas seksu z Catlin, ale ja głuchy nie jestem.-Powiedział Hemmings i poszedł założyć swoje Conversy. Nie grałoby mu się dobrze w czerwonych japonkach. I w dodatku moich!
-Całus na szczęście?-Zapytał i pocałował mnie zanim zdążyłam odpowiedzieć i poszedł.
-Widać, że się kochacie na kilometr.-Powiedziała mi Catlin do ucha i pociągnęła na nasze słynne skrzynie, na których zawsze siedzimy.

Podczas Wherever You Are, Luke cały czas patrzył się na mnie. Kilka fanek z pierwszycj rzędów, pytało czy naprawdę jesteśmy razem. Byłam zmieszana, a za każdym razem Califford odpowiadała "Tak?".

Flawless Girls I 5SOSWhere stories live. Discover now