33.

8.1K 508 39
                                    

Z dedykacją dla kochanej misieqhazzy <33
15 komentarzy ~ następny.

Obudziłam się o 20. Długo spałam. Poczułam, że coś się unosi. Była to klatka piersiowa Luka. Leżałam tak i myślałam nad życiem. Nie chcę dorastać. Będę miała obowiązki. Potem dziecko. Akurat dzieci lubię, i mam doświadczenie bo moja koleżanka ma małą córeczkę. Może znudzę się Lukowi i mnie zostawi...? Nie powinnam o tym myśleć. Zaczęłam się zastanawiać co robi pozostały band. Słyszałam śmiechy, ale nie mogłam się ruszyć. Bawiłam się Luka bransoletkami gdy poczułam czyjeś ręce na mojej talii, które mnie unoszą i sadzają na swoich biodrach. Uśmiechnęłam się do blondyna i pociągnęłam zębami za jego kolczyk na co syknął.
-Mmm, kochanie. Nie, jak nie śpią.-Zaśmiał się.
-Zbok! Jedno wam we łbie.-Prychłam i wstając z niego odsłoniłam zasłonę i wyszłam kierując się do Catlin, która już nie spała.
-Hej śpioszku. Misiu, kochanie ty moje najpiękniejsze, moja najl...
-Nie Ashton, nie przyniose Ci pić.-Przerwałam jego wypowiedź.
-No al...-Znów to zrobiłam.
-Rączki, nóżki Bozia dała, sam idź sobie po picie.-Powiedziałam i rzuciłam się na Mika. Syknął i zaczął mnie łaskotać, a ja mu wyrywać.
-Cat! Ogranij swojego popierdolonego umysłowo brata!
-Sorry kochanie, ale ja sie do niego nie przyznaje co oznacza, że wole zachować dystans do niego.-Powiedziała i zaczęła lizać się z Calem. Przewróciłam oczami i poszłam ogarnąc swoje łóżko. Przypadkowo usłyszałam rozmowę Luka z Benem.
-Nie, Ben. To coś więcej. Nie, nie bawię się nią. Na początku trasy miałem taki zamiar bo mnie odrzucała, a ja jak pojeb ją kochałem i nadal kocham. Ale teraz nie chce jej puszczać gdziekolwiek. Nigdy nic do dziewczyny takiego nie czułem.-On chciał się mną bawić. Harry nasz kierowca oznajmił, że musi sobie zrobić przerwę i zatrzymaliśmy się przed jakąś stacją. Jak najszyciej ubrałam bluzę, jak sie okazało Asha i wybiegłam z busa, a łzy spływałyjak szalone. Nie mam pewności, że to co czuje teraz do mnie jest prawdą.
-Bella, co się stało?-Przybiegła do mnie Catlin i przytuliła.
-On...on chciał mnie wykorzystać na początku trasy...Cat...ja go tak kocham...ja nie mogę...jestem tak cholernie beznadziejna...-Powiedziałam łkając. Blondynka się cholernie wkurzyła i stojąc uspokajała mnie.
-Ćsiii...kochanie, nie mów tak. On Ciebie też kocha. Na początku może chciał się zemścić,że na niego nie reagowałaś. Ale czy ty też chciałabyś być ignorowana? Oboje tego nie lubicie. Kochanie, narazie trzymaj dystans. Zachowuj się normalnie, a ja z nim pogadam dobrze?
-Dobrze. Dziękuję, że jesteś.-Powiedziałam i cmoknęłam ją w policzek. Otarłam łzy weszłam do busa. Okazało się, że Harry tylko na nas czekał.
-Bella kochanie, płakałaś?-Blondyn od razu podbiegł i mnie przytulił.
-Tak, ale to nic takiego. Wiesz okres mi się zbliża itd.-Powiedziałam i spojrzałam na Cat, która tylko pokiwała głową.

Była 3 w nocy, a ja i Cat leżałyśmy już na moim sprzątniętym łóżku i ogładałyśmy występ Beyonce z Edem Sheeranem. Jarały się jak głupie.
-Everybody say yeah...-Śpiewałyśmy i zamieszczałyśmy filmiki na Instagramie. Dzieci Instagrama prawda? Takim sposobem usnęłyśmy dopiero o 6 rano.

-Kochanie wstajemy...-Usłyszałam czyiś głos na uchem. I nie był to głos Luka, a Ashtona.
-Co się stało?-Zapytałam przeciągając.
-Nic, nic. Słyszałem co Luke powiedział. Cat się wygadała. Luke ma teraz z nią rozmowę.-Ah, ta Cat.
-Coś mu zrobiłeś?!-Krzyknęłam szeptem i wstałam przepychając Ashtona. Podleciałam do Luke i pierwsze co zauważyłam to sine oko...

~~~~~~~~
Hejka! Podoba się?
Kurde. Ja to mam pecha. Wychodziłam z dodatkowego angielskiego i się w windzie zatrzasnęłam -.- ale żyję i właśnie słucham tych debilków. Cholera, dziś było na MTV LIVE "On Set With 5 Second Of Summer", a ja na angielskim. Victorietta9893 mam nadzieję, że oglądałaś i mi nagrałaś jak Lukey przemawiał? Haha, dobranoc słoneczka!

Flawless Girls I 5SOSWhere stories live. Discover now